Test projektora BlitzWolf BW-V5 - jakość Full HD w śmiesznie niskiej cenie. Najprostszy sposób na salę kinową w Twoim domu

Choć elektronika z biegiem czasu staje się coraz tańsza i łatwiej dostępna dla zwykłych zjadaczy chleba, to jednak pewne rzeczy nadal pozostają nie do przeskoczenia dla pospolitych Kowalskich. Jedną z nich jest np. wielkość ekranu w salonach. Za standard uznaje się dziś matryce o wielkości 55 czy 65 cali, aczkolwiek nie jest tajemnicą, że w przypadku większych pomieszczeń zalecane są jeszcze większe panele. Rzecz tylko w tym, że ceny sprawdzonych telewizorów o ogromnej przekątnej szybko robią się horrendalne, przez co zakup ponadprzeciętnie dużego modelu staje się możliwy jedynie dla nielicznych. W takich sytuacjach najrozsądniejszym wyjściem staje się wybór projektora, tylko jak w ogóle sprawdzić, czy takie rozwiązanie przyjmie się w domowych warunkach?

Autor: Piotr Piwowarczyk

Osoby rozglądające się za swoim pierwszym projektorem na pewno przekopały się już przez liczne strony czy fora internetowe, gdzie polecane były modele od chińskiej firmy BlitzWolf. Bezwzględnym faktem jest, że jej konstrukcje na papierze oferują naprawdę dobrą specyfikację w stosunkowo bardzo niskich cenach. Zasadniczym problemem jest jednak ich dostępność w naszej części świata. Jak powszechnie wiadomo, marka BlitzWolf jest własnością platformy Banggood i to właśnie za jej pośrednictwem najłatwiej sprowadzić do siebie projektor tej firmy. Wiąże się to jednak z wieloma niedogodnościami. Długi czas oczekiwania na dostawę to jedno, a inna sprawa, że właściwie nie wiadomo do końca co znajdziemy w pudełku. W końcu nie jest to produkt, który własnoręcznie obejrzymy w sklepie i chwilę później zaniesiemy do domu. Postanowiliśmy więc rozwiać dla Was kilka wątpliwości i sprawdzić, czy warto zainteresować się najnowszym hitem od wspomnianego producenta. Przed Wami model BW-V5, czyli projektor zdolny do projekcji w rozdzielczości Full HD kosztujący - uwaga - nieco poniżej 500 zł.

BlitzWolf BW-V5 na pierwszy rzut oka wydaje się być idealnym projektorem dla osób, które od niedawna myślą o tego typu sprzęcie i chcą niewielkim kosztem sprawdzić, jak zabawa z nim wygląda w praktyce. 

Test projektora BlitzWolf BW-VP6 - Natywne Full HD w niskiej cenie

BlitzWolf BW-V5 na pierwszy rzut oka wydaje się być idealnym projektorem dla osób, które chcą niewielkim kosztem sprawdzić, jak zabawa z tego typu elektroniką wygląda w praktyce. Opisywany model wyróżnia się przede wszystkim wyświetlaną rozdzielczością 1920 x 1080 pikseli, co właściwie z miejsca zdaje się sugerować, że jakość obrazu będzie zadowalająca. Rozmiar projekcji może wynosić od 50 do nawet 170 cali (przy odległości od 1,5 do 4,8 m od ściany). Ponadto producent obiecuje jasność 9000 lumenów i kontrast na poziomie 1000:1, jednak obok suchych (choć ważnych) parametrów istotne jest także to, że projektor posiada ręczne pokrętło służące do regulacji ostrości oraz niewielką dźwignię do korekcji keystone (±15°), która pozwoli szybko pozbyć się trapezowego kształtu obrazu. Na pokładzie znalazły się dwa złącza HDMI (zapewne w standardzie 1.4), dwa USB, port mini-jack 3,5 mm, gniazdo AV, a także wbudowane głośniki stereo oraz moduł bluetooth pozwalający na łączność np. z bezprzewodowym zestawem audio. Jak twierdzi producent, żywotność lampy określana jest na 50 000 godzin, natomiast projektor w trakcie pracy jest w stanie wygenerować hałas na poziomie 44 dB. Całość cechuje się gabarytami 220 x 190,5 x 93 mm, waży 1,6 kg i jest dziś dostępna do zamówienia w cenie ok. 490 zł.

Ci, którzy nie zamawiali jeszcze elektroniki z Państwa Środka mogą być rozczarowani wyglądem paczki. Urządzenie przychodzi w zwykłym białym pudle, bez jakiegokolwiek logo producenta. Jakby tego było mało, akurat w moim przypadku omawiane opakowanie było dosyć mocno uszkodzone, jednak na całe szczęście zawartość jest dobrze zabezpieczona przed zniszczeniem. Urządzenie trafiło do wytrzymałej, "poduszkowej" folii. Tuż obok znalazło się mniejsze białe pudełko również bez żadnych oznaczeń (a jakże), do którego trafił pilot bezprzewodowy zasilany dwoma bateriami AAA (niestety zabrakło ich w zestawie), przewód zasilający o długości ok. 130 cm, śruba pomocna w regulacji nachylenia projektora, adapter AV, ściereczka przeciwkurzowa oraz instrukcja obsługi w języku angielskim.

Sam projektor prezentuje się całkiem atrakcyjnie. To prosta, schludna i nie najgorzej wykonana konstrukcja z białego tworzywa sztucznego, której dużą zaletą są właśnie niewielkie gabaryty i waga 1,6 kg. Nie spotkałem się z żadnym trzeszczeniem plastików czy ogólnie kiepsko wykonanymi elementami. Co jednak najważniejsze, dzięki prostocie wykonania niemal od razu wiadomo, jak należy obchodzić się z urządzeniem. W oczy rzuca się pokrętło wraz z dźwigienką keystone, które znalazły się tuż nad lampą. Na górze projektora znajdują się także płaskie, twarde, wyraźnie aktywowalne funkcyjne przyciski razem z klawiszem włączania/wyłączania z diodą LED informującą o statusie działania projektora. Gniazdo zasilania znajduje się po prawej stronie (patrząc w kierunku projekcji). Warto też poświęcić chwilę elementom w dolnej części. Jak widać powyżej, całość opiera się na praktycznych gumowych nóżkach, jednak nie zabrakło też gwintu 1/4" pod statyw, który może okazać się niezwykle przydatny. Tyle teorii, czas przejść do faktycznego użytkowania projektora i jakości wyświetlanego obrazu.

Przyznam, że nie miałem wcześniej do czynienia z projektorem na własny użytek, dlatego szybko zdałem sobie sprawę, że jego ustawienie jest kwestią, którą warto przemyśleć wcześniej, najlepiej jeszcze przed zamówieniem urządzenia. Nie chodzi tylko o wybór przestrzeni, na której będzie wyświetlany obraz, ale przede wszystkim o umiejscowienie projektora i odpowiedni dostęp do gniazda zasilania. W moim przypadku bardzo pomocny okazał się statyw, jednak największy problem miałem właśnie z zasilaniem, a konkretniej mówiąc ze zbyt krótkim, zaledwie 130-centymetrowym przewodem. Po chwili kombinacji i zabawy z przedłużaczem udało się w końcu wybrać właściwe miejsce na testy, jednak nie zmienia to faktu, że montaż byłby znacznie mniej problematyczny, gdyby dołączony przewód był dłuższy. Tak czy siak, jeszcze przed podłączeniem źródła warto dostosować ostrość lub nachylenie obrazu (keystone), a także zapoznać się z systemem projektora. Poruszanie się po nim jest bajecznie proste. Co ciekawe, całość posiada menu w języku polskim (trzeba je samemu wybrać), więc z obsługą projektora powinien poradzić sobie każdy. Użytkownik ma możliwość wyboru stylu wyświetlania obrazu czy dostosowania szczegółów odtwarzanego dźwięku, a także opcje związane z czasowym wyłączeniem projektora.

Przy ustawieniu projektora w odległości niecałych 3 m od ściany udało mi się uzyskać obraz o przekątnej ok. 85 cali.

Przechodząc już do samej jakości obrazu, muszę przyznać, że właściwie trudno mieć jakiekolwiek zarzuty. Przecież mówimy o sprzęcie kosztującym ledwie parę stówek! Całość domyślnie wyświetla obraz w rozdzielczości Full HD i już świadomość tego faktu powinna dać względny spokój o odpowiednią jakość projekcji. Obraz jest wyraźny, jasny i oferuje sporą intensywność barw. Warto podkreślić, że widoczne zdjęcia zostały wykonane na względnie jasnej ścianie pomalowanej jasnofioletową farbą (śnieżnobiały mam niestety wyłącznie sufit). Mimo to, wbrew obawom uzyskany efekt okazał się dla mnie całkowicie zadowalający i ostatecznie niezbyt przekłamany, co powinny udowadniać załączone zdjęcia wykonane podczas gry w niezwykle kolorowe Astro's Playroom (PlayStation 5). O ile tylko zadbamy, by do pokoju nie wpadało za dużo światła, obraz wcale nie będzie zbyt wiele odbiegał od tego prezentowanego przez telewizor. Samo pomieszczenie może zaś dać namiastkę prawdziwej sali kinowej, a to dla wielu może być najważniejsze.

Im późniejsza pora i mniejsza ilość światła wpada do pokoju, tym obraz staje się wyraźniejszy, a kolory coraz bardziej intensywne.

W nocy BlitzWolf BW-V5 spisuje się naprawdę dobrze, aczkolwiek rzeba przyjąć do wiadomości, że opisywane urządzenie nie będzie w stanie w pełni zastąpić telewizora. Choć oczywiście nie spodziewałem się, że o każdej porze dnia projektor spisze się wybornie, to jednak poniższe zdjęcia od razu pokazują, dlaczego nie powinno się z niego korzystać przy dużej ilości wpadającego światła. Co tu dużo mówić - zasłony są niezbędne, by w ogóle myśleć o okazjonalnym korzystaniu z projektora również za dnia. Z drugiej strony nawet o wiele droższe modele stają się bezużyteczne przy dziennym świetle, więc nie wymagajmy od omawianego modelu niemożliwego.

Obraz uzyskany przy świetle dziennym (ok. 11:00) bez zasłon...

...oraz po użyciu zasłon. Różnica jest widoczna, dlatego warto zadbać o odpowiednie zaciemnienie pokoju.

Na podstawie moich obserwacji jestem w stanie wywnioskować, że BlitzWolf BW-V5 dobrze spisze się podczas oglądania filmów czy grania w gry, jednak sprawa nieco się komplikuje, jeśli chodzi o przeglądanie stron internetowych czy pracę przy tekstach. Mimo usilnych prób, w zasadzie niemożliwe jest uzyskanie idealnej ostrości w każdym fragmencie oglądanego obrazu. Dobrze oddaje to poniższe zdjęcie, gdzie akurat większość liter na stronie internetowej PurePC jest dobrze widoczna, ale za to tytuł witryny w przeglądarce czy pasek wyszukiwania na dole okazują się już dosyć mocno rozmazane. I nawet jeśli udałoby mi się uzyskać świetną ostrość w tych miejsach, to większość wyświetlanego obrazu niestety nie nadawałaby się wtedy do oglądania. Prace biurowe czy czytanie artykułów lepiej odłożyć więc do następnego spotkania z ekranem monitora.

BlitzWolf BW-V5 radzi sobie z różnymi typami plików audio, foto i wideo. Jak widać powyżej, bez problemu odtwarza nagrania z wideorejestratora.

Uzyskanie idealnej ostrości tekstu w każdym fragmencie obrazu jest w zasadzie niemożliwe.

Na pokładzie projektora BlitzWolf BW-V5 znalazły się całkiem donośne wbudowane głośniki stereo 5 W, które z pewnością spiszą się lepiej od tych instalowanych w laptopach czy nawet niektórych telewizorach. Już domyślna głośność (50%) dla wielu okaże się zbyt duża, jednak co najważniejsze, dźwięk jest czysty i posiada odpowiednie basy, by w pełni cieszyć się filmowym seansem. Szkoda tylko, że swobodne korzystanie z urządzenia uprzykrza nieco jego głośnie działanie. Już sam producent zakłada, że trzeba liczyć się z hałasem na poziomie 44 dB. Choć sam nie posiadam odpowiedniej aparatury do pomiaru głośności, to jednak postanowiłem sprawdzić wydzielany hałas za pomocą aplikacji na telefon. Jak się okazuje, umieszczając smartfona zaraz obok najbliższego wentylatora miernik wskazał nawet nieznacznie wyższą wartość, co jasno dowodzi, że zainstalowane w środku rotory nie są najwyższej jakości. Warto więc nie oszczędzać zainstalowanych głośników lub własnych słuchawek, by szum wydobywający się z projektora nie utrudniał seansu.

Połączenie Bluetooth jest możliwe. Szkoda tylko, że jest ono nieco ograniczone, a odpowiednie ustawienia nie doczekały się tłumaczenia.

...A skoro już o słuchawkach wspominam, warto zaznaczyć, że BlitzWolf BW-V5 otrzymał także moduł Bluetooth. Z jakiegoś powodu producent nigdzie się nim nie chwali, a szkoda, bo to dosyć istotna zaleta. Z drugiej strony jego funkcjonalność jest dosyć ograniczona, a poza tym odpowiednie opcje w menu nie doczekały się tłumaczenia, więc w pewnym sensie można zrozumieć tę decyzję. Jak bezprzewodowe połączenie spisuje się w praktyce? To już zależy od rodzaju parowanego urządzenia. Choć udało mi się sparować BW-V5 ze swoim prywatnym smartfonem, to jednak nie byłem w stanie choćby odtworzyć muzyki za pomocą głośników projektora. Na szczęście połączenie z bezprzewodowymi słuchawkami okazało się zupełnie bezproblemowe, dlatego zakładam, że parowanie z innymi urządzeniami odtwarzającymi dźwięk także przebiegnie bez problemu.

BlitzWolf BW-V5 oferuje wszystko, co niezbędne zwykłemu użytkownikowi do szczęścia. Jakby tego było mało, z kodem promocyjnym dla naszych czytelników ostateczna cena projektora to ok. 430 zł. Chyba warto się więc skusić, nawet mimo kilkutygodniowego czasu oczekiwania.

Test Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro - Kinowe doświadczenia w domu na wyciągnięcie ręki za sprawą niewielkiego projektora

Nie ukrywam, że projektor BlitzWolf BW-V5 zauroczył mnie od pierwszego uruchomienia. Ta niewielka biała skrzynka oferuje nie tylko dobrą jakość obrazu, ale w zasadzie wszystko, co niezbędne zwykłemu użytkownikowi do szczęścia. Chcesz obejrzeć zdjęcia i filmy z pendrive'a? Proszę bardzo! Chcesz podpiąć konsolę i pociorać z kumplami w FIFĘ z obrazem na całą ścianę? A może zorganizować wieczór filmowy w gronie znajomych? Nie ma sprawy! A może wkurza Cię już głośne działanie projektora i chciałbyś podłączyć do niego swoje bezprzewodowe słuchawki? Także jest taka opcja! Model BW-V5 stanowi świetny wybór dla osób chcących zakupić tani projektor lub po prostu pragnących po raz pierwszy sprawdzić ten rodzaj elektroniki. Poza tym - powiedzmy sobie szczerze - w tej cenie naprawdę trudno wybrzydzać. Myślę, że niniejsza recenzja stanowi wystarczającą rekomendację do zakupu dla niezdecydowanych, ale jeśli ktoś nadal się waha, to może odpowiednim środkiem perswazji okaże się specjalny kod promocyjny przygotowany specjalnie dla naszych czytelników? Zamawiając urządzenie z Banggood i używając kodu BGV5PUREPC (ważny do 31 maja 2023 r.) przy zakupie obniżycie całkowitą kwotę zamówienia do ok. 430 zł (99,99 dolarów). Chyba warto się więc skusić, nawet mimo dwutygodniowego czasu oczekiwania na darmową dostawę.

BlitzWolf BW-V5
Cena: 490 zł

Jasny i wyraźny obraz w rozdzielczości Full HD Łatwa regulacja ostrości i korekcja keystone Obsługa wielu popularnych standardów plików Przyzwoita jakość wykonania Niewielkie gabaryty Donośne głośniki Polskie menu Prosta obsługa Moduł Bluetooth Obecność gwintu 1/4" do zamontowania statywu W tej cenie minusy nie mają żadnego znaczenia Brak ostrości w niektórych fragmentach obrazu Nie wszystkie opcje w menu zostały przetłumaczone Dosyć głośne działanie wentylatora Krótki przewód zasilania