Test dokanałowych słuchawek Jabra Elite 85t z technologią Advanced ANC. Takiego ANC Jabra jeszcze nie miała
- SPIS TREŚCI -
Jabra Elite 85t - Opakowanie i zawartość
Model Elite 85t Jabra zapakowała dla odmiany w całkiem niewielkie opakowanie. Tradycyjnie jest ono jednak podwójne - miękki karton zsuwany od góry oraz główny i utwardzony otwierany jak książka. Pierwszy przychodzi z kilkoma informacjami. Dowiadujemy się mianowicie, że zestaw korzysta z ANC oraz z HearThrough o dostosowywalnej aplikacją mocy; pracuje w oparciu o przetworniki o wielkości 12 mm; wykorzystuje łącznie aż sześć mikrofonów oraz, że słuchawki cechują się klasą odporności IPX4 (całkowita ochrona przed spryskiwaniem i zachlapaniem wodą z różnych kierunków z natężeniem do 10 litrów na minutę). Nie każdy będzie zadowolony z tej relatywnie niskiej klasy odporności, ale zauważmy, że nie są to słuchawki stricte do uprawiania sportu. Biegaczy czy "sztangowych wyciskaczy" będę od samego początku do końca tej recenzji namawiać zdecydowanie bardziej na model Jabra Elite Active 75t, który otrzymał klasę IP57, i który po ostatniej aktualizacji również ma ANC i HearThrough.
Test Jabra Elite 45h - Ultralekkie słuchawki nauszne dla każdego. Świetna bateria, Asystent Google i rozrywkowe brzmienie
Wyższy standard ochrony jest pierwszym z powodów dlaczego preferuję Active 75t do sportu, na kolejne argumenty przyjdzie czas już później. Testowany dziś model Jabra Elite 85t plasuje się bowiem zdecydowanie jako konstrukcja biurowa (włączając w to home office) oraz miejska. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do opisu zawartości całego zestawu, bo prócz samych słuchawek znajdziemy tu jeszcze małe co nieco. Na samym spodzie utwardzonego pudełka znajduje się mianowicie nieodłączna papierologia (gwarancja i skrócona instrukcja obsługi), zaś piętro wyżej 30-centymetrowy przewód ładujący USB-A do USB-C oraz dwie dodatkowe pary żelowych, autorskich eartipsów EarGels. Fabrycznie na słuchawki założono rozmiar M, zaś w zestawie mamy jeszcze "eski" oraz "elki". To jednak ten fabrycznie zainstalowany, średni rozmiar powinien "zagrać" z większością małżowin - tak też było w moim przypadku.
Jabra Elite 85t - Wygląd, budowa i jakość wykonania
Wersja kolorystyczna słuchawek, jaka dotarła do nas na testy to tytanowo-czarna. Oznacza to, że etui ochronno-ładujące wykonano w czerni, zaś słuchawki właśnie w czerni z tytanowym wykończeniu (elementy zewnętrzne). Słuchawki jak na swój rodzaj (kopułkowy) są przeciętnej wielkości. Nie tak niewielkie jak Elite 75t, ale też nie tak ogromniaste jak Elite Sport. Waga jednej "pchełki" to 8 gramów, zaś całego zestawu z etui to 58 gramów. Wspomniane etui ma z kolei wymiary 66 x 39 x 27 mm. Ze spokojem zmieści się więc w kieszeni spodni. Podobnie jak słuchawki, tak i etui zostało wykonane z naciskiem na jakość. Od pierwszego rzutu oka widać, że nie jest to sprzęt tani, a wrażenie utrzymuje się gry weźmiemy Elite 85t "w obroty". Na froncie otwieranego od góry etui dostrzeżemy wygrawerowany napis Jabra oraz diodę informującą o stanie naładowania pojemniczka. Na odwrocie figuruje wyłączenie złącze ładowania USB-C, zaś na spodzie napis Qi informujący o możliwości stosowania ładowania indukcyjnego. Po otwarciu etui przekonamy się, że otrzymało ono solidną klapkę magnetyczną, która nie lata we wszystkie strony jak w niektórych rozwiązaniach. Co więcej, wnętrze etui jest też lekko podgumowane, dzięki czemu całość nie zamyka się z głośnym trzaskiem.
Pchełki wydobywa się z etui bezproblemowo i tak samo "zakotwicza" się je z powrotem. Nie ma więc mowy o gimnastykowaniu się podczas użytkowania. Jak już wspomniałam, słuchawki zbudowano w oparciu o spore kopułki mieszczące baterię, przetworniki, mikrofony oraz procesory. Wszystko to sprawia, że pojedyncza słuchawka ma grubość 16-18 mm, a więc osoby o najmniejszych, najpłytszych małżowinach mogą czuć pewien dyskomfort. Wszystko dlatego, że będą miały wrażenie, że słuchawki ciągle chcą wypaść, choć ostatecznie to tylko wrażenie, bo całość trzyma się ucha bez problemów. Wykonanie, podobnie jak w przypadku etui jest solidne, i inaczej niż w przypadku niedawno recenzowanych u nas słuchawek nausznych Jabra Elite 45h, nie ma tu ani śladu taniego plastiku czy "zabawkowatości". Po wewnętrznej stronie słuchawek umieszczono dwa złącza ładowania oraz całkiem dobrze widoczne literki L i R dla odróżnienia stron. Przechodząc do bardziej zewnętrznych części konstrukcji dostrzeżemy maskownice mikrofonów, tunel dostarczający do ucha powietrze (eliminujący ciśnienie i zakleszczanie) oraz mechaniczny przycisk sterowania z napisem Jabra na każdej ze słuchawek. Przycisk pozwala na przypisanie nawet potrójnego kliknięcia, dzięki czemu funkcji nam nie braknie - pauza; następny, poprzedni utwór; wywoływanie asystenta; włączenia ANC / Hear Through; odbieranie, odrzucanie, wyciszanie połączeń - wszystko czego potrzeba jest na miejscu.
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5