Test obudowy NZXT H510 Elite - Gaming klasy premium?

Test obudowy NZXT H510 Elite - Instalacja komponentów

Montaż zestawu testowego w NZXT H510 Elite trudno jednoznacznie ocenić. Nie jest on wybitnie trudny, ani też niestety nadzwyczaj przyjemny. Z jednej strony mamy sporo miejsca na podzespoły - wejdą płyty główne w formacie ATX, mATX i mITX, karty graficzne o długości do 381 milimetrów i coolery CPU o wysokości do 165 milimetrów. A i z dłuższymi zasilaczami nie będzie problemu. Z drugiej jednak strony ilość miejsca za tacką płyty głównej nie rozpieszcza (do 22 milimetrów), producent we wnętrzu korzysta ze zwykłych śrubek (zaślepki PCIe, stelaż pod dyski 2,5"). Co więcej część rozwiązań jest dość absurdalna i archaiczna - brak saneczek dla dysków 3,5", podkładek amortyzujących pod zasilaczem czy filtra na topie. A wyjątkowy, metalowy stelaż mający skrywać okablowanie potrafi uprzykrzyć życie przy wsadzaniu lub wyjmowaniu podzespołów czy przekładaniu wtyczek. Co więcej przez niego zabrakło gumowych przelotek w innych otworach, chociażby tych w piwnicy. Na plus jednak warto wspomnieć o łatwości podpięcia wtyczek EPS (8-pin) czy plastikowych rynienkach ułatwiających ułożenie niesfornego okablowania.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »