Test MSI Katana 17 - Notebook do gier z Intel Core i7-13620H i NVIDIA GeForce RTX 4060 Laptop GPU

Test MSI Katana 17 - Jakość wykonania, wnętrze notebooka

MSI Katana 17 przyjeżdża w dwóch, kartonowych opakowaniach, gdzie to wewnętrzne skrywa również komplet najważniejszych informacji o specyfikacji urządzenia. W pudełku, oprócz laptopa, znajdziemy zasilacz o mocy 200 W z kablem zasilającym (okrągła wtyczka na końcu okablowania) oraz z podstawową dokumentacją. Zestaw jest z jednej strony podstawowy, lecz z drugiej mamy tutaj wszystko czego potrzeba. Sam notebook dostępny jest wyłącznie w czarnej wersji kolorystycznej.

MSI Katana 17 wpisuje się raczej w charakterystyczny styl wizualny, przygotowywany od lat przez tajwańskiego producenta. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy wygrawerowane logo marki MSI (bez żadnego podświetlenia czy odbijania światła, zwyczajny matowy logotyp), kilka dodatkowych wyżłobień czy drobny napis umieszczony tuż nad wylotami z układu chłodzenia, a który informuje że projekt notebooka został przygotowany przez firmę MSI. Niektóre elementy obudowy, tj. boki, gdzie umieszczono złącza, są półprzezroczyste. Całość stara się zachować w miarę stonowany wygląd, jako że sprzęt nie epatuje nadmiernie podświetleniem RGB (to dotyczy tylko klawiatury, ale w tym wypadku podświetlenie możemy wyłączyć jeśli chcemy). Ogólnie MSI Katana 17 może się podobać (niekoniecznie będą się podobać grube ramki wokół matrycy, zwłaszcza ta dolna, które na tle wielu współczesnych notebooków jest naprawdę gruba), jeśli poszukujemy czegoś niespecjalnie się wyróżniającego.

Obudowa jest w całości wykonana z tworzywa sztucznego, choć materiał na obszarze palmrestu czy zewnętrznej pokrywy ma imitować aluminium. Z kolei ramki wokół ekranu, boki czy spód notebooka to już najzwyklejszy, matowy plastik. Całość zamykają dwa plastikowe zawiasy, umieszczone na dwóch przeciwległych końcach obudowy i które dość solidnie utrzymują część z ekranem, a przy okazji umożliwiają odchylenie ekranu o kąt 180 stopni. Obudowa, choć nie jest wykonana z aluminium, cechuje się niezłą odpornością na zabrudzenia, a jeśli już się pojawią to łatwo można je usunąć. Obudowa nie skrzypi, ale ma tendencje do uginania się przy nieco mocniejszym nacisku.

MSI w modelu Katana 17 postawił na przyjemną w dotyku i stosunkowo cichą klawiaturę membranową typu chicklet wraz z dodatkiem fizycznego bloku numerycznego. Jeśli zatem ktoś lubi pograć, ale potrzebuje też swobodnego dostępu do takiego bloku, to model od MSI może okazać się ciekawym wyborem. Klawiatura ma kilka stref podświetlenia, gdzie kolorystyka stale ulega zmianie, mowa zatem o pełnym podświetleniu RGB. Przy podświetleniu, kontury klawiszy są bardzo dobrze widoczne, podobnie gdy nie korzystamy z podświetlenia, ale używamy laptopa w miarę dobrym świetle zewnętrznym. Dopiero przy słabszym oświetleniu dobrze jest się wspomóc wbudowanym systemem podświetlenia klawiszy. Plus natomiast za widoczne oddzielenie klawiszy strzałek od pozostałych. Klawiatura oferuje standardowy układ klawiszy, z podłużną spacją, lewym Shiftem, Enterem oraz Backspace. Skok klawiszy jest miękki, ale dość dobrze wyczuwalny. Do pisania sprawdza się bardzo dobrze, jednak gracze preferujący mocniejszy klik klawiszy mogą być uczuleni na ogólną miękkość tejże klawiatury. Osobiście jednak jestem fanem takich cichych klawiatur i mi osobiście korzystało się z niej naprawdę przyjemnie.

MSI Katana 17, choć jest laptopem o całkiem konkretnych rozmiarach, jednocześnie posiada bardzo mały touchpad. Jego rozmiary sięgają raptem 10,5 x 6,5 cm. Jest on pozbawiony osobnych przycisków, które odpowiadałyby LPM oraz PPM, zamiast tego całość jest zintegrowana. Powierzchnia jest jednak przyjemnie śliska i dzięki temu poruszanie się palcami było bezproblemowe. Jednak przez fakt, że przyzwyczaiłem się do znacznie większych rozmiarów, wielokrotnie w trakcie testów próbowałem użytkować płytkę poprzez dotykanie w miejscach, gdzie owej płytki jeszcze nie było - to tylko drobna uwaga, nie związana stricte z samą jakością, a bardziej z subiektywną oceną dotyczącą sposobu użytkowania.

MSI Katana 17 posiada dość prosty zestaw portów. Porty zostały umieszczone po lewej i prawej stronie urządzenia, z tyłu nie znajdziemy nic dodatkowego. Prawa strona została zarezerwowana przez gniazdo Audio-jack 3.5 mm, jeden port USB 3.2 typu A Gen.1, jeden USB 3.2 typu C Gen.1 (zgodny z DisplayPort 1.4), pełnowymiarowy HDMI 2.1 oraz gniazdo sieciowe Ethernet RJ-45 (Gigabit). Z lewej strony znajdziemy okrągłe gniazdo zasilające oraz po jednym złączu USB 3.2 typu A Gen.1 oraz USB 2.0 typu A. Nie znajdziemy natomiast ani Thunderbolta 4, ani czytnika kart pamięci.

Aby dostać się do wnętrza notebooka, konieczne jest usunięcie łącznie 13 śrubek, a następnie delikatne podważanie obudowy z każdej strony. Część obudowy z tyłu przypomina plastry miodu (tyle że bardziej spłaszczone), przez które prześwituje system chłodzenia. Po usunięciu spodu, naszym oczom ukazuje się przede wszystkim wspomniany układ chłodzenia. Składają się na niego dwa wentylatory, trzy radiatory oraz sześć ciepłowodów. Cztery z nich przechodzą przez procesor oraz układ graficzny, jeden dodatkowo sięga sekcji zasilania GPU, a drugi - sekcji zasilania dla procesora. Mamy tutaj także dwa gniazda SO-DIMM na pamięć RAM DDR5 (do 64 GB) oraz dwa sloty M.2 dla nośników SSD PCIe 4.0. Od razu nadmienię, że w celu otrzymania odpowiednich narzędzi montażowych dla drugiego nośnika SSD, konieczny jest uprzedni kontakt z serwisem MSI. Procesor oraz układ graficzny są z kolei lutowane na stałe.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »