Test ASUS ROG Xbox Ally X - Premierowy test handheldu ASUS-a i Microsoftu w wersji z procesorem AMD Ryzen AI Z2 Extreme

Test ASUS ROG Xbox Ally X - Jakość wykonania

ASUS ROG Xbox Ally X przyjeżdża w dość dużym, prostokątnym opakowaniu, na froncie którego umieszczono wizualny obrys omawianej konsoli. Z tyłu opakowania znajduje się również kilka informacji na temat specyfikacji. W środku, oprócz samego handheldu, znajdziemy również zasilacz o mocy 65 W ze zintegrowanym kablem, zakończonym wtyczką USB-C, tekturową podstawkę na konsolę (sama idea jest bardzo fajna, ale kurczę - kawałek papieru w urządzeniu za prawie 4000 zł?) oraz podstawową dokumentację. Zestaw dość skromny i szkoda, że producent w tak wysokiej cenie nie pokusił się o dodanie etui.

ASUS ROG Xbox Ally X ma trochę zmieniony design względem ROG Ally X i moim zdaniem, zmiany poczynione w nowej wersji są zdecydowanie na korzyść nowej wersji handheldu. Przede wszystkim boki konsoli są w specyficzny sposób wycięte, tym samym znacznie bardziej niż wcześniej przypominając konstrukcją klasyczne pady np. do konsol. Zwiększa to ergonomię i zapewnia lepszą przyczepność do dłoni. Wizualnie konsola jest dość stonowana, choć nie brakuje typowo gamingowych rozwiązań, jak np. duży znak Republic of Gamers z tyłu konsoli lub podświetlanych pierścieni wokół analogów (oczywiście w pełnych barwach RGB). Ponadto urządzenie nie ma innych, krzykliwych elementów wizualnych, dzięki czemu przesadnie nie rzuca się w oczy.

Jeśli chodzi o jakość wykonania, to ASUS ROG Xbox Ally X został wykonany z różnych typów tworzywa sztucznego - czasami jest to gładki materiał, czasami chropowaty, pokryty różnymi wyżłobieniami. Na froncie przykładowo, na gładkiej powierzchni widać wygrawerowane znaki, które układają się symetrycznie w hasła XBOX oraz ROG, jeśli patrzymy na litery w pionie. Boki urządzenia (gripy), które normalnie trzymamy w dłoniach, mają chropowatą powierzchnię, dzięki czemu jeszcze lepiej konsolka trzyma się naszych rąk, ale jednocześnie te fragmenty są znacznie mniej odporne na zabrudzenia. Co ciekawe tutaj również zastosowano hasło, a konkretniej mówiąc wygrawerowane tam litery układają się w słowo ROG. Ogólnie jakość wykonania stoi na poziomie nieodstającym od innych przenośnych konsol, dostępnych na rynku.

ASUS ROG Xbox Ally X składa się z całkiem sporej liczby przycisków, które albo pomagają w rozgrywce albo powiązane są z uruchomieniem konkretnych aplikacji lub innych funkcjonalności. Nie brakuje tutaj klasycznych spustów w górnej części, dwóch analogów czy przycisków X, Y, A, B oraz większego, krzyżakowego przycisku z lewej strony - większość tych elementów zostały przeniesione z oryginalnego pada od konsoli Xbox Series X|S, zatem jeśli ktoś czuje się dobrze w tym środowisku, to natychmiastowo rozpozna budowę oraz jakość większości przycisków, które znajdują się w ASUS ROG Xbox Ally X. Oprócz tego jest tutaj kilka funkcjonalnych klawiszy. Po lewej stronie, tuż przy analogu, znajdują się przyciski wywołujące np. Xbox Game Bar lub skrótową wersję Armoury Crate, pozwalającą np. na szybkie przełączanie się pomiędzy różnymi trybami pracy procesora (Cichy, Wydajność, Turbo). Prawy, górny przycisk z kolei pozwala na szybkie przeniesienie użytkownika do biblioteki zainstalowanych gier, które umieszczono w aplikacji Xbox. Z tyłu natomiast znajdziemy dodatkowe dwa przyciski M1 oraz M2, które są w pełni programowalne i tutaj użytkownik może samodzielnie zdecydować, do czego mają służyć (w grach oczywiście).

Jeśli chodzi o zestaw portów to ASUS ROG Xbox Ally X oferuje solidne zaplecze złączy. Wszystkie zostały umieszczone w górnej części obudowy, do której użytkownik ma łatwy dostęp. Patrząc od lewej strony, do dyspozycji oddano jeden port USB 4 typu C, zgodny z Thunderbolt 4 (pozwala także na podłączenie np. stacji eGPU) oraz DisplayPort, jeden USB 3.2 typu C Gen.2 (także zgodny z DisplayPort oraz Power Delivery), regulator głośności, czytnik kart pamięci microSD, gniazdo Audio-jack 3.5 mm oraz włącznik konsoli wraz ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych (ten działa szybko i bez żadnych problemów). Dostęp do wnętrza ROG Xbox Ally X wymaga rozkręcenia 6 śrubek i podważenia całej obudowy, choć w porównaniu do poprzedniej generacji zadanie to zostało mocno utrudnione ze względu na nieregularny kształt obudowy w okolicach gripów. Na tyle zostało to utrudnione, że ostatecznie porzuciłem chęć rozkręcenia konsoli w obawie przed uszkodzeniem obudowy.

ASUS ROG Xbox Ally X jako jedna z pierwszych konsol typu handheld korzysta z najnowszej wersji systemu Windows 11, nieco bardziej dostosowanej do tego typu urządzeń. Aby zredukować ilość wykorzystywanych zasobów, wprowadzono nową aplikację Xbox, działającą niemalże jak zastępstwo dla klasycznego Pulpitu. Korzystając z urządzenia tylko pod kątem gier, takie rozwiązanie faktycznie zmniejsza ilość czasu potrzebnego na manewrowanie pomiędzy kolejnymi launcherami - wszystko możemy uporządkować w ramach pojedynczej aplikacji, która segreguje nam zainstalowane gry i pozwala na ich szybkie uruchamianie, bez konieczności przechodzenia do pulpitu. Nie zaobserwowałem, aby wpływało to na samą wydajność w grach, ale miło że tak zmodyfikowano samą aplikację, by korzystanie z ROG Xbox Ally X faktycznie przypominało używanie konsoli. Na plus także Armoury Crate, której minimalistyczna wersja (tzw. Centrum sterowania) może zostać wywołana w każdej grze, umożliwiając np. szybką zmianę profilu pracy handhelda (przełączanie się pomiędzy trybami cichy, wydajność i turbo pozwala praktycznie błyskawicznie zobaczyć różnice w działaniu układu AMD Ryzen AI Z2 Extreme).

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »