Test DOOM: The Dark Ages PC kontra Xbox Series X. Jakość NVIDIA DLSS 4, AMD FSR, Intel XeSS oraz skalowanie wydajności

Test DOOM: The Dark Ages - Podsumowanie

DOOM: The Dark Ages na PC oferuje trzy metody upscalingu: NVIDIA DLSS 4, AMD FSR 2.1 oraz Intel XeSS (wersja XeSS 2 dla kart Intela). Najlepiej prezentuje się DLSS, który w trybach Quality, Balanced czy Performance jako jedyny nie objawia flickeringu na obiektach, renderowanych w dalszej odległości od gracza. DLSS 4 ma najmniejszą liczbę artefaktów w niższych trybach skalowania, ale nie oznacza to, że nie ma ich w ogóle. Niemniej z trybu Quality spokojnie można korzystać, jednocześnie dostając w zamian znacznie wyższą wydajność, zwłaszcza w rozdzielczościach Quad HD oraz Ultra HD. AMD FSR prezentuje się bardzo dobrze jako metoda wygładzania krawędzi i zdecydowanie rekomenduję wybór właśnie tej techniki, jeśli nie chcemy skalować obrazu, a zależy nam na jak najczystszych wizualiach, jednocześnie zachowując wysoką jakość antyaliasingu. Tryb Quality zazwyczaj oferuje satysfakcjonującą jakość, jednak im niżej schodzimy, tym jakość ulega znacznemu pogorszeniu, przez co schodzenie poniżej jakości w przypadku AMD FSR nie wchodzi nawet w grę. Innym problemem jest to, że skalowanie FSR powoduje najmocniejszy flickering na obiektach mocno oddalonych od Slayera, co niestety ale często rzuca się w oczy, niezależnie czy stoimy w miejscu czy poruszamy się. Migotanie jest mocno zredukowane z kolei w Intel XeSS, gdzie pod tym względem technice bliżej do DLSS. Otwarty standard XeSS nie do końca radzi sobie jednak z utrzymaniem wszystkich detali oraz ogólną wyrazistością na wyższych presetach. Co ciekawe, ustawiając agresywniejsze skalowanie, technika XeSS znacznie lepiej radzi sobie z utrzymaniem szczegółowości niż AMD FSR. Jeśli zatem już koniecznie musimy używać upscalingu z niższego presetu, zdecydowanie lepszym wyborem będzie XeSS niż FSR. Posiadacze kart NVIDIA GeForce RTX powinni korzystać z DLSS 4, który ogólnie oferuje najlepszą jakość, choć nadal nieidealną.

DOOM: The Dark Ages na PC oferuje kilka technik skalowania, jednak obecnie AMD FSR znacząco odbiega od DLSS, a nawet od XeSS. Z kolei konsolowe wydanie (Xbox Series X) cechuje się również niskiej jakości skalowaniem, przez co obraz statycznie i w ruchu ma kiepską ostrość.

Konsolowe wydanie DOOM: The Dark Ages (wersja na Xbox Series X w tym wypadku) odznacza się dość wysokim ustawieniem detali graficznych, jednak ogólna jakość leci mocno w dół w wyniku agresywnego skalowania rozdzielczości, który mocno rozmywa obraz i potrafi wpłynąć na utratę detali w dalszej odległości od gracza. Spodziewam się jednak, że problem ten będzie istotny zwłaszcza dla osób, które nawet pomimo dynamicznej rozgrywki mają sokole oko i uważnie obserwują to, co widać na ekranie. Ponadto DOOM: The Dark Ages ma obecnie problem (na wszystkich platformach) z koszmarnie zaimplementowanym HDR-em, który po prostu psuje obraz. Choć dostaliśmy już tymczasowe rozwiązanie (omówienie znajduje się na stronie z porównaniem wersji komputerowej oraz konsolowej), id Software powinno jak najszybciej naprawić ten błąd, który rzutuje na to, jak wygląda kontrola jakości u developera. Poza tym wizualnie jest poprawnie, ale pełnię możliwości obecnej wersji silnika (idTech 8) zobaczymy dopiero za kilka tygodni, gdy do DOOM: The Dark Ages trafi aktualizacja, dodająca Path Tracing, wspomagany przez DLSS Ray Reconstruction. Na chwilę obecną nowy DOOM to przyjemna gra, ładnie wyglądająca, ale nie ustanawiająca żadnych nowych standardów. Warto natomiast docenić, że w grze znajdziemy system częściowej destrukcji otoczenia, powiązany z fizyką gry.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17