Test Motorola edge 20 pro – Peryskopowy teleobiektyw, odświeżanie 144 Hz i topowa wydajność w rozsądnej cenie

Motorola edge 20 pro – Wygląd i pierwsze wrażenia

Zawsze powtarzam, że atrakcyjność wizualna smartfona to kwestia subiektywnych odczuć. Mimo to patrząc na Motorolę edge 20 pro odczuwam swego rodzaju przyjemność lub jak kto woli – satysfakcję z obcowania z przyjemnym w odbiorze produktem. Plecki przypominają dymione szkło, ale znajdziemy na nich także ledwie dostrzegalny wzór. Element ten świetnie radzi sobie z odciskami palców, których tu nie uświadczymy. Na lewej górnej stronie umieszczono prostokątny, wystający (niestety dwustopniowo) moduł fotograficzny. Bardzo spodobała mi się bryła o ostrych krawędziach, która leży w dłoni pewnie. Na poręczność mają z pewnością wpływ rozsądna waga wynosząca 189 lub 190 gramów (w zależności od koloru) oraz wymiary 163 x 76 x 7,99 mm. Smukła obudowa jest dziś niezwykle pożądana, brawo Moto.

Ramki okalające ekran są niestety spore. Nie jest to poziom, który obligowałby mnie do wytykania wady smartfona, ale nie ukrywam, że jest to element wymagający poprawy. Konstrukcja jest odporna na wodę, jednakże nie mówimy tutaj o normie IP68, lecz IP52. Co to właściwie oznacza? W dużym uproszczeniu, sprzęt powinien poradzić sobie z incydentalnym kontaktem z wodą, na przykład z lekkim deszczem. Na lewej części ramki znajdziemy przycisk pełniący rolę skrótu do Asystenta Google, na prawej zaś często spotykany dwuklik służący do regulacji głośności. Nieco niżej dostrzeżemy delikatnie wyłaniający się spod obudowy klawisz zasilania. Nie jest to zwykły element. Zaszyto w nim bowiem skaner linii papilarnych, którego działanie nie daje mi powodu do narzekania. Sensor działa sprawnie i naprawdę szybko. To jednak nie koniec biometrii.

W smartfonie Motorola edge 20 pro zastosowano także skaner twarzy. Jak zawsze podkreślam, że nie jest to do końca bezpieczna metoda zabezpieczenia urządzenia. Jeśli wam to niestraszne, śmiało – korzystajcie, zwłaszcza że sam proces odblokowywania jest bezproblemowy i nie spotkamy się z większym opóźnieniem. Na spodzie smartfona umieszczono tackę na kartę nanoSIM, port USB-C (USB 3.1) oraz głośnik. Tak, pojedynczy głośnik, gdyż producent nie przewidział obecności stereo. Szkoda, wielka szkoda, ale element tu zastosowany spełnia swoje zadanie wzorowo. Jestem zdumiony jakością dźwięku generowanego przez rzeczony głośnik wspierany technologią Waves Maxx Audio Mobile.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »