Test obudowy Lian Li Lancool 215 - Przewiewna konstrukcja z dwoma wentylatorami 200-milimetrowymi

Test obudowy Lian Li Lancool 215 - Wygląd wewnętrzny #1

Odkręcamy dwie szybkośrubki, łapiemy za szklany panel, przesuwamy go w stronę tyłu i wnętrze Lian Li Lancool 215 staje przed nami otworem. Na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle, acz raczej dość standardowo. Mowa więc o dużym wycięciu w tacce płyty głównej ułatwiającym (de)montaż chłodzenia procesora, czterech otworach z gumowymi przelotkami do poprowadzenia okablowania czy metalowej, wentylowanej piwnicy z miejscami na dwa wentylatory 120-milimetrowe lub nośniki danych w standardzie 2,5 cala.

Z tyłu testowanej obudowy znajdziemy siedem metalowych, odkręcanych i wentylowanych "śledzi" (zaślepek) w miejscach dla kart rozszerzeń oraz fabrycznie zainstalowany już 120-milimetrowy wentylator. Jest to bliżej nieokreślona jednostka od Lian Li, którą wyposażono w dziewięć łopatek oraz łożysko FDB. Pracuje ona z deklarowaną prędkością do 1100 RPM, acz nasza nie przekraczała wartości ok. 1000 RPM - mieści się to jednak w granicy błędu. Ze względu na stosunkowo niewielką ilość obrotów na minutę i kształt łopatek szum powietrza jest cichy, jednak z głową blisko komputera słychać "cykanie" łożyska.

Góra Lian Li Lancool 215 to jeden wielki otwór wentylacyjny przygotowany z myślą o dwóch wentylatorach 140- bądź 120-milimetrowych lub chłodnicach od zestawów chłodzenia cieczą, które nie są dłuższe niż 280-milimetrów. Jeśli chodzi o miejsce od blachy, aż do płyty głównej (co ważne jest w najwydajniejszych zestawach AiO i autorskich LC) to mamy tutaj około 60 milimetrów do radiatora VRM na płycie głównej oraz 80 milimetrów do modułów RAM. Pamiętać jednak trzeba, że te wartości różnić się nieco będą zależnie od posiadanych przez Was podzespołów i przy planowaniu nowego zestawu warto doliczyć pewien margines "na zapas".

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »