Test Dream Machines RX5080-18PL27 - Notebook do gier z kartą NVIDIA GeForce RTX 5080, Intel Core Ultra 9 275HX i ekranem 4K+

Test Dream Machines RX5080-18PL27 - Jakość wykonania, wnętrze

W pudełku z notebookiem Dream Machines RX5080-18PL27 (w zasadzie są to dwa opakowania, jedno zewnętrzne oraz drugie wewnętrzne, już z logotypami marki Dream Machines) znajdziemy również zasilacz o mocy 330 W, kabel zasilający, zestaw dodatkowych termopadów (w osobnym opakowaniu, w którym jest także skrócona instrukcja obsługi), chusteczkę z mikrofibry do czyszczenia obudowy oraz podstawową dokumentację. W porównaniu do poprzedniej generacji, tym razem notebook od Dream Machines korzysta z nowego zasilacza. Został on wyprodukowany przez firmę FSP, więc nie ma mowy o typowym no-namie. FSP znane jest z wysokiej jakości zasilaczy, a ta konkretna kostka dodatkowo charakteryzuje się znacząco zredukowanym rozmiarem oraz gabarytami. Nowy zasilacz 330 W od FSP ma wagę i rozmiary przypominające dawne 240 W od Chicony (które to często było oferowane w laptopach firmy). Sam sprzęt oferowany jest w czarnej wersji kolorystycznej.

Dream Machines RX5080-18PL27 pod względem wizualnym jest bardzo stonowany. Reprezentuje minimalistyczny design i dzięki temu dobrze prezentuje się jako laptop do gier jak również notebook do pracy czy po prostu do codziennego użytkowania. Tak naprawdę jedyne elementy obudowy, które faktycznie pozwalają sądzić, że mamy do czynienia z laptopem typowo do gier, to dość spore wyloty z układów chłodzenia, które zwłaszcza z tyłu mają charakterystyczne wyżłobienia (swoją drogą, choć wyglądają efektownie, to właśnie tutaj najłatwiej będzie się dostawał kurz i będzie on cięższy do usunięcia) oraz zamontowane paski LED RGB, dzięki czemu elementy z tyłu notebooka mogą być stale podświetlane. Poza tym obudowa została praktycznie w całości pozbawiona chociażby naklejek - jedyną, którą widzimy jest ta informująca o obsłudze techniki odświeżania NVIDIA G-SYNC. Notebook jest dość spory i bardziej już należy go traktować w kategorii tzw. Desktop Replacement (DTR). Jego wymiary to 402 x 320 x 28 mm, a waga to blisko 4 kilogramy.

Dream Machines RX5080-18PL27 w zdecydowanej większości wykorzystuje aluminium i czuje się to podczas codziennego użytkowania. Obudowa w większości charakteryzuje się odpowiednią sztywnością, gdzie nawet przy mocniejszym nacisku nie ugina się - przynajmniej tam gdzie mamy aluminium. Obszar klawiatury radzi sobie nieco gorzej, bo przy nacisku na klawisze widać lekkie uginanie się obudowy. Również ramka wokół ekranu cechuje się teraz lepszym usztywnieniem, a obszar pomiędzy palmrestem i ekranem jest także mniej podatny na wyginanie. Ogólnie spasowanie poszczególnych elementów obudowy stoi na wysokim poziomie i trudno mieć do urządzenia jakieś większe zastrzeżenia. Ekran utrzymywany jest dodatkowo przez dwa zawiasy, które są dość mocno wtopione w obudowę, co dodatkowo wpływa na ich ochronę w dłuższej perspektywie czasu. Zawiasy umożliwiają odchylenie korpusu z matrycą o kąt blisko 140 stopni.

Jako że testowany Dream Machines RX5080-18PL27 jest laptopem o dużych rozmiarach, bez problemu zamontowano pełnowymiarową klawiaturę wraz z częścią numeryczną z czterema rzędami klawiszy, w tym także podłużnym Enterem. Każdy przycisk jest odseparowany od siebie, przerwy pomiędzy poszczególnymi klawiszami są jednak stosunkowo niewielkie. Skok klawiszy jest dość mały, jednak z wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Firma zdecydowała się na klasyczny format klawiatury, wobec czego nie znajdziemy tutaj tak egzotycznych zmian jak przykładowo tylda umieszczona tuż przy lewym Shifcie. Ten ostatni ma odpowiednią szerokość, podobnie jak Enter czy Spacja. Klawiatura posiada również podświetlenie RGB, które możemy dodatkowo konfigurować w aplikacji Control Center. Jej jakość oceniam dobrze w kontekście grania jak i pisania np. dłuższych dokumentów.

Dream Machines RX5080-18PL27 posiada również całkiem spory touchpad pod klawiaturą, którego wymiary sięgają 15 x 9 cm, zajmuje zatem sporą część palmrestu. Płytka ma przyjemnie śliską powierzchnię, bardzo wysoką precyzję działania oraz dobry komfort użytkowania. Dolna część płytki, w której zintegrowano przyciski LPM oraz PPM, odznacza się bardzo ciężkim skokiem, co oznacza że nie rzadko należy mocno nacisnąć fragment płytki, by wywołać odpowiednie działanie na pulpicie (np. aktywować podręczne menu, które zwykle przywołujemy naciśnięciem prawego przycisku myszy). Moim zdaniem ten opór dolnej części płytki jest nieco zbyt mocny, bo jeśli nie naciśniesz płytki dostatecznie mocno, to spodziewane działanie na sprzęcie może nie zostać wywołane. Plus z kolei, że nacisk na dolną część płytki nie powoduje nadmiernego uginania się, dzięki czemu z kolei do środka urządzenia nie powinno się przedostawać zbyt wiele kurzu i innych zabrudzeń.

Nowy model notebooka od Dream Machines ma nieco zmodyfikowany system audio. Gdy odwrócimy obudowę, to zobaczymy sporych rozmiarów subwoofer, który zamontowano mniej więcej w środkowej części spodu. Oprócz tego do dyspozycji oddano dwa głośniki wysokotonowe. Całość tworzy znacznie lepszy efekt końcowy, gdzie słyszalne są nie tylko średnie i wysokie tony, ale również niższe, co wpływa na ogólną jakość dźwięku, która nie jest teraz kompletnie płaska. Głośniki są również całkiem głośne, przy czym na maksymalnej głośności nie trzeba się martwić o ewentualne zniekształcenia. Niestety mimo wszystko, audio nie będzie w stanie stłumić działania systemu chłodzenia, gdy ten już się rozkręci, zatem przy dużym obciążeniu notebooka, nadal rekomendowane jest używanie słuchawek - czy to przewodowych czy też bezprzewodowych.

Dream Machines RX5080-18PL27 wykorzystuje całkiem solidny zestaw portów. Umieszczone zostały one po obu stronach oraz z tyłu, dzięki czemu mamy pomiędzy nimi większą przestrzeń oraz możliwość lepszej organizacji peryferii czy okablowania. Lewa strona notebooka została wyposażona w dwa porty USB 3.2 typu A Gen.2 oraz gniazdo Audio-jack 3.5 mm. Z lewej znajdziemy dwa złącza Thunderbolt 5 o pełnej przepustowości i z obsługą DisplayPort oraz czytnik kart pamięci microSD. Pozostałe porty umieszczono z tyłu - blokadę Kensington Lock, gniazdo zasilające (okrągłe), dwa sieciowe Ethernet RJ-45 2.5 Gbit oraz pełnowymiarowy HDMI 2.1 (48 Gbps). Ogólnie całość oceniam bardzo dobrze, choć dobrze byłoby mieć jeszcze z jedno złącze USB typu A.

Aby dostać się do wnętrza notebooka Dream Machines RX5080-18PL27, konieczne jest zdjęcie całego spodu. Na szczęście proces ten jest bardzo łatwy, wystarczy bowiem odkręcić łącznie 14 śrubek, a następnie podważyć obudowę, zaczynając od górnej części (tej nad wentylatorami). W ten sposób dostaniemy się do wnętrza notebooka, gdzie pierwszy w oczy rzuca się system chłodzenia. Składają się na niego dwa wentylatory, cztery radiatory oraz pięć ciepłowodów (z czego trzy są bardzo grube) wraz z pokaźnym heatsinkiem. Widzimy tutaj także cztery sloty SO-DIMM na pamięć RAM (do 192 GB) oraz cztery złącza M.2 dla nośników SSD - jeden obsługuje najnowszy standard PCIe 5.0 x4, trzy pozostałe są zgodne z PCIe 4.0 x4. Ogólnie wyposażenie notebooka jest bardzo dobre, cieszą zwłaszcza spore możliwości rozbudowy zarówno podsystemu pamięci RAM jak i magazynu danych. Procesor oraz układ graficzny są wlutowane.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »