Test Acer Triton 500 - smukła maszynka do gier z RTX 2080 Max-Q

Acer Triton 500 - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Sprzęt przyjechał w całkiem sporym opakowaniu zbiorczym, na którym widnieje nie tylko zdjęcie urządzenia, ale również pełna specyfikacja techniczna. Sam laptop z kolei posiada zasilacz o mocy 180W, kabel zasilający oraz potrzebną dokumentację. Warto jednak dodać, że Acer Triton 500 w środku umieszczony został w eleganckim, matowym pudełku, na którym widnieje nazwa notebooka. Zanim jednak przejdziemy do szczegółowej analizy budowy laptopa Acer Triton 500 sprawdźmy jego parametry technicznej.

Charakterystyka laptopa Acer Triton 500:

• Ekran: 15,6” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / 144 Hz / AU Optronics B156HAN08.2
• Wymiary: 359 x 255 x 18 mm (W x SZ x G)
• Waga: 2,1 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-polimerowa / 4-komorowa / 82 Wh
• Materiał: Aluminium / tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 2x audio jack 3,5 mm
• Wyjścia: 1x Thunderbolt 3 / 3x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 2.0 / 1x mini DisplayPort 1.2
• Port sieciowy: Ethernet RJ-45
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz: 180W (waga około 500 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Acer Triton 500 to bez wątpienia jeden z najlepiej (o ile nie najlepszy pod tym względem) wykonanych notebooków, należących do marki Predator. Urządzenia te, choć często o bardzo wysokiej wydajności, na tle konkurencyjnych modeli cechowały się zauważalnie gorszą jakością wykonania. Spowodowane to było przede wszystkim zastosowaniem tworzywa sztucznego na całej obudowie. W przypadku Tritona 500 sytuacja wygląda inaczej, bowiem zdecydowana większość laptopa posiada aluminiową obudowę. Sam design również jest stonowany, bowiem tylko na zewnętrznej pokrywie znajdziemy logo marki Predator, a sama nazwa znajduje się również pod ekranem. Poza tym do samego wyglądu naprawdę nie można się zbytnio przyczepić. Czarna stylistyka z delikatnymi niebieskimi elementami (radiatory!) wyglądają gustownie i zdecydowanie mogą się podobać. Nie przesadzę mówiąc, że Acer Triton 500 jest najbardziej stonowanym Predatorem pod względem designu.

Co do jakości wykonania również nie mam zastrzeżeń. Tylko spód oraz smukła ramka wokół ekranu wykonane zostały z matowego tworzywa sztucznego. Poza tym reszta obudowy jest aluminiowa. Na szczęście cały obszar palmrestu nie ugina się pod naciskiem. Ogólnie spasowanie elementów konstrukcji oraz ich sztywność stoi na zadowalającym poziomie. Delikatnie tylko ugina się dolna cześć zewnętrznej pokrywy z ekranem, co jest związane z wybranym, centralnym zawiasem. Te z kolei umożliwiają odchylenie ekranu o kąt około 140 stopni, a przy tym bardzo mocno utrzymują całą część z ekranem. Zawias wygląda naprawdę solidnie i myślę, że jego żywotność w dłuższej perspektywie czasu może być bardzo dobra.

Klawiatura Acera Triton 500 pozbawiona została części numerycznej, co z pewnością nie spodoba się sporej grupie osób. Ponadto przyciski kierunkowe - strzałki, nie są w żadny sposób odseparowane od pozostałych, co może (ale nie musi) być nieco uciążliwe dla osób, które korzystają właśnie z nich podczas np. grania. Plusem jest to, że mają dodatkowo podświetloną obwolutę w kolorze niebieskim, podobnie jak klawisze WSAD oraz klawisz wywołujący aplikację Predator Sense. To się z pewnością przyda zwłaszcza w godzinach wieczornych, kiedy nie chcemy zapalać dodatkowego źródła światła w pokoju. Zastosowana klawiatura cechuje się dość dużą głośnością, co jest związane z zaskakująco długim skokiem i wyraźnie wyczuwalną odpowiedzią. Taki model bardzo dobrze sprawdzi się w pracy, natomiast niekoniecznie każdemu będzie odpowiadał w grach - przed ewentualnym zakupem warto samemu przyjrzeć się klawiaturze. Domyślne podświetlenie jest w kolorze niebieskim (co zapoczątkowane zostało również przez Predatora 21X), sama klawiatura jednak ma cztery strefy podświetlenia, które można dowolnie konfigurować. Intensywność podświetlenia jest jednostopniowa, co oznacza, że można je tylko włączyć lub wyłączyć.

Poniżej klawiatury znajduje się touchpad, który tym razem został pozbawiony osobnych przycisków odpowiadających LPM oraz PPM. Zamiast tego zostały one zintegrowane z pozostałą częścią płytki dotykowej. Co do działania to nie mam większych zastrzeżeń. Touchpad ma delikatnie śliską powierzchnię, dzięki czemu poruszanie palcami po niej jest komfortowe i bezproblemowe. Zarówno precyzja działania jak również komfort użytkowania jest bardzo dobry. Oczywistym jest, że np. do gier się nie nadaje, ale podczas pracy czy w trakcie podróży będzie bardzo użyteczny.

Acer Helios 500 wyposażono w dwa głośniki o bardzo małych rozmiarach. Umieszczono je z przodu notebooka, po jednym z prawej oraz lewej strony urządzenia. Niemniej jednak są całkiem głośne na maksymalnym poziomie ustawienia i wydobywający się z nich dźwięk jest czysty, bez słyszalnych zniekształceń. Mimo wszystko brakuje im stosownej głębi, przez co często odnosi się wrażenie, że audio jest spłaszczone. Dobitnie brakuje tutaj dodatkowego głośnika niskotonowego, który choć trochę by zminimalizował to uczucie. W porównaniu do laptopów MSI, nowy Triton 500 wypada dość blado, przegrywając moim zdaniem również z ASUS Zephyrus S GX701oraz GX531.

Acer Triton 500 bez wątpienia jest konstrukcją typu slim, a mimo to byłem zadowolony z ilości zaimplementowanych portów I/O. Znajdziemy tutaj właściwie wszystko co potrzebne i tym razem to Acer Helios 500 wypada lepiej pod tym względem w porównaniu do testowanego już przeze mnie laptopa ASUS Zephyrus S GX701GX. Lewa strona urządzenia została wyposażona w port zasilający, sieciowy Ethernet RJ-45, jeden port USB 3.1 typu A Gen.1, cyfrowy HDMI 2.0 oraz dwa gniazda audio jack 3,5 mm - po jednym dla słuchawek oraz mikrofonu. To jednak nie wszystko, bowiem z prawej strony znajdziemy dodatkowo jeden port Thunderbolt 3, dwa kolejne złącza USB 3.1 typu A Gen.1 oraz cyfrowy mini DisplayPort 1.2. Zestaw moim zdaniem w pełni kompletny, przynajmniej biorąc pod uwagę wymiary notebooka, a dodatkowo bardzo dobrze zostały rozmieszczone poszczególne porty.

Dostęp do podzespołów jest mocno utrudniony i pod tym względem lepiej wypada już nawet wspomniany niedawno Zephyrus S GX701GX. Możemy wprawdzie zdjąć cały spód, ale w ten sposób dostaniemy się w zasadzie tylko do trzech wentylatorów, które możemy przedmuchać np. sprężonym powietrzem w razie potrzeby. Znajdziemy tutaj jeszcze akumulator o pojemności 82 Wh oraz kartę sieciową. W celu dostania się do pozostałych podzespołów oraz całego układu chłodzenia, należy wyjąć płytę główną. Niestety, ale to właśnie ze względu na smukłą konstrukcję, dostęp do komponentów w takich laptopach jest najbardziej utrudniony. Sam układ chłodzenia składa się łącznie z trzech wentylatorów, trzech radiatorów oraz czterech heatpipe'ów - dwa są przeznaczone wyłącznie dla karty, jeden jest łączony dla CPU i GPU oraz jeden jest przygotowany z myślą tylko o procesorze. Pod płytą główną znajdziemy także dwa sloty M.2 na dyski SSD, dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM DDR4 oraz wlutowany procesor i kartę graficzną.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »