Test myszki KFA2 Slider-01 RGB oraz słuchawek KFA2 Sonar-01 RGB. Producent kart graficznych wchodzi w peryferia dla graczy

KFA2 Sonar-01 RGB - słuchawki dla graczy

Słuchawki KFA2 Sonar-01 RGB to sprzęt o nieznanej bliżej wielkości przetworników. Wiadomo tylko tyle, że pracują w standardowym pasmie przenoszenia 20 Hz - 20 kHz. Rzut okiem na pudełko i dowiemy się, że zastosowano tu widelce z tworzywa ABS, poduchy pokryto materiałem PU, zaś w kwestii audio możemy spodziewać się cyfrowego dźwięku przestrzennego 7.1, aktywowanego poprzez dedykowane oprogramowanie. Pierwsze wrażenie względem słuchawek jest pozytywne – wykonanie i materiały wydają się solidne, dopracowane, niemniej palpacyjnie czuć, że mamy do czynienia ze sprzętem budżetowym. Na szczęście "cerata" na padach nie skrzypi, plastiki są starannie pomalowane, a szczególnie dobrze prezentują się widelce. Regulacja pałąka pozwoli na użytkowanie słuchawek przez osoby o małych i średnich głowach, sterowanie (głośność, mikrofon) umieszczono w intuicyjnych miejscach, które łatwo wymacać, również pałąk mikrofonu, choć nieodczepiany, to jest giętki i szybko możemy odgiąć go poniżej linii szczęki, aby nie przeszkadzał, gdy nie chcemy z niego korzystać. Słuchawki są też wygodne, można w nich spędzić wiele godzin bez ucisku, choć nie bez pewnej duchoty. Tłumienie dźwięków z zewnątrz oceniłabym na takie 6/10, więc nie ma szału, ale także i tragedii. Przy tym wszystkim nie mamy też do czynienia z ciążącym przewodem, mimo iż otrzymał on dość grubą, gumową koszulkę. Zanim przejdziemy do opisu tego, co szczególnie mi się podobało i nie podobało w słuchawkach, warto od razu podkreślić, że nie są to absolutnie słuchawki muzyczne. Dźwięk, nawet mimo manipulacji equalizerem jest klaustrofobiczny, zimny i nieco nosowy.

Recenzja Corsair HS80 RGB Wireless – estetyczne słuchawki dla graczy PC i PS5. Dolby Atmos i pady pokryte tkaniną

Co mi się szczególnie podobało? Zaskakująco zadowalające lokalizowanie dźwięków oraz przeciwników w grze, zwłaszcza włączywszy tryb 7.1 i to bez ingerencji w korektor. Tak, trzeba przyznać, że o ile słuchawki nie są muzyczne, to nieźle sprawdzają się w swojej gamingowej roli. Jako że konstrukcja nie jest w żadnym wypadku przebasowiona, to tony niskie nie przykrywają tych średnich i wysokich, związanych z dobrym odwzorowywaniem dźwięków dotyczących przeładowywania broni, czy kroków przeciwnika. Niestety, jeśli chodzi o gaming niekompetytywny, rekreacyjny – Wiedźmin, gry bogate dźwiękowo, piękne soundtracki, czy nawet zwykłe wybuchy – to w tych słuchawkach nie doświadczymy ekstazy związanej ze stroną audio. Kolejną rzeczą, która podoba mi się w tych słuchawkach jest wspomniana już wygoda korzystania oraz nie najgorsze tłumienie pasywne. No i oczywiście zastosowanie diody na końcu mikrofonu – mała rzecz a cieszy. Wystarczy spojrzeć czy się świeci, aby wiedzieć, czy mikrofon nasłuchuje, czy też nie (wygaszona dioda = brak nasłuchu).

Co mi się szczególnie nie podobało? Podobnie jak w przypadku myszy, tak i tu do gustu nie przypadły mi iluminacje. Są jaśniejsze i bardziej dopracowane niż w gryzoniu, jednak barwy są tu wciąż nijakie. Wiem, że obecnie gaming LEDami stoi i to właśnie ten element często napędza sprzedaż, gdyż zwłaszcza młodsi gracze kupują sprzęt wzrokiem, ale zarówno w przypadku słuchawek jak i myszy można było darować sobie RGB LED i doinwestować w lepszy sensor oraz tkaninę zamiast skóry PU. Z mniejszych minusów można wspomnieć o pewnej duchocie po kilku godzinach użytkowania czy fakcie, iż słuchawki brzmią wręcz koszmarnie, jeśli zechcemy słuchać w nich muzyki (chyba że słoń nadepnął nam na uszy, wówczas droga wolna ;)). Do gustu nie przypadła mi też lekka "plastikowatość" headsetu, jednak wynika to oczywiście z budżetowości zestawu. Także zastosowany tu mikrofon ma pewne niedociągnięcia, ale o tym przeczytacie (i usłyszycie) już na następnej stronie. 

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »