Test HP Pavilion 15 - atrakcyjny notebook z układem Core i7-1065G7

HP Pavilion 15 - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Laptop HP Pavilion 15 przyjechał do redakcji w kartonowym opakowaniu, na którym widnieje wygrawerowane logo omawianego sprzętu oraz podstawowe informacje o specyfikacji. W środku naszym oczom ukazuje się notebook oraz najpotrzebniejsze akcesoria: zasilacz o mocy 65W wraz z kablem zasilającym. Ponadto w prostym opakowaniu znajdziemy także komplet potrzebnej dokumentacji. Spójrzmy teraz na bardziej szczegółową specyfikację, zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych elementów laptopa HP Pavilion 15.

Charakterystyka laptopa HP Pavilion 15:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / BOE BOE080D
• Wymiary: 362 x 246 x 18,1 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,7 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowy / 41 Wh
• Materiał: Tworzywo sztuczne / aluminium
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x USB typu C Gen.1 / 2x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Sieciowy port Ethernet RJ-45
• Czytnik kart pamięci SD/SDHC/SDXC
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 65W (waga około 200 gramów)
• 24 miesięcy gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Pod względem designu, trudno mieć cokolwiek do zarzucenia notebookowi HP Pavilion 15. Wąskie ramki wokół ekranu podkreślający gustowny wygląd, minimalistyczny projekt bez żadnych udziwnień, prosta i stonowana kolorystyka - to cechy charakterystyczne testowanego urządzenia. Warto również podkreślić, że to nie jest zdecydowanie najcieńsza konstrukcja na rynku, bowiem grubość dochodzi do blisko 2 cm. HP w przypadku tego sprzętu zrezygnowało z wyścigu na jak najcieńsze urządzenie i mi takie podejście bardzo się podoba. Z racji trochę wyższej ceny od przykładowo HP Pavilion 15, który na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie, tutaj zdecydowano się na zastosowanie materiałów nieco lepszej jakości (przynajmniej w teorii). Zewnętrzna klapa, palmrest oraz spód wykonane są z aluminium.

Jestem jednocześnie trochę negatywnie zaskoczony samą jakością wykonania. Choć obudowa jest częściowo aluminiowa, w tym wypadku sprzęt odznacza się wyraźnie słyszalnymi trzaskami przy próbie silniejszego nacisku oraz wygięcia. Uczucie trochę przypominające pękającą obudowę. Nie ukrywam, że pierwszy raz zdarzył mi się przypadek aby obudowa trzeszczała. Z tego względu jestem dość sceptycznie nastawiony do kwestii jakości wykonania. Całkiem dobrze sprawował się natomiast centralny zawias, umożliwiający odchylenie ekranu o kąt około 130 stopni. Po kilku tygodniach z tym notebookiem nie jestem jednak w stanie wykazać jak zawiasy będą się sprawować w dłuższej perspektywie czasu.

Urządzenie HP Pavilion 15 zostało wyposażone w klawiaturę wyspową. Co ciekawe, pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (jak na 15,6-calowy laptop) udało się umieścić pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym. Skok klawiszy jest średni, ale wyraźnie wyczuwalny dzięki czemu pisanie po klawiaturze jest dość przyjemne. Nie brakuje także białego podświetlenia klawiatury - wywołanie funkcji wymaga wciśnięcia klawisza F5. Pewnym problemem jest natomiast wyraźne zmniejszenie wymiarów klawiszy - strzałek góra oraz dół (lewy oraz prawy są wyraźnie większe). Ta cecha jest jednak charakterystyczna dla większości notebooków amerykańskiego producenta.

Poniżej klawiatury znajdziemy płytkę dotykową ze zintegrowanymi przyciskami. Te jednak nie są w żaden sposób oddzielone od siebie, więc mniej wprawny użytkownik może przypadkowo pomylić LPM z PPM - warto o tym pamiętać. Touchpad działa w zasadzie bez zarzutu. Powierzchnia jest przyjemnie śliska dzięki czemu manewrowanie palcami po niej jest bezproblemowe. Zintegrowane przyciski mają płaski skok, ale jest wyczuwalna i słyszalna reakcja na ich naciskanie. Nacisk wymagany do uzyskania kliku nie jest ani za słaby, ani zbyt silny. Płytka dotykowa jest również zgodna z Microsoft Precision Touchpad. Plusem również jest to, że jego powierzchnia jest matowa, a nie błyszcząca, dzięki czemu jest trochę bardziej odporna na zabrudzenia, a zwłaszcza na odciski palców.

System audio składa się z dwóch głośników, które sygnowane są marką Bang&Olufsen. W przeciwieństwie do większości dostępnych na rynku laptopów, głośniki w HP Pavilion 15 umieszczone zostały w okolicy wentylatora. O ile trzymając notebooka na kolanach nie przytłumimy w ten sposób dźwięku, to jednak sam poziom głośności nie jest zbyt wysoki, a dodatkowo brakuje niskich tonów, co jest wadą większości obecnych laptopów. Jakość audio nie jest może tragicznie zła - możemy bez problemu posłuchać muzyki czy obejrzeć film, lecz nie nastawiajmy się na spektakularną jakość. Osobiście preferuję podłączenie słuchawek do gniazda audio jack 3,5 mm.

Pora przejść do złączy, w jakie wyposażono urządzenie konwertowalne HP Pavilion 15. Ich ilość nie jest może powalająca, ale wystarczająca do codziennego użytkowania. Dużym plusem jest zachowanie pełnowymiarowego czytnika kart pamięci SD - mniemam, że nieco grubsza obudowa tylko ułatwiła decyzję, by pozostać przy tym rozwiązaniu. Z przodu oraz z tyłu nie znajdziemy żadnych portów. Lewa strona urządzenia wyposażona została w pełny cyfrowy port HDMI 1.4, sieciowy Ethernet RJ-45, pojedyncze złącze USB 3.1 typu C Gen.1 oraz gniazdo audio-jack 3,5 mm. Z prawej strony znajdziemy wspomniany wcześniej czytnik kart pamięci SD, blokadę Kensington Lock, dwa pełne złącza USB 3.1 typu A Gen.1 oraz gniazdo zasilające.

Aby dostać się do wnętrza notebooka należy zdjąć cały spodni panel. Śrubki są jednak ukryte pod gumowymi nóżkami, więc należy również wcześniej wyjąć z obudowy. Później obudowę podważamy od strony klawiatury, dzięki czemu bez większego problemu ją zdejmiemy. Uzyskujemy w ten sposób dostęp do wnętrza składającego się m.in. ze skromnego układu chłodzenia zbudowanego na bazie pojedynczego wentylatora, radiatora oraz rurki cieplnej. Co ciekawe obudowa jest tak przygotowana, że ewidentnie widać miejsce na drugi wentylator, którego jednak nie zdecydowano się dodać. Szkoda, bo z pewnością poprawiłoby to temperatury procesora. Najprawdopodobniej drugi wentylator jest obecny w konfiguracjach z opcjonalną dedykowaną kartą NVIDIA GeForce MX250. Oprócz tego znajdziemy tutaj dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM. Na zdjęciu widać jedno gniazdo zajęte i jedno puste, z czego można łatwo wywnioskować, iż pamięć w tym konkretnym modelu pracuje w trybie jednokanałowym (Single Channel). Do tego dochodzi jeszcze port M.2 dla dysku SSD (zajęty). Procesor jest wlutowany bez możliwości jego wymiany w przyszłości.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »