Test Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti - Pascal wysokich lotów

Podsumowanie - Sokół Millenium wśród niereferencyjnych Pascali?

Wydajność Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti raczej nie wzbudza większych zastrzeżeń, chociaż pomimo stosunkowo wysokich taktowań bazowych, GPU Boost okazuje się niższy od konkurencyjnych kart graficznych MSI i ASUS (kwestia limitów poboru mocy). Na szczęście dla Gigabyte faktyczne różnice są symboliczne przy wartościach rzędu 1800-1900 MHz. Generalnie to naprawdę potężna konstrukcja, zapewniająca satysfakcjonującą płynność w większość wymagających tytułów, nawet w rozdzielczości 2560x1440 przy maksymalnych detalach albo odrobinę zubożonych 3840x2160. Sprzętowi trudno też odmówić prezencji, jakości wykonania czy ciekawych dodatków (m.in. dla amatorów VR, podświetlenia). Jednak co chyba najważniejsze, poziom głośności okazuje się zbliżony do rywali, podobnie jak temperatury rdzenia - obydwa czynniki pozytywnie zresztą zaskakują. Półpasywny system chłodzenia WindForce spełnił swoje zadanie, a przecież nie zawsze tak bywało. Oczywiście, mówimy teraz wyłącznie o ustawieniach standardowych, ponieważ kiedy zwiększymy Power Limit (domyślnie 250W) sytuacja ulega zmianie. Potencjał podkręcania jest bezsprzecznie wysoki, aczkolwiek po modelu pozwalającym zaserwować 375W spodziewałem się odrobinę lepszych rezultatów. Mimo wszystko 2050 MHz uzyskane w pieruńsko obciążającym Wiedźminie robi wrażenie. Niestety, pobór mocy Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti wyraźnie wówczas wzrasta i rosną również temperatury, aby ostatecznie osiągając 7 stopni więcej od modelu ASUS GTX 1080 Ti Strix Gaming. Niby wciąż znajdujemy się grubo poniżej poziomu 80C, zostawiając referenty z opuszczonymi gatkami, niemniej symboliczne korzyści z overclockingu trochę hamują radość z zabawy suwakami. Wartym odnotowania jest natomiast trzyletni okres gwarancyjny, który można bezpłatnie przedłużyć o kolejne dwanaście miesięcy, jeśli zdecydujemy się zarejestrować produkt (czynność trzeba wykonać do trzydziestu dni od momentu zakupu). A jeśli chodzi o cenę...

Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti można nazwać kawałem solidnej karty graficznej. System chłodzenia jest cichy i wydajny, BIOS umożliwia wysokie przetaktowanie, zaś konstrukcja jest elegancka i zwarta.

Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti powinien kosztować około 3450 złotych, ale produkt jest jeszcze niedostępny w lokalnej dystrybucji, więc powyższą kwotę trzeba interpretować jako sugerowaną (w Niemczech kartę wyceniono na ~3500 złotych). Prawdopodobnie będzie trochę drożej, skoro MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X znajdziemy dzisiaj za 3599 złotych, natomiast ASUS GeForce GTX 1080 Ti Strix Gaming OC wyniesie nas niespełna 3800 złotych, chociaż tutaj klasową konkurencją będzie raczej Gigabyte Aorus GeForce GTX 1080 Ti Xtreme Edition wyceniany na poziomie 3599 złotych. Jeśli sugerowane ceny udałoby się jednak utrzymać, byłaby to naprawdę ciekawa oferta, ponieważ najtańsze referenty to wydatek rzędu 3300 złotych. Zdecydowanie warto zatem dopłacić do cichszej i wydajniejszej wersji autorskiej. 

Elastyczny BIOS z Power Limit do 375W! Długość konstrukcji poniżej 300 mm Wydajność przewyższająca Titan X Pascal Wystarcza do 4K i maksymalnych ustawień Imponująca efektywność energetyczna Jakość wykonania i stylistyka obudowy 11 GB GDDR5X na 352-bitowej szynie Wysokie fabryczne taktowania rdzenia Bardzo dobra kultura pracy coolera Stosunkowo niskie temperatury rdzenia Cena poza zasięgiem większości graczy Zajmuje praktycznie trzy sloty w obudowie Po OC temperatury i pobór mocy szybko rosną

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 16
• 17
• 18
• 19
• 20
• 21
• 22
• 23
• 24