Test Lian Li O11 Dynamic Mini - Mała obudowa ATX czy może duża ITX? Z całą pewnością stworzona z myślą o chłodzeniu wodnym!

Test obudowy Lian Li O11 Dynamic Mini - Wygląd wewnętrzny #2

Lian Li O11 Dynamic Mini, podobnie jak starszy i większy brat, to propozycja zaprojektowana od początku do końca głównie z myślą o entuzjastach chłodzenia cieczą. Mamy tutaj naprawdę dużo miejsca na radiatory LC/AiO jak na te wymiary obudowy. Wejdą tutaj chłodnice o długości do 360 milimetrów na topie, do 280 milimetrów z boku i do 360 milimetrów na dole. Zawsze też pozostaje ewentualnie dodatkowy maluch 120-milimetrowy z tyłu obudowy, ale to raczej rzadkość i lepiej tutaj zamontować po prostu dodatkowy wentylator 120-milimetrowy, który będzie "wyrzucał" ciepłe powietrze z obudowy. Dodatkowy? Tak! Tajwańczycy fabrycznie nie oferują użytkownikowi ani jednego, nawet najtańszego wentylatora. To zdecydowanie negatywnie odbija się na temperaturach podzespołów, ale o tym pomówimy później.

Wracając jednak do tematu chłodzenia wodnego to wśród akcesoriów Lian Li O11 Dynamic Mini najwięcej uwagi poświęcono elementom, które możemy wykorzystać do montażu rezerwuarów i pompek. Mowa o aż trzech różnych wariantach, łącznie z montażem nad wentylatorem na radiatorze, bez większego wpływu na przepływ powietrza. No i co tutaj dużo ukrywać - dwa duże okna w obudowie zdecydowanie pozwalają na wyeksponowanie podświetlenia (A)RGB LED czy autorskich, okazałych układów chłodzenia cieczą z fikuśnie poprowadzonymi, sztywnymi rurkami i kolorową cieczą. Całość dopełnia zestaw czterech filtrów przeciwkurzowych - magnetyczne na topie i boku obudowy oraz siateczkowy w ramce na spodzie.

Za tacką płyty głównej dużo się nie dzieje. Ukryto tutaj PCB od panelu I/O; miejsca na nośniki danych - dwie zatoki 3,5"/2,5" z dostępem z tyłu obudowy oraz dwa miejsca 2,5" na specjalnej, odkręcanej ramce; miejsce na zasilacz SFX-L lub SFX oraz naprawdę dużo miejsca na ułożenie i poprowadzenie okablowania. Jest to zadanie banalnie proste nawet jeśli ktoś przeważnie upycha wszystko byle jak, byle zamknąć panel boczny. Plusik za fakt, że stelaż pod nośniki danych nie ingeruje w cyrkulację powietrza zasilacza czy wentylatorów na boku. Minus, że o ile na górze zastosowano szybkośrubkę, tak na dole jest zwykły wkręt. A wystarczyłyby zaczepy, byłoby dużo wygodniej i prawdopodobnie tak samo solidnie - SSD/HDD 2,5" są przecież lekkie.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »