Test ASUS Zenbook 14X OLED - Ultrabook do pracy i multimediów z Intel Core i7-1165G7 oraz bardzo dobrym ekranem OLED

ASUS Zenbook 14X - Jakość wykonania, wygląd zewnętrzny notebooka

Laptop przyjechał w typowym opakowaniu kartonowym z logotypem marki Zenbook oraz najważniejszymi informacjami na temat specyfikacji. W środku znajdziemy model ASUS Zenbook 14X OLED, zasilacz o mocy 100 W z kablem USB-C, przejściówkę z USB-A na pełny Ethernet RJ-45, rysik do obsługi ekranu (OLED tutaj jest bowiem nie tylko błyszczący, ale również dotykowy) oraz komplet dokumentacji. Zestaw dosyć standardowy, ale należy się duży plus za dodanie rysika.

Pod względem jakości wykonania, ASUS Zenbook 14X nie różni się zbytnio od innych przedstawicieli tej klasy laptopów. Ultrabook w całości wykonany został z matowego aluminium (tylko nieco bardziej połyskującego na zewnętrznej pokrywie). Zgodnie ze zmianami w rozmieszczeniu logotypu producenta w laptopach VivoBook oraz gamingowych Republic of Gamers, logo ASUS na zewnętrznej pokrywie powędrowało na prawy bok (patrząc na wprost pokrywy). Nie zabrakło jednak charakterystycznych dla ZenBooków pierścieni okalających całą zewnętrzną pokrywę, tworząc coś co producent określa jako styl "Zen". Dla osób, które chciałby mieć bardziej wyróżniającego się wizualnym stylem Zenbooka, mogę polecić model ASUS Zenbook 14X Space Edition - model ten pojawi się w nadchodzących miesiącach i będzie korzystał z zauważalnie mocniejszych procesorów Intel Alder Lake-H, włącznie z Core i9-12900H.

W samym projekcie urządzenia ASUS Zenbook 14X wprowadzono jednak kilka zmian, które są łatwe do wychwycenia dla osób, które dobrze już poznały projekt wcześniejszych modeli ASUS Zenbook 14. W oko wpada przede wszystkim usunięcie logotypu "ASUS Zenbook" z obszaru pod ekranem i przeniesienie do na palmrest, tuż nad klawiaturą. Zmiana ta jest podyktowana wprowadzeniem ekranu o proporcjach 16:10, zamiast dotychczasowych 16:9. Kolejna zmiana to zmieniony przycisk odpowiadający za włączenie komputera. Jest on w prawym, górnym rogu klawiatury i ma zmodyfikowaną fakturę. Po trzecie zmodyfikowano system chłodzenia, w wyniku czego wyloty z radiatorów znajdują się teraz po obu bokach, a nie w szparze pomiędzy ekranem i palmrestem. Nie zmieniono natomiast charakterystycznego zawiasu ErgoLift, który nieco podnosi obudowę z klawiaturą do góry w momencie przechylenia ekranu w górę, poprawiając tym samym nieco komfort pisania.

ASUS Zenbook 14X OLED został wyposażony w klawiaturę wyspową, pozbawioną jednak części numerycznej. Ze względu na rozmiary jest to w pełni zrozumiałe. Tym razem, ze względu na mniejsze rozmiary obudowy, klawiatura sięga dwóch przeciwległych końców palmrestu. Klawisze są nieco większe niż w poprzedniku i charakteryzują się bardzo miękkim skokiem klawiszy, przez co jest ona wyjątkowo cicha. Otrzymałem mimo wszystko klawiaturę, na której bardzo przyjemnie mi się pracowało. Nie podobają mi się tylko wyraźnie wydłużone i spłaszczone klawisze kierunkowe. Przez ich nietypowy kształt nie korzystało mi się z nich wygodnie. Klawiatura posiada również dwustopniowe podświetlenie, które dobrze komponuje się z kolorem obudowy. Po włączeniu podświetlenia, kontury na klawiszach są dobrze widoczne. Wyraźnie wyróżnia się teraz przycisk uruchamiający komputer, który jest pokryty metalową obwolutą. Jest on także mocniej ukryty w samej obudowie, co ma przeciwdziałać przypadkowemu naciśnięciu podczas pracy. Przycisk ten posiada również wbudowany czytnik linii papilarnych, który działa odpowiednio szybko.

Zastosowany touchpad w ultrabooku ASUS Zenbook 14X OLED jest całkiem duży (jak na niewielkie rozmiary laptopa) i jego parametry wynoszą odpowiednio 11,5 cm x 5,2 cm. Podobnie jak w przypadku wielu innych laptopów ASUS Zenbook, także tutaj otrzymujemy zintegrowany NumberPad (w wersji 2.0), a więc dodatkową część numeryczną, którą aktywujemy dotykowym przyciskiem umieszczonym w prawej, górnej krawędzi touchpada. Komfort obsługi płytki dotykowej stoi ponownie na bardzo wysokim poziomie. Powierzchnia jest przyjemnie śliska, dzięki czemu palce przesuwają się bez najmniejszego problemu. Precyzja działania jest wzorowa, nigdy nie zdarzyło się, aby touchpad samoistnie wykonał jakieś działanie czy to na pulpicie czy to np. w przeglądarce. Wszystko działa błyskawicznie i precyzyjnie. Co ciekawe, tym razem aktywacja NumberPada nie powoduje blokady touchpada samego w sobie. Nadal możemy z niego korzystać jak z ekwiwalentu myszy, dodatkowo korzystając z szerokiego wachlarza gestów, zgodnych z systemem Windows 11. NumberPad 2.0 ma także opcję zmiany siły podświetlenia wirtualnych klawiszy. Po jego aktywacji (przytrzymujemy prawy, górny róg) wystarczy nacisnąć lewy, górny róg by wybrać jeden z dwóch poziomów intensywności podświetlenia.

ASUS Zenbook 14X OLED oferuje zestaw dwóch głośników stereo, przygotowanych we współpracy z firmą Harman Kardon i zgodnych z technologią Dolby Atmos. Jakość wydobywającego się dźwięku jest bardzo dobra, wręcz zaskakująco dobra jak na tak niewielkiego ultrabooka. Audio jest dobrze słyszalne, donośne i bez słyszalnych zniekształceń na najwyższym poziomie głośności. Dzięki wsparciu dla Dolby Atmos, podczas oglądania filmów możemy odnieść wrażenie delikatnej przestrzenności wydobywającego się dźwięku. Brakuje nieco niskich tonów, wówczas śmiało można by określić system audio jako konkurencyjny dla rozwiązań z laptopów Apple MacBook. Pod tym względem jest naprawdę dobrze.

Jeśli chodzi o złącza, to ASUS Zenbook 14X OLED oferuje zestaw, który powinien być wystarczający do codziennego użytkowania. Główną bazą są dwa porty Thunderbolt 4 (USB 4), wspierające zarówno szybkie ładowanie jak również tryb alternatywny dla DisplayPort 1.4. Oprócz tego w zestawie znajdziemy jeden pełny USB 3.2 typu A Gen.2, HDMI 2.0, czytnik kart pamięci microSD oraz pojedyncze gniazdo combo (słuchawki lub mikrofon) audio-jack 3,5 mm. ASUS tym samym odchodzi pomału od rozwiązania, w którym port audio-jack 3.5 mm został usunięty z laptopa i wprowadzony za pomocą przejściówki USB-C. W zestawie nadal jednak znajdziemy przejściówkę z pełnego USB typu A na Ethernet RJ-45 oraz dedykowany rysik zgodny z maksymalnie 1096 punktami nacisku, dzięki czemu dobrze komponuje się z ekranem i oferuje dość dobrą czułość podczas korzystania z niego.

Dostęp do podzespołów nie jest zbyt utrudniony. W większości trzeba usunąć śrubki typu Torx T5. Należy jednak pamiętać o dwóch dodatkowych śrubkach, ukrytych pod górnymi, gumowymi nóżkami. Po ich usunięciu spód bardzo łatwo odchodzi od reszty obudowy. Zbyt dużo do roboty jednak nie mamy, jak przystało na współczesnego ultrabooka. System chłodzenia składa się z dwóch wentylatorów, dwóch radiatorów (tym razem umieszczono je po bokach, a nie w górnej części, przez co ciepłe powietrze ucieka bokami, a nie wnęką pomiędzy palmrestem, a obudową z ekranem) oraz dwóch rurek cieplnych - to jest istotna zmiana w projekcie chłodzenia względem poprzedników, ponieważ realnie wpływa na działanie procesora podczas większego obciążenia. Zaraz przy procesorze umieszczono nośnik SSD PCIe 4.0 x4 NVMe. Pamięć RAM typu LPDDR4x (dla przypomnienia, modele ASUS Zenbook z procesorami Intel Alder Lake będą już korzystać z lutowanych kości typu LPDDR5) znajduje się po drugiej stronie płyty głównej. Ze względu na jego specyfikę, pamięć LPDDR4x jest na stałe wlutowana w płytę główną.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »