Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test headsetu HyperX Cloud Revolver S - Ideał dla graczy?

Arkadiusz Bała | 26-03-2017 16:00 |

HyperX Cloud Revolver S - Testy w muzyce

Testy podczas odtwarzania muzyki to podstawowa część procedury testowej dla sprzętu audio, gdzie przeanalizowana zostaje dokładnie jakość oferowanego dźwięku oraz poszczególnych jego składowych. Osobno analizowana jest jakość niskich, średnich i wysokich tonów, a także separacji, sceny oraz dynamiki. Poszczególne testy polegają na odsłuchu muzyki głównie w bezstratnym formacie FLAC, ale także streamowanej ze Spotify w najwyższych ustawieniach jakości (Ogg Vorbis, 320 kbps) oraz wybranych formatach stratnych. Wszystkie dodatkowe efekty oferowane przez kartę dźwiękową czy programy do odtwarzania są wyłączone aby nie zniekształcać brzmienia testowanego sprzętu. Przykładowe albumy, z których pochodzą testowe utwory widoczne są na grafikach poniżej.

Test headsetu HyperX Cloud Revolver S - Ideał dla graczy? [4]

Jedno za co trzeba pochwalić HyperX to to, że zestaw headset + karta dźwiękowa jest zupełnie bezproblemowy w obsłudze. Wystarczy podłączyć całość do portu USB i już działa. Nie ma konieczności instalowania żadnego dodatkowego oprogramowania, a wszystkimi efektami steruje się z poziomu pilota. Nieco mniej przyjemną niespodzianką był szum, który pojawił się po założeniu słuchawek na uszy. Nie był on szczególnie natarczywy, a podczas odtwarzania muzyki stawał się niesłyszalny. Dało to jednak wyraźnie do zrozumienia, że nie mamy tutaj do czynienia z produktem, który może rywalizować z topowymi kartami dźwiękowymi. Mimo to po włączeniu muzyki pierwsze wrażenia okazały się całkiem niezłe. Od pierwszych chwil słychać, że nie jest to produkt audiofilski. Mimo to zaproponowany przez słuchawki sposób prezentacji dźwięku może się podobać. Jest to dość efektowne, a przy tym niemęczące brzmienie na planie V, które choć nie powala detalicznością, to jednak może się podobać.

Bas jest podbity, co pewnie nie jest wielkim zaskoczeniem dla nikogo, kto wcześniej miał styczność ze słuchawkami gamingowymi. Nie gra on jednak pierwszych skrzypiec i przez większość czasu pozostaje pod kontrolą. Warto jednak zwrócić uwagę, że jest to zasługa głównie dołączonej do zestawu karty dźwiękowej, ponieważ po podłączeniu samego headsetu do innego źródła niskich tonów wyraźnie przybywa i ujawnia się jego basowy charakter, ale tutaj nie ma raczej większych różnic względem klasycznych Revolverów, do testu których zainteresowanych odsyłam. Jeśli chodzi o poszczególne podzakresy w Revolverach S, to tutaj dominuje głównie średni bas. Słuchawki nie powalają swoim zejściem. Najniższe tony co prawda są, ale skutecznie ukrywają się za resztą pasma. Można oczywiście próbować wyciągać je za pomocą equalizera, ale to już kwestia osobistych preferencji. Jakościowo niskie rejestry testowanego zestawu niestety zawodzą. Są one jak najbardziej znośne, ale brakuje tutaj jakichkolwiek detali, a brzmienie poszczególnych instrumentów jest nieco odbarwione i nadmiernie ujednolicone.

Test headsetu HyperX Cloud Revolver S - Ideał dla graczy? [5]

Średnica jest wyraźnie wycofana. Dotyczy to szczególnie jej niższych rejestrów, przez co wielu instrumentom (np. gitary elektryczne) brakuje dociążenia, a innym ciepła (np. dęte blaszane czy gitara akustyczna). Gubią się także detale. Nie da się ukryć, że przy projektowaniu słuchawek odpowiednie oddanie tego zakresu nie było priorytetem, a headset nie spisze się zbyt dobrze w gatunkach takich jak jazz czy muzyka klasyczna. Takie podejście ma jednak jeden niewątpliwy plus, przynajmniej z perspektywy sprzętu dla graczy - pomaga w poszerzeniu sceny oraz poprawie separacji. O tym jednak troszkę więcej w dalszej części artykułu.

Wysokie tony są podkreślone i zaryzykuję stwierdzenie, że to one są dominującym pasmem w Revolverach S. Jest to jednak stwierdzenie bardzo odważne, ponieważ na dobrą sprawę to ilościowo jest ich porównywalnie dużo z niskimi rejestrami. Ilość nie zawsze idzie jednak w parze z jakością, a ta niestety nie powala. Ich zakres jest stosunkowo wąski, a same wysokie tony wybrzmiewają zbyt krótko i są przesadnie wyostrzone. Nie jest to na pewno naturalna reprodukcja. Gubią przy tym większość detali, a do tego potrafią chwilami zabrzmieć nieprzyjemnie. To ostatnie dotyczy przede wszystkim talerzy, ale nie zdarza się na szczęście zbyt często. Efekt sybilizacji występuje, ale w umiarkowanym stopniu.

Test headsetu HyperX Cloud Revolver S - Ideał dla graczy? [6]

Jak przystało na gamingowy headset, scena w HyperX Cloud Revolver S jest bardzo szeroka, choć nieco płytsza na linii przód-tył. Mimo to jak na zamknięte słuchawki jej rozmiary i ilość powietrza mogą robić pozytywne wrażenie. Jest to jednak efektem opisanego wcześniej wycofania średnich zakresów. Klasyczna sytuacja "coś za coś". Ten sam trik pozwolił też znacząco poprawić separację, która jest bardzo dobra tak długo, jak długo instrumenty na scenie grają w różnych zakresach. Sprawa nieco się komplikuje, kiedy muszą one ze sobą rywalizować o miejsce w tej samej części pasma (np. gitary i wokal), ponieważ wtedy granice zaczynają się zacierać. Najbardziej zasmuciła mnie jednak niska dynamika zestawu. Co prawda w nowoczesnych poddawanych kompresji masteringach nie ma to większego znaczenia, ale w lepiej zrealizowanym materiale zdecydowanie brakuje kopa. Wynika to z niedoborów mocy dołączonej do zestawu karty dźwiękowej i w tego typu urządzeniach nie jest niczym niezwykłym.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 80

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.