Test Lenovo G34w-10 - ultrapanoramiczny monitor dla graczy z matrycą VA, odświeżaniem 144 Hz oraz AMD FreeSync

Lenovo G34w-10 - jakość wykonania

Monitor Lenovo G34w-10 przyjechał do redakcji w całkiem sporych rozmiarów pudle naszpikowanym zdjęciami produktu oraz najważniejszymi informacjami o urządzeniu oraz specyfikacji technicznej. Sprzęt nie jest jednak kompletnie złożony - osobno zapakowano w środku całą część z ekranem oraz elektroniką oraz osobno podstawę do zamontowania. Oprócz monitora, w środku znajdziemy kabel zasilający (zasilacz jest wbudowany, to na plus), kabel DisplayPort oraz podstawową dokumentację. Zestaw zatem prosty, bez zbędnych elementów.

Omawiając samą część z ekranem oraz elektroniką mogę powiedzieć, że jej jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie. Obudowa została wykonana z matowego tworzywa sztucznego. W przeciwieństwie do wielu monitorów gamingowych, Lenovo G34w-10 nie posiada żadnego podświetlenia - ani z tyłu, ani pod ekranem. Jest pod tym względem bardzo klasyczny. Nie powiem jednak, aby design był kompletnie ascetyczny. Znajdziemy tutaj elementy sugerujące, iż mamy do czynienia z monitorem przede wszystkim do gier. Po pierwsze, dosyć masywna podstawa ma dolną część w kształcie odwróconej litery V - to bardzo modne rozwiązanie, spotykane głównie w gamingowych monitorach. Po drugie nie zabrakło tutaj zauważalnego zakrzywienia ekranu - akurat przy tego typu matrycy, daje to w grach ciekawe złudzenie, iż część ekranu po obu krańcach jest zdecydowanie bliżej oka w porównaniu do płaskich matryc. O ile przy panoramicznych ekranach o przekątnej 27-32 cali nie jest to tak odczuwalne, tak przy 34-calowej ultrapanoramie jest już bardziej namacalne i odczuwalne. Monitor niestety z racji swoich rozmiarów i dodatkowego zakrzywienia ekranu, nie wspiera techniki PIVOT.

Wraz z monitorem otrzymujemy również solidną podstawę, którą bardzo łatwo montujemy na korpus dzięki zastosowanemu systemowi zatrzaskowemu. Podstawa przyjeżdża w dwóch osobnych częściach, które się łączy i następnie dokręcamy z pomocą jednej śrubki, na stale zamontowanej w dolnej części podstawy. Sam montaż jest bajecznie prosty i trwa raptem kilkanaście sekund. Niezależnie od sposobu ustawienia, matryca wraz z elektroniką jest sztywno utrzymywana i nie ma absolutnie żadnych powodów martwić się, że podstawa może nie utrzymać wpiętego ekranu. Jednocześnie jednak część montażowa nie umożliwia zbyt dużych możliwości pod kątem regulacji samego ekranu. Możemy co najwyżej pochylić nieco ekran w górę lub dół.

Monitor Lenovo G34w-10 wyposażono w skromny zestaw portów. Z tyłu monitora znajdziemy po jednym złączu DisplayPort 1.2 (kabel w zestawie) oraz HDMI 2.0. Oprócz tego znajdziemy także jedno gniazdo audio-jack 3,5 mm oraz wtyczkę do podłączenia kabla zasilającego. Dzięki obecności kabla DisplayPort, możemy od razu cieszyć się natywną rozdzielczością 3440x1440 oraz najwyższym odświeżaniem wynoszącym 144 Hz. Jeśli podłączymy do monitora kabel HDMI, przy natywnej rozdzielczości otrzymamy odświeżanie na poziome maksymalnie 100 Hz - na tyle bowiem pozwala specyfikacja złącza HDMI 2.0. Dostęp do wszystkich portów jest stosunkowo łatwy, więc nie będzie problemów z aranżacją okablowania.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »