Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test obudowy Corsair 5000D - Połączenie dwóch różnych światów. Stonowana stylistyka oraz nowoczesne wnętrze

Przemysław Banasiak | 15-01-2021 11:30 |

Test obudowy Corsair 5000D - Wygląd zewnętrzny #2

Podobnie jak w innych obudowach na rynku, tak i w przypadku najnowszego, amerykańskiego dziecka nie należy spodziewać się fajerwerków z tyłu konstrukcji. Znajdziemy tutaj miejsce na wentylator 120-milimetrowy, wycięcie dla złącz płyty głównej i zasilacza oraz dziewięć miejsc dla kart rozszerzeń. Za plus należy uznać obecność otworu wentylacyjnego bliżej górnej krawędzi obudowy, który sprzyja naturalnemu ruchowi powietrza w środku komputera. Jest to ważne zwłaszcza dla temperatur sekcji zasilania płyty głównej. Za minus uznałbym zaś brak "ramki" dla zasilacza, która zdecydowanie ułatwia jego montaż. Jest to standard u konkurencji, zwłaszcza w tym pułapie cenowym. No ale w końcu nigdy nie można mieć wszystkiego.

Test obudowy Corsair 5000D - Połączenie dwóch różnych światów. Stonowana stylistyka oraz nowoczesne wnętrze  [13]

Spód Corsair 5000D gości cztery plastikowe nóżki (40 x 60 x 20 milimetrów) wyposażone w gumowe podkładki antypoślizgowe. Mimo ich niewielkich rozmiarów całkowicie spełniają swoje zadanie. Obudowa na podłodze czy biurku nie przesunie się nawet o milimetr, a tym bardziej nie porysuje powierzchni na której stoi. Prócz tego znajdziemy tutaj otwór wentylacyjny dla zasilacza, który zabezpiecza filtr przeciwkurzowy. Jest to rozwiązanie siateczkowe, wklejone w (wy/w)suwaną plastikową ramkę z tyłu komputera. Innymi słowy bardzo praktyczna i wygodna opcja. Jedyne co się tutaj jeszcze rzuca w oczy to otwory montażowe, które każą sugerować, że klatka dla HDD jest demontowalna i ma możliwość zmiany jej położenia. Ale o tym przekonamy się dopiero przy oględzinach wnętrza amerykańskiej konstrukcji.

Test obudowy Corsair 5000D - Połączenie dwóch różnych światów. Stonowana stylistyka oraz nowoczesne wnętrze  [14]

Na koniec zostały nam panele boczne. Oba montowane są beznarzędziowo, przy wykorzystaniu metalowych zatrzasków i dwóch szybkośrubek znajdujących się z tyłu obudowy, które wkręcamy/odkręcamy palcami. Następnie dany panel należy mocno pociągnąć do siebie. Warto jednak być przygotowanym, bowiem siedzą one na swoich miejscach bardzo pewnie i wkładając w to zbyt dużo siły potrafią "nagle" odskoczyć. Szklany boczek ma standardową grubość 4 milimetrów, a szyba jest hartowana i przyciemniana. Dodatkowo na około odczekała się czarnej ramki, która maskuje miejsce styku ze stalowym szkieletem konstrukcji. Stalowy panel boczny ma zaś grubość ok. 0,85 milimetra i po wyjęciu z obudowy jest lekko chybotliwy. Jest to zapewne jednak "zasługa" dodatkowego otworu wentylacyjnego, który narusza integralność boku. Jednak coś za coś - panel po przykręceniu do obudowy nie dygocze, a my zyskujemy aż trzy dodatkowe miejsca dla wentylatorów. Wszystko to zabezpiecza filtr montowany magnetycznie.

Test obudowy Corsair 5000D - Połączenie dwóch różnych światów. Stonowana stylistyka oraz nowoczesne wnętrze  [15]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 66

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.