Test Hyperbook SL950VR - ultracienka nowość z kartą GTX 1060

Hyperbook SL950VR - jakość wykonania notebooka

Notebook przyjechał do redakcji w miarę dużym, tekturowym pudełku, na którym znajdziemy tylko szczątkowe informacje dotyczące zakupionego notebooka . Wewnątrz, oprócz samego sprzętu, znajdziemy również zasilacz o mocy 180W razem z odpowiednim kablem oraz instrukcją obsługi i płytą ze sterownikami. Jako, że Hyperbook SL950VR nie posiada napędu DVD, starowniki należy zainstalować albo poprzez zewnętrzny napęd albo poprzez ich ściągnięcie z odpowiedniej strony Clevo. Polecam także zainstalowanie aplikacji Control Center, dzięki której możemy regulować działanie systemu chłodzenia laptopa. Całość nie sprawia wrażenia przesadnie ciężkiego, mamy jednak do czynienia z ultracienkiem notebookiem, który waży zaledwie 1,9 kg, co czyni go bezpośrednią konkurencją dla MSI GS63VR Stealth Pro. Zerknijmy na ogólną specyfikację techniczną, zanim dokładniej przyjrzymy się budowie urządzenia.

Charakterystyka Hyperbook SL950VR:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / 3874Y-156WF6
• Wymiary: 380 x 249 x 18,6 mm (W x SZ x G)
• Waga: 1,9 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 55 Wh
• Materiał: Aluminium / Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x wyjście słuchawkowe / 1x wejście mikrofonowe
• Złącze sieciowe: 1x RJ-45
• Wyjścia: 2x USB 3.1 typu C Gen.2 / 3x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 2x mini DisplayPort 1.3 / 1x HDMI 2.0
• Czytnik kart pamięci MMC / RSMMC - SD / mini SD / SDHC / SDXC / UHS-II
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 180W (waga około 400 gram)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Kadłubki Clevo od dawna cechują się prostym, surowym designem. Hyperbook SL950VR, który bazuje na Clevo P950HP6, pomimo minimalistycznego wyglądu sprawia zdecydowanie pozytywne wrażenie. Jest to jeden z lepiej wykonanych modeli tajwańskiej firmy, bowiem po raz pierwszy obudowa a większości została wykonana z aluminium. Dodatkowo na zewnętrznej pokrywie można zobaczyć charakterystyczne wcięcia i wzory, które układają się w jedną, spójną całość. Wspomniane aluminium zostało wykorzystane na zewnętrznej pokrywie, pulpicie roboczym a nawet na spodzie. Biorąc laptopa do rąk od razu widzimy i czujemy, że obcujemy z urządzeniem o lepszej jakości wykonania. Jedyny minus to bardzo mocno palcująca się obudowa, choć nie jest to coś z czym użytkownik by sobie nie poradził.

Klapa z przymocowaną matrycą cechuje się raczej przeciętną sztywnością. Mocniejszy nacisk powoduje, że cała pokrywa się delikatnie ugina. Nie można jednak tego samego powiedzieć o pulpicie roboczym, który odznacza się ponadprzeciętną sztywnością. Jedynie bardzo mocny nacisk powoduje, że niektóre miejsca na klawiaturze (tutaj akurat wykorzystano dobrej jakości plastik) delikatnie się uginają. Spód z kolei cechuje się obecnością dodatkowego tworzywa sztucznego (przypominającego gumę), którego zadaniem jest poprawa komfortu użytkowania. Nikt przecież nie chciałby, aby laptop ślizgał się po całej powierzchni biurka czy innego stolika, na którym będzie postawiony. Standardowo ramka wokół ekranu została wykonana z matowego tworzywa, które w połączeniu z matową matrycą sprawia bardzo dobre wrażenie. Nie zaobserwowałem także żadnych szpar pomiędzy ramką a ekranem. Zewnętrzna pokrywa wraz z panelem IPS przymocowano na dwóch zawiasach pozwalających na odchylenie ekranu o kąt blisko 140 stopni. Same zawiasy wyglądają na solidne, jednak ich faktyczną jakość można potwierdzić dopiero po miesiącach użytkowania.

Notebook Hyperbook SL950VR posiada pełnowymiarową klawiaturę wyspową typu chicklet, gdzie każdy klawisz jest odseparowany od pozostałych. Szkoda, że klawisze kierunkowe (strzałki) nie zostały choć w najmniejszym stopniu odseparowane od pozostałych, wówczas korzystanie z nich podczas grania (dla osób z nich korzystających) byłoby wygodniejsze. Samo użytkowanie klawiatury oceniam bardzo dobrze. Skok klawiszy jest dosyć głęboki i wyraźnie wyczuwalny. Ponadto klawisze są zaskakująco ciche, wobec tego jest ona odpowiednia dla osób, którym zależy na jak najcichszej pracy. Mówiąc prościej - zastosowana w laptopie klawiatura jest bardzo przyjemna, a pisanie po niej jest wygodne. Klawiatura zastosowana w Hyperbooku SL950VR posiada także pełne podświetlenie RGB, które można dostosować w stosownym oprogramowaniu. Jasność podświetlenia można z kolei regulować poprzez kombinację klawiszy Fn + "+" lub Fn + "-".

Touchpad w laptopie Hyperbook SL950VR jest wyraźnie oddzielony od pozostałej części pulpitu roboczego. Dzięki temu nie musimy się martwić, że przypadkowo podczas korzystania z niego nasze palce wyjdą poza jego obszar działania. Sam touchpad przypomina płytki z innych notebooków, rozmiarowo także nie odbiega od nich. W dotyku jest natomiast dosyć dobry Wprawdzie powierzchnia jest delikatnie chropowata, jednak poruszanie palcami po nim jest bezproblemowe. Oprócz głównej części roboczej, touchpad posiada również dedykowane przyciski funkcyjne. Są one wyodrębnione od pozostałej części gładzika, dosyć masywne i ciężkie. Działają prawidłowo, podobnie jak pozostała część płytki dotykowej. W górnej, lewej krawędzi widać także umieszczony skaner linii papilarnych. Można go użyć np. do logowania poprzez Windows Hello. Działa on dobrze, próby logowania się z jego wykorzystaniem odbywały się bez najmniejszych problemów.

Zwykle oceniając kadłubki Clevo dosyć mocno krytykowałem jakość audio. Hyperbook SL950VR w dalszym ciągu opiera się o stosowanie głośników Onkyo, przy czym jakość dźwięku w tym konkretnym modelu jest nieco lepsza w porównaniu do innych modeli. Wadą w dalszym ciągu jest dosyć cichy dźwięk nawet po ustawieniu na maksymalny poziom. Samo audio jest jednak czystsze, bez słyszalnych zniekształceń. Same głośniki ulokowane zostały z przodu urządzenia. Niestety brakuje tu subwoofera, przez co brakuje wyrazistych niskich tonów. Generalnie jakość dźwięku nie wprawiła mnie w szczególny zachwyt. Już choćby Lenovo Y720, który dostępny jest w podobnej cenie, cechuje się nieporównywalnie lepszym systemem audio. Od biedy można posłuchać muzyki czy obejrzeć film, jednak lepszym pomysłem będzie podpięcie słuchawek.

Przy recenzji MSI GS63VR Stealth Pro mocno chwaliłem ilość udostępnionych portów, pomimo niewielkich wymiarów. Hyperbook SL950VR jest kolejnym przykładem, że nawet w cienkiej obudowie można zmieścić naprawdę pokaźną liczbę dedykowanych złączy. Ich ilość w testowanym notebooku mogłaby zawstydzić nie jednego większego laptopa. Przód oraz tył nie posiadają żadnych złączy. Lewa strona została zajęta przez port zasilający, cyfrowe złącze HDMI 2.0, dwa mini DisplayPort 1.3, dwa porty USB 3.1 typu C Gen.2 (bez wsparcia dla Thunderbolt 3) oraz dwa porty USB 3.1 typu A Gen.1. Prawa strona z kolei została wyposażona dodatkowo w blokadę Kensington Lock, sieciowy port Ethernet RJ-45, czytnik kart pamięci SD, slot na karty SIM (LTE), złącze USB 3.1 typu A Gen.1 oraz dwa porty audio: słuchawkowe oraz mikrofonowe. Trzeba przyznać, że ilość udostępnionych złączy robi wrażenie.

Dostęp do podzespołów jest bardzo łatwy, wystarczy bowiem zdjąć spodnią klapę trzymaną przez 11 śrubek. Po jej usunięciu otrzymujemy dostęp do układu chłodzenia, akumulatora, dwóch banków pamięci RAM, miejsca na dysk 2,5" oraz dysku SSD na złączu M.2. Możemy m.in. dodać w przyszłości trochę pamięci oraz wymienić dyski. Użytkownik otrzymuje również możliwość szybkiego wyczyszczenia układu chłodzenia, na który składają się trzy wentylatory, cztery radiatory oraz pięć heatpipów. Nie ma również problemu, aby w przyszłości zmienić termopady czy pastę termoprzewodzącą. Procesor oraz karta są z kolei wlutowane i tych głównych podzespołów nie można wymienić. Warto również wspomnieć, że spodnia klapa umożliwia dobre wentylowanie powietrza, można więc dodatkowo w celu chłodzenia podzespołów używać podkładki chłodzącej. Biorąc pod uwagę temperatury osiągane przez notebooka, jest to nawet wysoce wskazane.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »