Czy smukły laptop do gier może być udany? Ten model pokazuje, że tak! Test Predator Helios Neo 16S AI z GeForce RTX 5070 Ti

Test Predator Helios Neo 16S AI - Jakość wykonania, wnętrze

Notebook Predator Helios Neo 16S AI przyjeżdża w dość sporym kartonie, na którym widnieją podstawowe informacje na temat specyfikacji technicznej urządzenia. W środku znajdziemy nie tylko notebooka, ale również zasilacz o mocy 230 W wraz z kablem zasilającym oraz komplet podstawowej dokumentacji. Zestaw zatem klasyczny, wystarczający do rozpoczęcia korzystania z nowego notebooka.

W przeciwieństwie do uprzednio testowanego Predatora Helios 18 AI, smuklejszy Predator Helios Neo 16S AI w dużej mierze jest wykonany z aluminium, a tworzywo sztuczne jest tutaj bardziej dodatkiem niż głównym materiałem produkcyjnym. Wizualnie, wbrew pozorom, jest to dość minimalistyczny projekt. Obudowa jest jednolita pod względem kolorystycznym, jest także znacznie mniej elementów podświetlanych (głównie mowa o klawiaturze). Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy wyłącznie logo marki Predator, natomiast palmrest został wzbogacony o kilka naklejek, które informują o wykorzystanych podzespołach, uzyskanych certyfikatach czy najważniejszych funkcjonalnościach sprzętu. Wizualnie projekt bardzo mi przypadł do gustu, zwłaszcza że w parze z dobrym designem idzie równie dobra jakość wykonania.

Obudowa, tak jak wspomniałem, jest w dużej mierze aluminiowa i jest przy tym dość dobrze usztywniona. Notebook nie trzeszczy przy próbach wyginania, a tylko przy mocnym nacisku na obszar klawiatury dojrzymy niewielkie uginanie się obudowy. Spasowanie poszczególnych elementów konstrukcyjnych również stoi na dobrym poziomie. Z kolei część z ekranem przymocowana jest do reszty z pomocą dwóch zawiasów, które umożliwiają także odchylenie ekranu o kąt blisko 180 stopni. Na plus także to, że ekran jest nieco bliżej klawiatury, a część obudowy jest tak jakby za wyświetlaczem - ta część, która podczas obciążenia nagrzewa się bardziej od pozostałych części konstrukcyjnych.

Notebook Predator Helios Neo 16S AI wykorzystuje pełnowymiarową klawiaturę wyspową typu chicklet, z odseparowanymi od siebie przyciskami. Hasło pełnowymiarowa daje od razu sygnał, że to model wyposażony dodatkowo w blok numeryczny. Pomimo jego zastosowania, klawisze nie są zbyt małe. Wręcz przeciwnie - są dość duże, ze świetnie widocznymi konturami zarówno w jasnym świetle dziennym jak i wieczorowymi porami, po włączeniu podświetlenia (4-strefowe podświetlenie RGB, regulowane przyciskami F11 oraz F12). Oczywiście, jak przystało na laptopa z 2025 roku, nie brakuje tutaj dedykowanego klawisza Copilot, wywołującego rzeczonego chatbota. Sama klawiatura odznacza się dość głębokim skokiem i dobrze wyczuwalną odpowiedzią. Dzięki nieco większym klawiszom niż w dużej części 16-calowych laptopów, pisanie po niej oraz granie jest tutaj bardzo komfortowe.

Pod klawiaturą umieszczono standardowych rozmiarów touchpad.  Nie posiada on osobnych przycisków, zamiast tego cała powierzchnia jest ze sobą zintegrowana. Powierzchnia jest przyjemnie śliska, dzięki czemu palce bezproblemowo się przesuwają po płytce. Duży plus za to, że frontowa część płytki (ta ze zintegrowanymi przyciskami LPM oraz PPM) tylko w minimalnym stopniu ugina się pod naciskiem, jednocześnie zachowując odpowiednio wyczuwalny skok. Precyzja działania oraz komfort stoją na odpowiednio wysokim poziomie. W razie potrzeby touchpad ten będzie bardzo dobrym substytutem myszki.

Predator Helios Neo 16S AI wykorzystuje system audio, który składa się z dwóch głośników stereo, które rozmieszczono po lewej oraz prawej stronie akumulatora, tuż przy samym froncie notebooka. Ich jakość jest w porządku, równocześnie jednak próżno szukać tutaj jakiegoś istotnego wyróżnienia. Głośniki grają podobnie jak w wielu innych laptopach o podobnych rozmiarach. Audio jest odpowiednio wyraziste i donośne, bez zniekształceń.

Predator Helios Neo 16S AI wypada natomiast świetnie pod względem wyposażenia w porty. Jak na bardzo smukłe urządzenie, nie brakuje tutaj tak naprawdę niczego. Porty zostały świadomie rozdzielone w trzy strony laptopa - po lewej i prawej stronie oraz z tyłu. Lewa część notebooka korzysta z sieciowego gniazda Ethernet RJ-45 (5 Gbit, a więc dużo szybsze łącze w porównaniu do praktycznie każdego innego laptopa do gier, dostępnego w tej samej lub wyższej cenie), jeden USB 3.2 typu A Gen.2, czytnik kart pamięci MicroSD oraz gniazdo Audio-jack 3.5 mm. Prawa strona została wyposażona w dwa pełnowymiarowe złącza USB 3.2 typu A Gen.2. Z tyłu z kolei umieszczono jeszcze HDMI 2.1, jeden Thunderbolt 4 (z DisplayPort) oraz jeden USB 3.2 typu C Gen.2 (również z DisplayPort). Zestaw jak widać zatem, jest naprawdę dopracowany, a poszczególne złącza zostały dobrze rozmieszczone.

Aby dostać się do wnętrza notebooka Predator Helios Neo 16S AI, konieczne jest zdjęcie całego spodu urządzenia. W tym celu wykręcamy 10 śrubek oraz ostrożnie podważamy obudowę (trzyma się mocno, więc naprawdę trzeba to robić delikatnie, aby żadne zaczepy nie pękły). Po zdjęciu spodniego panelu, otrzymujemy dostęp m.in. do rozbudowanego systemu chłodzenia, składającego się z dwóch wentylatorów AeroBlade 4. generacji, czterech radiatorów oraz pięciu ciepłowodów, z czego dwa z nich przechodzą zarówno przez procesor jak i kartę. Do tego mamy dwa gniazda SO-DIMM na pamięć RAM DDR5 (laptopa domyślnie korzysta z modułów DDR5 6400 MT/s) oraz dwa sloty M.2 na dyski SSD PCIe 4.0 x4. Procesor oraz karta są z kolei na stałe przylutowane do płyty głównej.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »