Test Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji - biznesowy ultrabook z procesorem AMD Ryzen 7 PRO 6850U i układem Radeon 680M

Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji - Jakość wykonania, wygląd zewnętrzny notebooka

Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji przyjechał w klasycznym, kartonowym opakowaniu, na którym znajdziemy szczątkowe informacje na temat samego urządzenia. Sam laptop został natomiast ukryty w drugim i dużo bardziej eleganckim opakowaniu z nadrukiem ThinkPad - ten z kolei wykorzystuje materiały w 100% pochodzące z recyklingu. Zestaw składa się również z zasilacza o mocy 65 W oraz kabla zasilającego, zakończonego końcówką USB-C. Sam notebook określany jest kolorem "arktycznej szarości", choć w rzeczywistości jest to połączenie szarego korpusu oraz czarnego palmrestu / spodu. Wariant laptopa z AMD Ryzen 7 PRO 6860Z oferuje natomiast kompletnie inaczej prezentującą się zewnętrzną pokrywę, pokrytą wegańską skórą.

Design laptopa Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji jest bliźniaczy z tym co oferuje 16-calowy wariant komputera. Nieco bardziej wyróżnia się dopiero wersja ThinkPada Z13, w którym wykorzystano nie tylko aluminium, ale także wegańską skórę. W testowanym przez nas modelu całość wygląda jednak bardzo podobnie. Zewnętrzna pokrywa jest jednolita za wyjątkiem górnego panelu, w którym ukryto kamerę internetową Full HD ze światłem f/2.0 (ze wsparciem dla podczerwieni, co jest wymagane dla obsługi funkcji logowania poprzez rozpoznawanie twarzy - Windows Hello) wraz z mikrofonami. Ponadto znajdziemy tutaj logotypy Lenovo oraz ThinkPad. Palmrest wygląda również podobnie, przy czym tutaj z racji niewielkiej ilości miejsca nie ma już maskownic po obu stronach klawiatury. Ta natomiast sięga szerokością niemal od jednego krańca obudowy do drugiego. Na palmreście również znajdziemy logo ThinkPad. Generalnie komputer wizualnie prezentuje się świetnie i pod względem projektu trudno mu cokolwiek zarzucić.

Podobnie jak Lenovo ThinkPad Z16, także ThinkPad Z13 1. generacji wykorzystuje niemal w całości aluminium pochodzące z recyklingu. Tylko smukła ramka wokół ekranu została przygotowana z matowego tworzywa sztucznego. Aluminium znajdziemy natomiast na zewnętrznej pokrywie, palmreście, obudowie pomiędzy palmrestem i ekranem (miejsce gdzie zamontowano zawiasy) oraz ramce otaczającej cały komputer (wraz z portami). Podobnie jak w większym modelu, także tutaj na przodzie oraz po bokach zobaczymy plastikowe anteny do poprawnej obsługi sieci komórkowej (komputer docelowo posiada złącze na kartę nanoSIM z obsługą sieci LTE Cat. 16). Obudowa jest dość sztywna, aczkolwiek na obszarze samej klawiatury da się zaobserwować uginanie się jej przy mocniejszym nacisku. Spasowanie poszczególnych elementów jest jednak bardzo dobre, a obudowa w żadnym miejscu nie skrzypi ani nie trzeszczy przy próbach jej wyginania. Zastosowane zawiasy są podobne jak w wielu innych ThinkPadach - na pierwszy rzut oka robią dobre wrażenie, sztywno utrzymują cały korpus, ale nie umożliwiają przesadnie dużego odchylenia - kąt sięga około 130 stopni.

Przyznam, że klawiatura nieco mnie zaskoczyła, bowiem mamy do czynienia dokładnie z takim samym modelem jak w ThinkPadzie Z16 1. generacji. Pomimo zastosowania w ThinkPadzie Z13 1. generacji znacznie mniejszej obudowy, klawiatura zachowała identyczny rozmiar. Otrzymujemy zatem całkiem spore klawisze Shift, Backspace, Enter czy Spację co przy ultrabooku o takich rozmiarach jest rzadko spotykane. Zachowanie dużych rozmiarów przycisków skutkuje również tym, że bardzo szybko przyzwyczajamy się do klawiatury i finalnie bardzo wygodnie się na niej pisze. Klawiatura umożliwia aktywację podświetlenia w maksymalnie 3 stopniach (dostępny jest wyłącznie biały kolor) - intensywność podświetlenia ustawiamy poprzez wykorzystanie kombinacji Fn + Spacja. Białe podświetlenie doskonale pomaga w korzystaniu z klawiszy w ciemnych pomieszczeniach. Klawisze oferują raczej średni, ale i tak odpowiednio mocno wyczuwalny skok. Nie ma uczucia płaskości podczas pisania i jest to tak samo odczuwalne w ThinkPadzie Z13 1. generacji, jak również w ThinkPadzie Z16.

Tak jak klawiatura została przeniesiona 1:1 z większego modelu, tak podobnie sprawa wygląda z touchpadem. Z racji znacznie mniejszej obudowy jest on oczywiście również mniejszy (przy czym wyłącznie na długość, szerokość jest taka sama), ale działa na takiej samej zasadzie. Mowa o szklanej płytce dotykowej, która nie posiada osobnych przycisków LPM oraz PPM, a zamiast tego mocno opiera się na działaniu z wykorzystaniem haptycznych wibracji, gdzie wystarczy tylko lekko dotknąć powierzchni touchpada, by odpowiednie komendy zostały zarejestrowane i przeniesione na system. Precyzja działania touchpada stoi na wysokim poziomie, podobnie jak dopracowanie gestów. Ze względu na wspomniane haptyczne wibracje, potrzebujemy chwili by przyzwyczaić się do działania touchpada. Oczywiście nie brakuje również osobnego trackpointa (czerwona kuleczka pomiędzy klawiszami G,H i B), która dobrze współpracuje z touchpadem.

Trzeba sobie powiedzieć to jasno - system audio zastosowany w Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji nie jest nawet w połowie tak dobry jak w ThinkPadzie Z16. Tam przygotowano przede wszystkim znacznie więcej miejsca na głośniki, a te zostały dodatkowo obrócone, dzięki czemu dźwięk wydobywał się przede wszystkim poprzez maskownice po obu stronach klawiatury. Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji jest jednak znacznie mniejszym komputerem przenośnym i tutaj siłą rzeczy nie było możliwości wykorzystania podobnego rozwiązania. Mamy zatem dwa głośniki stereo, umieszczone po obu stronach akumulatora i dźwięk jest już skierowany w dół, a nie górę, przez co możemy łatwo przytłumić wydobywające się dźwięki. Ogólna głośność nie jest zła, podobnie jak czystość audio. Mocno jednak brakuje niskich tonów, ale największym problemem pozostaje brak miejsca, co powoduje wykorzystanie typowych pomysłów na montaż głośników, co w porównaniu do rozwiązania z ThinkPada Z16 negatywnie wpływa na jakość.

Lenovo posiada w swojej ofercie bezprzewodowe słuchawki Lenovo GO, które dobrze komponują się z komputerami Lenovo ThinkPad serii Z. Dzięki funkcji Bluetooth, parowanie słuchawek z laptopem odbywa się bardzo szybko. Dzięki wygodzie i mikrofonem w zestawie, słuchawki Lenovo GO sprawdzą się np. podczas wideokonferencji.

Z tego samego powodu (brak miejsca), również kwestia portów w Lenovo ThinkPad Z13 1. generacji wypada również gorzej w porównaniu do ThinkPada Z16. Można by powiedzieć, że producent aż za bardzo zapatrzył się chyba w tej kwestii na Apple MacBook Air. Sprzęt do dyspozycji ma tylko dwa porty USB 4.0 typu C (obsługujące DisplayPort 1.4 oraz Power Delivery 3.0, zgodne również z Thunderbolt 3, co w teorii powinno umożliwić podłączenie wielu stacji eGPU z kartami graficznymi oraz dodatkowymi portami), gniazdo Audio-jack 3.5 mm oraz gniazdo na kartę nano SIM (znajduje się ono na prawym boku, obok przycisku zasilającego, z jakiegoś powodu nie zostało ono dodane do rendera powyżej).

Dostęp do wnętrza jest równie łatwy jak w modelu Lenovo ThinkPad Z16 1. generacji. W przypadku ThinkPada Z13 1. generacji wystarczy odkręcić 5 śrubek (te są na stale przetrzymywane w obudowie, toteż nie ma zmartwienia, że gdzieś przypadkowo jakaś śrubka gdzieś się zagubi albo potem wkręcimy w nie to miejsce co trzeba). W środku jednak ponownie nie zrobimy zbyt wiele, bowiem większość podzespołów jest lutowana. System chłodzenia składa się z dwóch wentylatorów, dwóch ciepłowodów i jednego, podłużnego radiatora. Z prawej strony (patrząc na zdjęcie), widzimy slot M.2 na nośnik SSD (ten możemy wymienić na pojemniejszy na szczęście). Z lewej strony z kolei widzimy moduł WWAN dla LTE. Procesor i RAM jest lutowany - domyślną konfiguracją jest ta z AMD Ryzen 7 PRO 6850U i posiada ona 16 GB RAM LPDDR5 6400 MHz. Docelowo sprzęt obsługuje 32 GB LPDDR5, jednak by otrzymać taką pojemność, konieczny jest wybór wersji z AMD Ryzen 7 PRO 6860Z i ekranem OLED. Sporo miejsca w obudowie zajmuje także akumulator, aczkolwiek ze względu na rozmiary sprzętu, nie jest on przesadnie pojemny (51,5 Wh).

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »