Test monitora Lenovo L27m-28. Full HD z portem USB typu C

Lenovo L27m-28 - odwzorowanie kolorów, luminancja, równomierność podświetlenia

Testy monitora Lenovo L27m-28 podzieliłem na kilka pomniejszych części. Pierwsza to sprawdzenie odwzorowania przestrzeni barw sRGB, Adobe RGB oraz kinowego DCI-P3, kontrastu statycznego, średniego błędu deltaE oraz luminancji czerni. Odwzorowanie barw zostało sprawdzone we wszystkich trybach pracy, jednak jako główny, na którym się skupię to tryb "Text Mode" - sRGB. Oprócz tego w ramach minirecenzji przyjrzałem się bliżej luminancji monitora, temperaturze bieli oraz równomierności podświetlenia przy 120 kandelach. Nie omieszkałem również sprawdzić jaką maksymalną luminancję faktycznie można osiągnąć na testowanym monitorze oraz najmniejszą wartość wyrażoną w nitach. Na końcu sprawdziłem jak sprzęt radzi sobie z backlight bleedingiem.

Lenovo L27m-28: Odwzorowanie przestrzeni barw sRGB matrycy - 94,2% przestrzeni przy całkowitej objętości wynoszącej 104%

Lenovo L27m-28: Odwzorowanie przestrzeni barw Adobe RGB matrycy - 68,9% przestrzeni przy całkowitej objętości wynoszącej 71,6%

Lenovo L27m-28: Odwzorowanie przestrzeni barw DCI-P3 matrycy - 73,4% przestrzeni przy całkowitej objętości wynoszącej 73,6%

W teorii domyślnym trybem ustawionym przy pierwszym uruchomieniu monitora jest "Web picture mode", jednak podczas testów okazuje się, że najlepiej odwzorowane kolory i najmniejsze przekłamania są w trybie "Text Mode" - sRGB wobec czego to ten tryb zdecydowałem się umieścić powyżej jako domyślny. Średni błąd deltaE wynosi w tym wypadku 1,55 punktu, jednak przy drobnych korektach barwnych (delikatne obniżenie wartości składowych dla zieleni oraz niebieskiego) możemy jeszcze bardziej poprawić kolorystykę, która będzie bliższa naturalnej, usprawniając jednocześnie gammę. Lenovo w materiałach reklamowych przedstawia monitor jako zgodny w 99% z przestrzenią sRGB. Podczas testów wychodzi jednak kilka procent mniej - niecałe 95% przy powiększonej do 104% objętości. Monitor jednak specjalnie do obróbki się nie nada - zbyt niskie odwzorowanie przestrzeni Adobe RGB oraz wykorzystanie tak naprawdę 6-bitowej matrycy (z dodatkiem w postaci FRC) zabijają wręcz możliwość użycia sprzętu do bardziej profesjonalnej obróbki materiałów foto czy wideo.

Jeśli chodzi o luminancję oraz backlight bleeding to jestem nie do końca zadowolony z rezultatów. Najlepiej prezentuje się minimalna luminancja, która osiąga rezultat zaledwie czterech nitów. Można więc bez problemu tak wyregulować jasność oraz kontrast, by móc bez przeszkód korzystać z monitora z całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu wieczorem. Maksymalna deklarowana luminancja powinna wynosić 250 nitów, jednak podczas testów udało się nawet osiągnąć średnio 265 nitów przy 100% jasności. Domyślnie matryca monitora jest ustawiona na 80% jasności i w tym wypadku luminancja wynosi około 240 kandeli. Na bardzo ciemnych obrazach można także szybko dostrzec backlight bleeding i jest on dosyć duży, przynajmniej w testowym egzemplarzu. Uloty światła najbardziej dają się we znaki z lewej strony matrycy oraz w nieco mniejszym stopniu w dolnym, prawym rogu. Z kolei nierównomierność podświetlenia przy zachowaniu luminancji na poziomie 120 nitów wynosiła maksymalnie 11% (dolny, lewy róg), tak więc wynik całkiem niezły, choć nie imponujący zdecydowanie.

Lenovo L27m-28: Luminancja matrycy w trybie Text Mode - sRGB - domyślne ustawienie jasności:

Lenovo L27m-28: Temperatura bieli matrycy w trybie Text Mode - sRGB - domyślne ustawienie jasności:

Backlight bleeding matrycy monitora Lenovo L27m-28.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »