Test Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm - Cisza jak cieczą zasiał
Lata lecą, pojawiają się kolejne generacje procesorów od Intela i AMD, a poszczególne segmenty otrzymują jeszcze więcej rdzeni niż poprzednio. Co pozostaje bez zmian? Fabryczne chłodzenia procesora, które dołączane są przez producentów. Małe, pokraczne i często najzwyczajniej w świecie głośne. Dodatkowo topowe modele CPU coraz częściej bywają pozbawione nawet podstawowych coolerów. Naturalnie więc rośnie grupa konsumentów, która stawia na chłodzenia od firm trzecich. Mowa zarówno o tradycyjnych, powietrznych, jak i tych opartych na cieczy w postaci zestawów typu All in One. Dzisiaj skupimy się na wyjątkowym modelu Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm, który różni się od wszystkich innych propozycji dostępnych na rynku. Zarówno, gdy mowa o konstrukcji wewnętrznej, jak specjalnej funkcjonalności w postaci... rozłączanych węży!
Autor: Przemysław Banasiak
Alphacool to niemiecka firma, która obecna jest na rynku od ponad 14 lat i cały ten czas związana jest z segmentem chłodzeń wodnych. Pamiętają oni więc szalone czasy przerabiania wszystkiego co możliwe - łącznie z pompkami akwariowymi, kaloryferami i chłodnicami samochodowymi - na podzespoły do LC. Niemcy powiązani są również z marką Phobya czy sklepem Aquatuning. W swojej ofercie mają zarówno podzespoły dla fanów autorskich układów - pompki, radiatory, bloki na CPU i GPU, rezerwuary, złączki, płyny, jak i gotowe zestawy typu All in One. Co więcej Alphacool również współpracował z firmami takimi jak be quiet!, Fractal Design, ASUS, Sapphire, Cooler Master czy Medion odpowiadając za ich układy chłodzenia cieczą. Dzisiaj jednak skupimy się na autorskim produkcie, czyli Alphacool Eisbaer Extreme.
Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm to jedno z nielicznych dostępnych na rynku AiO, które nie korzysta z gotowych rozwiązań od Aseteka czy CoolIT.
Specyfikacja Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm:
- Wymiary chłodzenia - 385 x 156 x 64 mm
- Wymiary radiatora - 316 x 124 x 30 mm
- Długość węży - 450 milimetrów
- Wentylator - dwa 140 x 25 mm (be quiet! Silent Wings 3)
- Zakres pracy wentylatorów - Maksymalnie 1300 RPM (+/-200)
- Maksymalna głośność - 31 dB(A)
- Maksymalny przepływ powietrza - 64,81 CFM
- Materiał podstawy - miedziana
- Materiał radiatora - miedziany
Sporo osób wytyka gotowym zestawom chłodzenia cieczą, że wszystkie wyglądają podobnie. Przeważnie jedyne co je różni to znaczek producenta, obecność lub brak RGB LED oraz zastosowane wentylatory. Chociaż jest to spore uogólnienie, to stwierdzenie to nie jest wcale dalekie od prawdy. Większość AiO dostępnych na rynku jest bowiem z grubsza... tym samym! Odpowiadają za nie dwie marki - Asetek oraz CoolIT, a my tylko dostajemy różne generacje ich pompek. Dlatego też, mimo iż Alphacool Eisbaer Extreme to produkt, który debiutował na rynku w ubiegłym roku to jest to nadal szalenie ciekawe chłodzenie cieczą. Niemcy bowiem zaprojektowali i wykonali je samemu i są jedną z nielicznych firm, która nie opiera się na gotowych rozwiązaniach. Dzięki temu różnice w budowie są widoczne na pierwszy rzut oka.
Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm po wyjęciu z pudełka po prostu przytłacza - chłodzenie jest duże i ciężkie, a radiator zdaje się mieć niewiarygodne wręcz rozmiary. Zwłaszcza w porównaniu do zestawów All in One od innych, znanych producentów. Dla zobrazowania, wymiary chłodzenia nie uwzględniając bloku procesora i węży to 385 x 156 x 64 milimetrów, a przypominam, że mówimy teoretycznie o AiO 280-milimetrowym. Jak zwykle nie warto jednak oceniać książki po okładce. Mimo iż "chłodnica" wydaje się ogromna, to tak naprawdę skryto w niej sporo więcej, niż sam radiator. Co więc zajmuje resztę miejsca? Obudowa z tworzywa sztucznego, w której ukryto rezerwuar, wentylatory oraz pompkę. Tak, zgadza się! W przypadku tego chłodzenia pompka wcale nie znajduje się na procesorze!
Większość części użytych w Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm to podzespoły dedykowane pełnowymiarowym, autorskim układom LC.
Zastosowana chłodnica to Alphacool NexXxoS ST30, czyli rozwiązanie o wymiarach 316 x 124 x 30 milimetrów i wadze około 680 gramów, które stosowane jest również przez osoby składające autorskie zestawy LC. Zarówno finy radiatora, jak i kanaliki dla cieczy są w pełni miedziane. Widać to, gdy na chłodnicę spojrzymy pod światło - potwierdza to miedziany kolor. Całość bowiem nie została pomalowana wieloma warstwami czarnej farby, tak by nie ograniczać możliwości oddawania ciepła. Na chłodnicy spoczęły zaś dwa wentylatory 140-milimetrowe od be quiet!, a dokładniej jednostki Silent Wings 3. Wyposażono je w łożyska typu HDB i pracują z maksymalną prędkością do 1300 RPM (+/- 200), oferując przy tym wydajność do 64,81 CFM przy ciśnieniu 1,84 mmH20 i deklarowanej kulturze pracy do 31 dB(A).
Po odkręceniu plastikowej pokrywy zauważyć możemy, że zastosowana pompka to Alphacool Eispump VPP755 V.3. Czyli ponownie rozwiązanie znane fanom pełnowymiarowych zestawów chłodzenia cieczą. Oferuje ona kontrolę PWM i 5 różnych trybów pracy - 2100 RPM przy wydajności 120 l/h, 2700 RPM przy 140 l/h, 3330 RPM i 280 l/h, 3950 RPM i 320 l/h oraz wreszcie 4350 RPM i 340 l/h. Zaraz obok znalazł się całkiem spory rezerwuar o pojemności 138 mililitrów, do którego wgląd mamy również z zewnątrz - ciecz z niebieskim podświetleniem prezentuje się naprawdę nieźle w obudowie. Na koniec został nam blok dla procesora, czyli Alphacool Eisblock XPX, który jak pewnie już zgadliście również jest znanym osobom śledzącym rynek LC. Blok ma wymiary 65 x 65 x 30 milimetrów, a jego stopka jest miedziana i niklowana, z wykończeniem na tzw. "lustro". Całość zgodna z nowszym i starszymi procesorami od Intela oraz AMD.
Ostatni element to elastyczne, gumowe węże o długości około 450 milimetrów. Jest to w AiO przeważnie do bólu nudny element, ale nie tym razem! Po pierwsze Alphacool zastosował tutaj specjalne złączki, które umożliwiają rozszerzenie układu o kolejne elementy - blok wodny dla karty graficznej czy dodatkowy radiator. Jest to do bólu proste i szybkie (wciskasz i przekręcasz), a przy tym bezpieczne. Poradzi sobie z tym nawet laik. To też przydatna opcja przy zwykłym czyszczeniu komputera, gdzie chcemy przedmuchać radiator i wentylatory, bowiem eliminuje to konieczność demontażu bloku z procesora. A druga ze specjalnych cech? Wspomniane węże korzystają ze standardowych złączek G 1/4", a więc bez problemu można je odkręcić od bloku czy chłodnicy i w przyszłości zmienić zestaw czy zmienić go w pełnowymiarowe WC. Warto zwrócić uwagę, że mimo iż szybkozłączki są szczelne, to przy ich odłączaniu zawsze te kilka kropel płynu pocieknie na początku. To jednak nie jest duży problem, bowiem Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm wyposażony jest w specjalny otwór do prostego i wygodnego uzupełnienia cieczy. Znajduje się on na obudowie radiatora, tuż obok rezerwuaru.
Dwie cechy szczególne chłodzenia Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm. Na zdjęciu na górze widoczne są specjalne szybkozłączki, na dole zaś widać dedykowany otwór do łatwego uzupełniania cieczy w układzie.
Mimo niestandardowej, skomplikowanej budowy Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm, montaż chłodzenia jest banalnie prosty. Jak wspomniałem wcześniej AiO zgodne jest z większością procesorów, a dokładnie tymi które korzystają z gniazda Intel LGA 2066, 2011(-3), 1200, 1151, 1150, 1155, 1156 oraz 1366 lub AMD AM4, AM3(+), FM2(+), FM1 oraz TR4. Instalacja trwa kilka minut i podobna jest do rozwiązań innych firm, a identyczna wręcz do be quiet! Silent Loop (i trudno się temu dziwić, gdy obie niemieckie firmy współpracowały przy tworzeniu drugiego z wymienionych). Mowa więc o dobraniu odpowiedniej obręczy i podkładki montażowej, wkręceniu czterech śrubek z dystansami i przykręceniu chłodnicy do obudowy. W przypadku Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm odpada konieczność montażu wentylatorów na chłodnicy, bowiem zamontowane są tam już fabrycznie.
Niemiecki zestaw chłodzenia All in One zamontowany w obudowie komputerowej prezentuje się naprawdę nieźle. Jest to spory kontrast w porównaniu do panujących obecnie na rynku trendów, gdzie wielu producentów wciska diody RGB LED wszędzie gdzie się da, a czasami dorzuca do tego jeszcze lustrzane powierzchnie. Tutaj jest matowo, a całość utrzymana jest w czarnym kolorze. Jedyne podświetlenie na jakie zdecydował się Alphacool to ich logo na bloku procesora oraz w rezerwuarze, by było widać ciecz. Jest to granatowy, nienachalny kolor. Z drugiej jednak strony nie wszędzie będzie on pasował. Pod uwagę trzeba też wziąć, że mimo iż mowa teoretycznie o 280-milimetrowym AiO, to ze względu na swoją konstrukcję zajmuję ono zdecydowanie więcej miejsca od klasycznych rozwiązań i nie w każdej obudowie się zmieści - warto zrobić odpowiednie pomiary przed jego zakupem.
Opisywane dzisiaj chłodzenie testowane było na zestawie komputerowym w skład którego wchodzi procesor AMD Ryzen 5 3600, płyta główna ASUS Prime X570-PRO, karta graficzna ASUS Radeon RX 570 Strix, moduły RAM HyperX Fury 2666 MHz 2x 8 GB, nośnik półprzewodnikowy INTENSO High Performance oraz zasilacz be quiet! Straight Power 10. Całość zamontowana na otwartej obudowie typu benchtable, a zastosowana pasta termoprzewodząca to Corsair TM30, którą wygrzewaliśmy po każdej aplikacji metodą "ziarnka grochu". Temperatura w pomieszczeniu testowym była stała i wynosiła 22 stopnie Celsjusza, natomiast po każdym pomiarze platforma sprzętowa miała czas na wychłodzenie z pomocą dodatkowego wentylatora. Wentylatory chłodzeń ustawione były na stałą wartość około 1400 RPM (±100), zaś pompki w chłodzeniach cieczą zawsze pracowały z najwyższym możliwym RPM.
Alphacool Eisbaer Extreme bez problemu pokonuje niemal wszystkie z testowanych przez nas do tej pory chłodzeń, osiągając niskie temperatury.
Wszystkie z wykonanych testów trwały przynajmniej po 30 minut, tak aby ciecz w układach miała czas się wygrzać i były powtarzane po kilka razy w celu wyeliminowania ewentualnych anomalii. Jak widać po wyniku poniżej Alphacool Eisbaer Extreme jest u nas niekwestionowanym liderem pod względem temperatury w spoczynku, czyli po uruchomieniu systemu i zostawieniu komputera samopas. Zarówno topowe chłodzenia powietrzne, jak i wcale nie tanie AiO od Corsaira notuje wyraźnie gorsze temperatury. Największa różnica oczywiście jest względem fabrycznego chłodzenia dołączanego do procesora AMD Ryzen 5 3600 - mowa aż o 6 stopniach na korzyść dla Niemców. Tak czy siak, wszystkie z tych wartości są dobre.
Spoczynek 30 minut
AMD Ryzen 5 3600 DEF
Stopnie Celsjusza (mniej = lepiej)
By w pełni rozgrzać procesor w maszynie testowej przewidziane mam dwa scenariusze, jeden syntetyczne - popularny program OCCT Linpack 2019 oraz jeden bardziej rzeczywisty - gra Assassin's Creed: Origins w rozdzielczości 1920x1080 na ustawieniach graficznych "Ultra". Oba robią dobry użytek z wielu rdzeni i wątków i wyciskają siódme poty z CPU, przekładając się przy tym na wyniki z innych benchmarków i nowych gier. I tutaj ponownie Alphacool Eisbaer Extreme może świętować sukces, zajmując kolejno 2 i 1 miejsce, notując przy tym kilka stopni Celsjusza mniej niż konkurencyjne rozwiązania czy niemal dwadzieścia stopni Celsjusza (!) mniej niż boxowy cooler od AMD. Jest chłodno, ale czy cicho? Rzućmy okiem na kolejne wykresy.
OCCT Linpack 2019
AMD Ryzen 5 3600 DEF
Stopnie Celsjusza (mniej = lepiej)
Assassin's Creed: Origins - 1920x1080 Ultra
AMD Ryzen 5 3600 DEF
Stopnie Celsjusza (mniej = lepiej)
Zgodnie z Waszymi prośbami w komentarzach do procedury testowej chłodzeń postanowiłem dołączyć pomiary głośności. Wykonywane one są przy pomocy decybelomierza Benetech GM1356 o dokładności +/- 1,5 dB (klasa 2), w wygłuszonym pomieszczeniu, bez odbić fali dźwiękowej. Chłodzenie dodatkowo znajduje się na specjalnej piance (niwelacja drgań harmonicznych) i ustawione jest na wprost do urządzenia pomiarowego, w odległości 50 centymetrów. Wentylatory uruchamiane są z pominięciem profili płyty głównej na napięciu 12 V oraz 7 V, co pozwala uzyskać w większości przypadków minimalne i maksymalne RPM. Testy przeprowadzane są trzykrotnie dla każdego z chłodzeń. Pomiar trwa min. 120 sekund (2x na sekundę = min 480 pomiarów), ignorowane są tzw. błędy grube, a następnie wyliczana jest średnia z wszystkich pomiarów w programie SoundLab.
Poziom głośności
Pomiary na 12 V
dB(A) (mniej = lepiej)
(1400 RPM)
Powyżej widzimy pomiary głośności dla maksymalnych obrotów dla wentylatorów be quiet! Silent Wings 3, które dołączone są do chłodzenia Alphacool Eisbaer Extreme. Jak pokazuje nasz wykres nie jest to zdecydowanie najcichsze z testowanych chłodzeń, chociaż jest to najcichsze z goszczących u nas zestawów All in One w obecnej procedurze testowej. Co więcej warto wziąć pod uwagę, że niemieckie wentylatory mają zupełnie inną (moim zdaniem lepszą) charakterystykę dźwięku niż rozwiązania od SilentiumPC czy Corsaira. Zdecydowanie lepiej sytuacja wygląda przy minimalnym RPM. Tutaj Alphacool Eisbaer Extreme jest najcichsze ze wszystkich naszych chłodzeń. Ja standardowo przypomnę tylko, że chłodzenia SilentiumPC na dolnym wykresie mają 0 RPM i 0 dB(A) bo dołączone wentylatory nie uruchamiają się przy napięciu 7 V. Zaś wyniki poniżej 30 dB(A) są jak najbardziej rzeczywiste i nadal w normie dla naszego decybelomierza. Pojedyncze "skoki" widoczne na wykresach z programu SoundLab zostały oczywiście wykluczone przy liczeniu średniej głośności jako tzw. "błędy grube".
Poziom głośności
Pomiary na 7 V
dB(A) (mniej = lepiej)
(400 RPM)
Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm to szalenie ciekawe i oryginalne, ale przede wszystkim wydajne i ciche chłodzenie. Teoretycznie mowa o zestawie typu All in One i faktycznie wszystko dostajemy już gotowe po wyjęciu z pudełka, a montaż jest łatwy. W rzeczywistości niemiecki producent podjął niełatwe zadanie w postaci spakowania podzespołów od pełnowymiarowego zestawu LC do kompaktowej i przyjaznej laikom formy. Tak na prawdę wszystkie najważniejsze elementy to części od WC z wyższej półki - chłodnica, blok, radiator. Całość dopełniają dobre i ciche wentylatory oraz długie, gumowe węże z szybkozłączkami. Dzięki temu cały zestaw możemy rozszerzyć o kolejne chłodnice czy blok dla karty graficznej. Wymiana i uzupełnianie cieczy w układzie również jest banalnie proste za sprawą dedykowanego otworu. Wisienką na torcie jest korzystanie ze standardowych w układach LC złącz G 1/4", a więc zawsze można poszczególne elementy w przyszłości wymienić czy użyć w pełnowymiarowym, autorskim zestawie. Nie można też zapominać o świetnych wentylatorach be quiet! Silent Wings 3, chociaż dostęp do nich jest nieco utrudniony przez obudowę chłodnicy.
Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm to szalenie ciekawy i oryginalny, ale przede wszystkim wydajny oraz cichy zestaw chłodzenia cieczą.
Niestety, zastosowanie zarówno tak udanych wentylatorów, jak i części od prawdziwego LC obkupione jest wysoką ceną. Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm to kosz rzędu przynajmniej 1035 złotych w najtańszym, polskim sklepie z podzespołami dla entuzjastów chłodzenia cieczą. W popularniejszych sklepach z elektroniką jest tylko gorzej, bowiem te żądają ponad 1200 złotych. To zawrotna suma jak za zestaw All in One - nawet bardziej rozpoznawalne marki jak Corsair czy NZXT są tańsze, oferując przy tym dodatkowo RGB LED. Oczywiście, nie każdy lubi światełka ale to zawsze "więcej za mniej". Jednak co jest ważniejsze - wygląd czy kultura pracy i wydajność? Dla mnie zdecydowanie to drugie. Tym samym biorąc pod uwagę niskie temperatury, niski hałas oraz możliwość rozbudowy, naprawy i konserwacji w Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm z czystym sercem przyznaje odznaczenia "Polecamy" i "Wydajność". Nie jest to propozycja dla każdego, ale to zdecydowanie jedno z najciekawszych AiO na rynku!
Alphacool Eisbaer Extreme 280 mm
Cena: 1035 zł
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma: