Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange

Ewelina Stój | 21-04-2019 10:00 |

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK OrangeMarka Bloody wraz z mechanicznymi przełącznikami optycznymi LK (Light Strike) zdołała zjednać sobie już wielu zwolenników. Chociażby klawiaturą Bloody B975, której test powinien być już w PurePC opublikowany bądź pojawi się w niedługim czasie (nie odpowiadam za terminy wydania, stąd brak pewności). Bloody idzie więc za ciosem i prezentuje kolejną konstrukcję - Bloody B760, która odznacza się aluminiowym korpusem oraz wspomnianymi switchami LK. Model dostępny jest w dwóch wersjach: z przełącznikami czarnymi oraz pomarańczowymi. I to te drugie występują w testowanym przeze mnie modelu. Model Bloody B760 ma generalnie bardzo dużo wspólnego ze wspomnianym już B975. Ta sama czcionka, wyraziste podświetlenie czy rozkład poszczególnych sekcji. Nie posiada jednak podpórki pod nadgarstki. W zamian za to otrzymujemy wspomniany, aluminiowy korpus. Dla mnie to dobra podmiana. Może tracimy na ergonomii, ale zyskujemy na designie. Zwłaszcza, iż korpus utrzymano w kolorze innym niż standardowa czerń.

Klawiatura Bloody B760 pojawiła się w sklepach z początkiem kwietnia tego roku. Zarówno wersja z czarnymi jak i pomarańczowymi przełącznikami optycznymi kosztuje 199 złotych.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [1]

Klawiaturę "wpakowano" w karton jakich wiele. Czerń, czerwień, połyskujące zdjęcie klawiatury i kilka logotypów informujących, z czym mamy do czynienia. Największy jest ten prezentujący pomarańczowe przełączniki, opatrzony podpisem "tacticle and clicky", co w wolnym tłumaczeniu można określić jako "z wyczuwalną i słyszalną odpowiedzią w momencie aktywowania". Odnajdziemy tu także informacje, że switche te generują jedynie 0,2 ms opóźnienia, są wodoodporne, a sama klawiatura cechuje się pełnym N-key Rolloverem. Jest też co nieco o podświetleniu LED, określonym jako Neon Glare co niewiele mówi, ale po podłączeniu urządzenia do USB, staje się zrozumiałe. W opakowaniu odnajdziemy jeszcze klucz do keycapów oraz osiem pomarańczowych zamienników na QWERASDF. Nie zabrakło również skróconej instrukcji obsługi. Realne wymiary klawiatury to 442 x 131 x 38 mm (na złożonych nóżkach) oraz 442 x 131 x 45 mm (na rozłożonych nóżkach). Waga to już z kolei 790 g bez przewodu.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [3]

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [4]

Nie wiedzieć czemu, pierwszy rzut oka (a także pierwszy dotyk) na B760 przyniósł mi na myśl klawiaturę Tracer GAMEZONE Radiant. Być może to podobna "toksyczność" barw podświetlających diod, jaśniejszy od najczęściej spotykanych aluminiowy korpus, czy w końcu zbliżone wymiary. A już na pewno niemal identyczny krój czcionki. Ale dajmy już spokój mechanikowi Tracera. Bloody B760 to bez dwóch zdań konstrukcja ciekawa wizualnie. Doskonale skomponowano tu metaliczny kolor (nieuginającego się) korpusu z mocno wysyconymi kolorami diod LED. Boki i tył wykonano już z matowego, lekko chropowatego plastiku, podobnie chropowata jest powierzchnia klawiszy, łącznie z tymi dodatkowymi. Klawiatura ma dość standardową wysokość jak na mechaniki przystało, więc nie powinniśmy narzekać na brak wygody związanej np. ze zbyt małym pochyleniem względem podłoża.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [14]

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [10]

Bloody B975 to konstrukcja o 104 matowych, lekko chropowatych klawiszach, długim Shifcie i takim samym klawiszu Backspace (US-Int). Jest to więc zdecydowanie układ faworyzowany przez graczy. Przycisk funkcyjny znajduje się z kolei obok prawego klawisza Alt. Twórcy nieco pokombinowali z sekcją numeryczną. To nad nią pojawił się PrintScreen, ScrollLock i PauseBreak. Owe trio zostało przesunięte w prawo, by w jego tradycyjnym miejscu mogły pojawić się diody informujące o aktywowaniu NumLocka czy CapsLocka. Na kapslach od F1 do F7 znajdziemy jeszcze "ukryte" klawisze multimedialne, zaś F8 wciśnięty wraz z FN aktywuje tryb GAME co oznacza, że zablokuje działanie klawisza Win oraz uruchomi N-Key Rollover. Jak już wspomniałam, do klawiatury dołączono komplet ośmiu pomarańczowych klawiszy, które nie tylko zostały wyprofilowane tak, by palce szybciej znalazły ich zagłębienia, ale także tak, że wystają one znacząco ponad wysokość pozostałych keycapów co zapobiega ześlizgiwaniu się palców z kluczowych klawiszy. Gdy te "uciekną" w prawo, szybko odnotujemy błąd i przywrócimy je na dobre miejsce. Zaznaczyłam już, że (choć może nie widać tego na zdjęciach) mamy tu do czynienia z naprawdę soczystym (neonowym niemal) podświetleniem. Stopni natężenia jest aż 8 (choć strona producenta pisze o pięciu). Podobnie rozbieżnie ma się sprawa ilości trybów iluminacji. Tak naprawdę mamy ty tylko dwa tryby (nie licząc wygaszenia podświetlenia): świecenie stałe oraz oddychanie. Kolorów także nie zmienimy - każda linia klawiszy świeci wybranym kolorem tak, jak przedstawiają to zdjęcia. Światło rozchodzi się równomiernie, niezbyt mocno między klawiszami. Wygląda to ładnie w przeciwieństwie jednak - moim zdaniem - do futurystycznego kroju czcionki.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [8]

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [7]

Na spodzie urządzenia znajdziemy cztery niewielkie gumowe stopery, które mimo raczej niewielkiej wagi klawiatury dobrze wykonują swoje zadanie. Tył to także dwie silikonowe, czerwone nóżki. Te rozkładają się w dość ciekawy sposób, bo na boki, a nie jak w większości konstrukcji do góry. To też przekłada się na większą stabilność urządzenia na biurku. Tył jest generalnie nudny i bez polotu. Nie ma tu więc niestety żadnych prowadnic na przewód. Będąc już przy jego temacie - pewnie spodziewaliście się standardowego już dziś materiałowego oplotu, a jednak producent nas zaskoczył. Zastosował bowiem koszulkę silikonową. Wydaje się być solidna - zaginanie nie pozostawia żadnych śladów - a sam przewód jest przy tym bardzo elastyczny. Mierzy on 1,8 m i zakończony jest standardowym dla ostatnich urządzeń Bloody czerwonym plastikiem skrywającym złącze USB.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [9]

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [5]

Pora popastwić się nieco nad przełącznikami. Zamontowane tu opto-mechaniczne switche w kolorze pomarańczowym kulturą pracy przypominają chyba najbardziej przełączniki niebieskie. Są dość głośne, z wyczuwalnym punktem aktywacji (ale mimo wszystko potrzebują mniejszej siły nacisku do aktywacji niż Blue). W przypadku LK Orange jest to bowiem 40 g, zaś przełączniki niebieskie wymagają już około 60 g siły nacisku. Co jeszcze można powiedzieć o pomarańczowych switchach? Jak sama nazwa wskazuje, wykorzystują one do aktywacji sensor podczerwieni, generują opóźnienia na poziomie 0,2 ms, a całkowity dystans jaki może pokonać przycisk to ok. 3 mm, przy czym aktywacja następuje już po wciśnięciu na głębokość 1,8 mm. Przełączniki mają wytrzymać także do 100 mln kliknięć. Na papierze wygląda to wszystko bardzo dobrze, w praktyce także działa jak należy - reakcje i odbicia klawiszy są wzorowe i odczuwalnie szybsze niż w innych przełącznikach z wyczuwalnym punktem aktywacji. Jeśli więc nie przeszkadza Wam głośność kliknięć i lubicie czuć aktywację klawisza, to jeśli chodzi o granie - switche te będą bardzo dobrym wyborem.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [11]

Osobiście jestem przyzwyczajona do przełączników liniowych, ale po randez vous z LK Orange jestem w stanie zrozumieć, za co gracze pokochali "tacticle and clicky". Jedynym problemem, jest tu dźwięk rezonowania dodatkowych sprężyn stabilizujących pod klawiszem Spacji. Sama taka konstrukcja to bardzo dobre rozwiązanie, dzięki temu ten najdłuższy klawisz nie buja się na boki. Jednak podczas energicznego grania / pisania, słychać ów metaliczny dźwięk drżących sprężynek. Nie jest on głośniejszy, niż samo kliknięcie przełącznika, no ale "detalistów" może drażnić. Na koniec, w kwestii przełączników zostało nam jeszcze zbadanie, jak sprawuje się N-Key Rollover czyli zapobieganie przeskakiwaniu znaków, gdy wciśniemy ich kilka(naście) na raz. Bloody B760 przeszedł test wyśmienicie, a jego rezultat wygląda następująco: 11112222333334444445555555666666677777888899990000000. Dodam także, że strona praktyczna, to znaczy granie, nie skutkowało żadnymi niechcianymi problemami jak zacinanie się przycisków, czy brak reakcji. Postaci w FPSach reagowały żwawo, gdy keycapy wesoło odskakiwały pod palcami.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [13]

Aby w pełni wykorzystać moc klawiatury będziemy musieli pofatygować się i pobrać dedykowane jej oprogramowanie. Jest to KeyDominator 2 (przeznaczony dla serii B) w wersji 2019.0326. Waży ono 18,5 MB i w gruncie rzeczy wykorzystamy je wyłącznie do programowania makr. Oświetleniem sterować będziemy w locie z poziomu klawiatury (w sumie co tu sterować dwoma trybami i jasnością), jednak do makr aplikacja będzie już niezbędna. O ile aplikacja nie ma zablokowanych poszczególnych funkcji (co miało miejsce np. w myszach Bloody - należało wykupić dodatkową licencję, aby aktywować wszystkie funkcje), to sam program nie występuje w polskiej wersji językowej.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [15]

KeyDominator 2 pozwala na przypisanie każdemu klawiszowi (prócz tych z sekcji numerycznej) stworzonego wcześniej makra bądź innej funkcji jak te związane z multimediami, czy przyciskami myszy. Jest tu też ciekawy moduł związany z przypisaniem najczęstszych skrótów związanych z oprogramowaniem Microsoft Word. Wspomniane już makra przypiszemy każdemu (bez wyjątku) klawiszowi urządzenia. Kolejną dobrą wiadomością jest to, że programowanie makr jest bardzo bogate. Właściwie możemy tu zrobić co tylko dusza zapragnie. Aplikacja rejestruje opóźnienia, ruchy myszy, wciśnięcia przycisków myszy, klawiszy klawiatury, oferuje zapętlenia, a nawet zarządzanie zmiennymi.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [16]

No i nareszcie przyszedł czas na podsumowanie. Osobiście nie przepadam za przełącznikami nieliniowymi, więc pewnie nie skusiłabym się na zakup Bloody B760, chyba że ewentualnie w wersji z czarnymi, liniowymi switchami - wtedy byłoby się nad czym zastanawiać. Ale jeśli należycie do osób, którym najlepiej gra się (czy też pisze) na przełącznikach o wyczuwalnym punkcie aktywacji, a poza tym nie szalejecie na punkcie przesadnej ilości trybów oświetlenia, jak i również jesteście w stanie zaakceptować ten nieco futurystyczny krój czcionki, to Bloody B760 warto wziąć pod rozwagę podczas szukania nowej klawiatury.

Klawiaturze Bloody B760 blisko jest do ideału. Jeśli tylko zaufamy słabo rozpowszechnionym jeszcze przełącznikom Light Strike i nie wybuchniemy płaczem ze względu na małą ilość trybów podświetlenia, to śmiało można położyć na niej swoje paluchy.

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [12]

Od pierwszego położenia jej na blacie biurka wiemy już, że będziemy mieć do czynienia z solidnym kawałkiem sprzętu, który - cóż - jest głośniejszy niż rajcujący w nocy chomik na kołowrotku, ale taka już uroda zainstalowanych tu przełączników. Producenta trzeba pochwalić, że w tej cenie zdołał "upakować" jeszcze do zestawu dodatkowe, ciekawie wyglądające keycapy. Ale klawiatura spisuje się nie tylko ze względu na materiały, z której ją wykonano czy przyjemny dla oka design. Bezproblemowo przechodzi bowiem także przez najważniejszy dla graczy test - udowadnia, że pracuje w oparciu o pełen N-Key Rollover. Rozbudowane makra, tryb gry blokujący klawisz Windows czy stabilność pomimo raczej średniej wagi to ostatnie cechy, opisujące klawiaturę optomechaniczną Bloody B760.

Polecamy

Bloody B760
Cena: 199 zł

Bloody B760
  • Wytrzymała, stabilna konstrukcja z aluminiowym korpusem
  • Ładnie komponujące się, praktyczne dodatkowe keycapy
  • Ładnie wysycone barwy diod LED
  • Diody informujące o włączeniu m.in. funkcji Game
  • Świetna praca pomarańczowych przełączników LK
  • Idealny wynik w teście N-Key Rollover
  • Rozbudowane pod kątem makr oprogramowanie
  • Cena
  • Krój czcionki nie każdemu przypadnie do gustu
  • Zdecydowanie za mało trybów podświetlenia
  • Szybsza praca skutkuje rezonowaniem sprężyn Spacji

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Test Bloody B760: Neonowy blask i optyczne przełączniki LK Orange [2]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 51

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.