Test Roborock S8 - czy popularny robot sprzątający nadal rządzi w swojej półce? Subiektywna opinia
- SPIS TREŚCI -
Test robota sprzątającego Roborock S8 - Opakowanie, budowa i wyposażenie
Opakowanie z robotem Roborock S8 cechuje się wymiarami 44 x 38 x 13 cm. Niestety, jego zawartość jest dosyć rozczarowująca, bowiem wewnątrz poza samym robotem, niewielką stacją ładowania, przewodem, nakładką do mopowania, przyklejaną podkładką i zestawem instrukcji nie znajdziemy nic więcej. Żadnej zapasowej szczotki bocznej, dodatkowej ścierki do mopa czy nawet filtra HEPA. W porównaniu do odkurzaczy innych, nieco mniej znanych producentów jest tu zatem dosyć ubogo. Oczywiście nie ma to aż tak kolosalnego znaczenia, jednak użytkownik musi pamiętać, że przy zakupie robota warto od razu zaplanować nabycie tych kilku dodatkowych akcesoriów na zapas.
Sam robot ma bardzo typową, okrągłą konstrukcję o szerokości 353 mm i wysokości 965 mm. Całość waży 4,8 kg, a zatem dosyć sporo, aczkolwiek to akurat można odebrać jako zaletę - urządzenie o takiej masie powinno być stabilne na nierównościach. Plus należy się również za ogólne wykonanie robota. Widać, że producent sięgnął tutaj po wysokiej jakości tworzywa sztuczne. W większości są one twarde i matowe, dzięki czemu nie trzeba obawiać się szybkiego zabrudzenia czy porysowania. Z takiego materiału wykonano m.in. przedni zderzak odkurzacza, na którym znajdziemy m.in. diodę emitującą światło podczerwone i szereg czujników Reactive 3D odpowiedzialnych za rozpoznawanie i omijanie przeszkód na podłodze. Uwagę zwracają też trzy podstawowe przyciski funkcyjne na górze oraz umieszczony z tyłu zbiornik na wodę do mopowania o pojemności 300 ml.
"Podwozie" robota również nie zaskakuje. Widzimy m.in. jedną, trzyramienną szczotkę boczną mocowaną na śrubkę, czujniki krawędzi zapobiegające np. przed upadkiem ze schodów, dolny panel do montażu mopa, dwie gumowe szczotki, solidne gumowa koła... W zasadzie nie można się przyczepić do niczego, bowiem wszystkie elementy prezentują się bardzo solidnie, a montaż i demontaż co poniektórych nie sprawia żadnych problemów. Dodam jeszcze, że dostęp do pojemnik na zebrany kurz (400 ml) ukryty został pod górną pokrywą robota - tam umieszczono też przycisk reset, naklejkę z kodem QR do szybkiego parowania z telefonem i diodę informującą o połączeniu Wi-Fi. Pojemnik można wyjąć w zasadzie bez użycia siły. W jego wnętrzu umieszczono filtr HEPA E11, ale niestety bez siateczki filtru wstępnego. Jak można się więc domyśleć, ów pojemnik będzie musiał być często wyjmowany, czyszczony i opróżniany.
Powiązane publikacje

Test robota sprzątającego ILIFE T10s - atrakcyjnie wycenione urządzenie 2-w-1 ze stacją samoopróżniającą w zestawie
21
Testujemy odkurzacz DreameBot D10s Pro - robot sprzątający idealny do każdego mieszkania?
8
Test oczyszczacza powietrza Tesla Smart Air Purifier Pro M. Pozbądź się smogu i alergenów w pokoju
30
Tesla Smart Robot Vacuum Laser AI200 - test robota sprzątającego z systemem LiDAR, który oferuje więcej od konkurencji
10