Test ASUS FX503VD - niedrogi laptop z GeForce GTX 1050

ASUS FX503VD - wygląd zewnętrzny

ASUS FX503VD przyjechał do redakcji w całkiem dużym opakowaniu. Znajdziemy na nim m.in. nazwę modelu notebooka oraz logo serii FX, a także podstawowe informacje na temat specyfikacji urządzenia. Wewnątrz oprócz laptopa ukryto również zasilacz o mocy 120W, kabel zasilający oraz podstawowy komplet dokumentacji. Nie ma nadmiernego przepychu, zamiast tego dostajemy wszystkie najpotrzebniejsze elementy zestawu. Sprawdźmy więc czym dokładnie charakteryzuje się testowany ASUS FX503VD.

Charakterystyka laptopa ASUS FX503VD:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / B156HAN06.1
• Wymiary: 384 x 263 x 24 mm (D x SZ x G)
• Waga: 2,55 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-polimerowa/ 4-komorowa / 65 Wh
• Materiał: Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 2x USB 3.1 typu A Gen.1 / 1x USB 2.0
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Inne porty: Ethernet RJ-45
• Czytnik kart pamięci SD
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 120W (waga około 400 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

ASUS FX503VD nie jest przedstawicielem serii Republic of Gamers, tak więc nie znajdziemy tutaj żadnych symboli świadczących o przynależności do gamingowej serii. Zamiast tego mamy nieco bardziej stonowany design. Na zewnętrznej klapie znajdziemy logo producenta oraz cztery charakterystyczne wyżłobienia, wychodzące od czterech końców i niemalże łączących się w środkowej części klapy. To cecha charakterystyczna dla serii FX, a która w jeszcze mocniejszym stopniu została zaakcentowana w najnowszym modelu TUF Gaming FX504 (niedostępnym jeszcze w Polsce). Klapa ma jednak tendencje do lekkiego uginania się, zwłaszcza gdy naciśniemy w jej dolnej części (laptop jest wówczas otwarty, nie zamknięty). Zewnętrzna pokrywa, podobnie jak cały laptop wykonana została z matowego tworzywa sztucznego. Dość dobrze imituje ono aluminium, ale w dotyku od razu wyczuję, że mam do czynienia z laptopem bardziej budżetowym.

ASUS FX503VD nie odchodzi od starych jeszcze nawyków (która na szczęście pomału odchodzą w niebyt) umieszczania szerokiej ramki wokół ekranu. Tak też jest w testowanym notebooku, przez co sprawia już wrażenie znacznie większego. Dość mocno się o tym przekonałem mając jednocześnie w domu zarówno ASUS FX503VD jak również MSI GS65 Stealth Thin. Nie chodzi już o kwestię ceny czy wydajności tylko mobilności. Produkt MSI pomimo matrycy o identycznych rozmiarach jest znacznie mniejszy od urządzenia firmy ASUS. Jak jednak wspomniałem - te nawyki pomału odchodzą do lamusa, czego dowodem jest chociażby zapowiedziany ostatnio Strix GL504. Wracając do testowanego notebooka. Jak już wspomniałem, cała obudowa wykonana została z tworzywa sztucznego. Obszar na którym znajduje się klawiatura ma tendencje do uginania się - tyczy się to zwłaszcza górnej części klawiatury. Z kolei maksymalny kąt odchylenia matrycy wynosi około 145 stopni. Zawiasy sprawiają dobre wrażenie, jednak trudno ocenić ich działanie po znacznie dłuższym okresie czasu (2 lata i więcej). Oczywiście nie zabrakło tutaj pewnych wizualnych aspektów świadczących o tym, do jakiej grupy laptopów należy ASUS FX503VD. Czerwony przycisk włączający laptopa, czerwone klawisze WSAD, podświetlenie klawiszy w kolorze czerwonym czy czerwona ramka wokół touchpada. Elementy na pierwszy rzut oka dość subtelne, jednak wprawne oko od razu dostrzeże takie niuanse.

ASUS FX503VD posiada pełnowymiarową klawiaturę wraz z blokiem numerycznym. Mamy tutaj do czynienia z klasyczną wersją wyspową typu chicklet. Każdy przycisk umieszczony został zatem osobno. Skok klawiszy ma około 1,5 mm, jest więc w miarę krótki. Większość klawiszy podczas pisania jest niemalże bezgłośnych, jednak te większe (Spacja, Enter) przy stukaniu w nie wydają słyszalny stukot. Tak jak wcześniej wspominałem, w niektórych miejscach obszaru roboczego (zwłaszcza w obrębie górnej części klawiatury, aczkolwiek zauważalne jest to na całej powierzchni), obudowa ma tendencje do uginania się. Na plus z kolei warto wymienić nieco bardziej odseparowane klawisze kierunkowe (strzałki) oraz możliwość podświetlenia klawiatury. W przypadku laptopa ASUS FX503VD podświetlenie jest jednak dostępne wyłącznie w kolorze czerwonym. Stopień nasycenia koloru czerwonego ustawia się poprzez kombinację klawiszy Fn+ Strzałka w górę/dół.

ASUS FX503VD wyposażony został oczywiście w dedykowaną płytkę dotykową, która jest bliźniaczo wręcz podobna do tej, znanej z modelu ASUS Strix GL553, aczkolwiek działa od niej trochę lepiej. Tutaj touchpad również nie posiada osobnych przycisków LPM i PPM. Zamiast tego są one zintegrowane z pozostałą częścią panelu dotykowego. Jak sprawuje się precyzja działania oraz wygoda użytkowania? Do żadnej z głównych funkcji nie mam żadnych zastrzeżeń. Touchpad działa prawidłowo, a dedykowane oprogramowanie Synaptics stale czuwa, aby korzystanie z płytki było bezproblemowe. Dobra jest również precyzja działania. Touchpad nie miał w tym przypadku "jazd" typu samowolnego przesuwania kursora w inne miejsca na ekranie, niż tam gdzie sam tego chciałem w danej chwili. Tutaj więc sprawa wygląda lepiej w porównaniu do ubiegłorocznych "budżetowych" Strixów.

Za strefę audio w notebooku ASUS FX503VD odpowiadają tylko dwa głośniki ulokowane pojedynczo z lewej oraz prawej strony urządzenia. Niestety nie ma co liczyć na obecność dodatkowego głośnika niskotonowego (subwoofera). Jeśli miałbym coś napisać o systemie audio to chyba tylko tyle, że po prostu jest. Istnieje, wypuszcza dźwięki ale sama jakość budzi raczej mieszane uczucia. Dźwięk nie jest przesadnie głośny nawet na maksymalnie ustawionej głośności, niskich tonów nie ma w ogóle, a często na dodatek można wychwycić zniekształcenia dźwięku - jakieś trzeszczenia i trzaski, delikatne harczenie. Generalnie jednak nie polecam grania, słuchania muzyki czy oglądania filmów na głośnikach. Lepszym rozwiązaniem będzie podłączenie dedykowanych słuchawek.

Przejdźmy do omówienia ilości oraz sposobu rozmieszczenia portów I/O w laptopie ASUS FX503VD. Bądźmy szczerzy - jak na rozmiary laptopa, ilość złączy jest bardzo skromna. Dużym minusem jest brak choćby jednego portu USB typu C. Co jednak znajdziemy w testowanym urządzeniu? Lewa strona notebooka została wyposażona w port zasilający, sieciowy Ethernet RJ-45, cyfrowy HDMI 1.4, 2x USB 3.1 typu A Gen.1 oraz audio jack 3,5 mm. Prawa strona z kolei została wyposażona w blokadę Kensington Lock, port USB 2.0 oraz czytnik kart pamięci SD. Nie jest to zdecydowanie ilość, która mogłaby zrobić wrażenie. W podobnej cenie znajdziemy bez problemu notebooki posiadający więcej dedykowanych portów I/O.

Aby dostać się do podzespołów notebooka ASUS FX503VD, należy usunąć cały spodni panel. Ten jest przetrzymywany przez 10 śrubek. Po ich usunięciu otrzymujemy dostęp do układu chłodzenia, na który składają się dwa wentylatory, dwa radiatory oraz dwa heatpipe'y. Na szczęście dostęp do tej części obudowy jest bardzo prosty, dzięki czemu bez problemu możemy w każdej chwili przeczyścić wentylatory oraz radiatory z nagromadzonego kurzu. Oprócz układu chłodzenia, otrzymujemy także dostęp do dwóch slotów SO-DIMM na pamięć RAM DDR4. Testowa konfiguracja miała zajęty jeden port, drugi z kolei pozostał wolny. Laptop obsługuje maksymalnie 32 GB RAM DDR4 o taktowaniu do 2400 MHz. Oprócz tego, znajdziemy również miejsce na dwa dyski - jeden z slocie 2,5" - w tym wypadku jest to niestety bardzo powolny SSHD o pojemności 1 TB. Ponadto ASUS FX503VD umożliwia montaż dodatkowego dysku SSD na złączu M.2. Testowy egzemplarz z niewiadomych przyczyn ma ten slot wolny - nietrudno więc wywnioskować, że płynność działania Windowsa 10 pozostawiła sporo do życzenia. Procesor oraz karta graficzna są wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »