Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM

Test QNAP TS-216G - Podsumowanie

Z całą pewnością mogę przyznać, że QNAP TS-216G spełnia podstawowe kryteria serwera NAS przeznaczonego do prostych, domowych zastosowań. Wpisują się w to praktycznie wszystkie technikalia z nim związane, które raczej nie wykraczają poza poziom uznawany jako minimum w tego typu konstrukcjach. Porty USB? Są. Spora na tle konkurencji ilość pamięci RAM? Jest. Obsługa dwóch dysków w RAID1 - także. Przydatnym atutem może okazać się obecność interfejsu sieciowego 2.5 Gb/s. Opcja ta trafia coraz częściej "pod strzechy", gdyż taki interfejs można znaleźć także w tych nieco bardziej znośnie wycenionych routerach. Nie narzekałbym na brak HDMI, co w dobie wszechobecnych smart telewizorów czy innych odbiorników z obsługą dowolnej sieci na pokładzie wydaje się być elementem zbędnym. A QNAP TS-216G sprawnie radzi sobie z udostępnianiem wszelakich multimediów w sieci obsługując takie technologie, jak DLNA, Google Chromecast czy Apple AirPlay. Wspominałem wcześniej o zaskakującym nieco braku wsparcia dla dongli USB z Bluetooth - skoro da się skorzystać z możliwości podobnych kart Wi-Fi, to naprawdę nie rozumiem, co stoi na przeszkodzie przed obsługą Bluetooth właśnie.

Funkcjonalność serwera QNAP TS-216G nie odbiega od standardów, jeśli chodzi o domowe NASy w ogóle. Wydajność również stoi na dobrym poziomie. W ofercie QNAPa dostępny jest jednak model TS-233, oferujący zbliżone możliwości, kosztuje około 300 zł mniej i w niektórych sytuacjach może okazać się lepszym wyborem.

Z innych istotnych w kontekście serwerów NAS tematów warto wspomnieć o kopiach zapasowych i na tym polu QNAP TS-216G, a w zasadzie bardziej system QNAP QTS nie zawodzi. Oferuje on naprawdę sporo możliwości tworzenia backupów danych z różnych urządzeń podłączonych do sieci, włącznie z opcją skorzystania z wielu usług chmurowych. Podobne opcje znajdziemy oczywiście w konkurencyjnych rozwiązaniach od Synology czy Asustora, wobec czego stanowi to niejako standard i brak takiej różnorodności można by uznać za spory minus. Konfiguracja poszczególnych funkcji nie powinna być trudna, a w razie jakichkolwiek wątpliwości na stronie producenta materiały do pobrania zawierają obszerną instrukcję obsługi, do której można zajrzeć po porady (do wielu z nich można się dostać również z poziomu interfejsu panelu administracyjnego). QNAP TS-216G pozytywnie przebrnął przez testy wydajności dając może nie najwyższe, ale niezłe rezultaty. Ogromnym plusem jest bardzo niski pobór mocy, co jest zasługą wykorzystania w nim platformy ARM zamiast x86. Nie odbiło się to jakoś zauważalnie na wydajności, no może poza webowego GUI systemu QNAP QTS, któremu dość często zdarza się przyciąć. I wreszcie dochodzimy do aspektu ceny, jaką należy za rzeczonego NASa zapłacić, czyli okolice 1200 zł. Nie jest to może jakaś wygórowana kwota, ale... Za nieco ponad 900 zł otrzymujemy model TS-233. Oferuje on prawie to samo, co TS-216G kosztem szybszego interfejsu sieciowego i 2 GB pamięci RAM. Jeśli więc te kwestie nie są aż tak dla kogoś istotne i nie obciąża jakoś mocno serwera, gdzie brak pamięci da się we znaki, to ten tańszy NAS może okazać się bardziej rozsądnym wyborem. Z chęcią się mu przyjrzę przy najbliższej okazji.

QNAP TS-216G
Cena: 1200 zł

Całkiem solidna jakość wykonania 4 GB pamięci RAM (w takiej cenie) Interfejs sieciowy 2.5 Gb/s oraz drugi 1 Gb/s Trzy porty USB w standardzie Funkcjonalny system QNAP QTS Nie najgorsza wydajność transferu danych Bardzo niski pobór mocy USB 2.0 w 2024 roku to trochę mało Dyskusyjna obecność interfejsu 1 Gb/s Momentami niska responsywność GUI panelu administracyjnego

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9