Test Acer Swift 3 - Multimedialny laptop z systemem Windows 11 oraz z pełnym wsparciem dla platformy Intel EVO

Acer Swift 3 - jakość wykonania, wnętrze notebooka

Acer Swift 3 przyjechał do redakcji w zwykłym kartonowym opakowaniu, na którym znajdziemy najważniejsze informacje na temat specyfikacji ultrabooka. W środku oprócz urządzenia, umieszczono także zasilacz o mocy 65 W, kabel zasilający oraz podstawową dokumentację. Testowana konfiguracja Acera Swift 3 oferuje srebrny kolor obudowy co prezentuje się bardzo dobrze - jasny kolor tuszuje ewentualne zabrudzenia ;). Producent oferuje także bardziej fikuśne połączenia wizualne (np. zewnętrzna pokrywa częściowo srebrna, częściowo turkusowa), ale na razie przynajmniej nie widać ich jeszcze w Polsce.

Charakterystyka Acer Swift 3 (2021):

• Ekran: 14,0” / matowy IPS / 60 Hz / 1920x1080 pikseli / AU Optronics B140HAN06.2
• Wymiary: 323 x 217 x 16,9 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,2 kilograma z akumulatorem
• Akumulator: litowo-jonowy / 4-komorowy / 55,9 Wh
• Materiał: Aluminium / tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x Thuderbolt 4 / 2x USB 3.2 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 2.0
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 65 W (waga około 200 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Nowy Acer Swift 3 nie odbiega designem od wcześniejszych modeli Swift 3 oraz Swift 3X - to doskonale znany projekt, który został tylko delikatnie odświeżony. Nie oznacza to jednak, że nie ma w ogóle jakichkolwiek różnic pomiędzy modelami. W porównaniu do wcześniejszych modeli, nowy Swift 3 jest nieco smuklejszy (16,9 mm zamiast 18 mm) oraz odrobinę dłuższy (217 mm zamiast 212 mm). Podobnie jak w ubiegłorocznym modelu Swift 3X, także nowy Acer Swift 3 ma nieco powiększony radiator, który znajduje się pomiędzy palmrestem oraz pokrywą z ekranem. Nadal jednak mamy do czynienia z urządzeniem o stonowanym projekcie i niemalże ascetycznym wyglądzie. Nie jest to bynajmniej wada, laptopy wyglądają schludnie i prosto, ale jednocześnie elegancko. Jako urządzenie np. do pracy biurowej spełni swoją rolę bardzo dobrze. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy wyłącznie logo producenta, podobnie jak na dolnej ramce pod ekranem. Na plus również warto wspomnieć, że niemal cała obudowa jest aluminiowa, a tylko ramka wokół ekranu jest plastikowa. Ten trend wprowadzono w tym roku i z sukcesem jest kontynuowany także w tym. Wpływa to na sam komfort użytkowania, bowiem mamy wrażenie że tym razem obcujemy ze sprzętem lepszej klasy.

Aluminium zastosowano na zewnętrznej pokrywie, całym palmreście oraz na spodzie. Tworzywem sztucznym z kolei pokryto wyłącznie ramki wokół matrycy. Dzięki srebrnej wersji kolorystycznej, obudowa jest o wiele bardziej odporna na zabrudzenia, a ponadto lepszej jakości materiały wpłynęły na poprawę sztywności całej konstrukcji. Spasowanie oraz sztywność obudowy nowego Acera Swift 3 wypada porównywalnie jak w ubiegłorocznych modelach Swift 3 oraz Swift 3X. Klawiatura podczas pisania nie ugina się, jednakże mocny nacisk powoduje uginanie się centralnej części palmrestu, wraz z klawiaturą. Sprzęt jest bardzo lekki (tylko 1,2 kg), ale jednocześnie nie został przesadnie wyszczuplony. Dobrze leży w dłoni, a dzięki skromnej wadze nie poczujemy nawet jego obecności np. w plecaku. Podobnie jak ubiegłoroczny Swift 3X, także nowy Swift 3 posiada dwa zawiasy ulokowane po obu stronach miejsc łączących palmrest z zewnętrzną pokrywą. Umożliwiają one odchylenie ekranu o kąt około 140 stopni. Sprawiają przy tym wrażenie dobrze wykonanych, przynajmniej w tym okresie czasu, w którym użytkowałem oraz testowałem laptopa.

Notebook Acer Swift 3 został wyposażony w klawiaturę typu chicklet bez bloku numerycznego. Co ciekawe, tym razem producent zdecydował się na przygotowanie klawiszy pokrytych jasnym tłem, natomiast nadruki na klawiszach są ciemne, ale jednocześnie z bardzo cienką grubością. Klawisze mają białe podświetlenie co powoduje, że w niektórych warunkach oświetleniowych oznaczenia umieszczone na klawiszach są niemalże niewidoczne. Osobiście wolałbym czarne tło klawiszy i białą czcionkę samych oznaczeń, wówczas przy podświetlonej klawiaturze byłyby one dużo lepiej widoczne. Jest to o tyle dziwne, bowiem ubiegłoroczne modele Swift 3 (Intel Tiger Lake) oraz Swift 3 (Iris Xe MAX Graphics), 0miały czarne klawisze z białymi nadrukami, co lepiej się sprawdzało np. podczas pracy w ciągu dnia. Plusem jest także samo dodanie białego podświetlenia, co przyda się zwłaszcza przy pisaniu w ciemniejszych pomieszczeniach. Same klawisze mają dość miękki, ale wyraźnie wyczuwalny skok. Bardzo dobrze mi się na niej pisało, całkiem nieźle się także grało. Same klawisze strzałki mają również mocno zmniejszony kształt, co nieco utrudnia korzystanie z nich. Nie pomaga także fakt, że tuż przy tych klawiszach umieszczono przyciski Pg Up (Home) oraz Pg Down (End).

Pod klawiaturą znajduje się touchpad pozbawiony osobnych przycisków LPM oraz PPM. Użytkowanie touchpada było w miarę dobre, choć zdarzały się pojedyncze przypadki, gdy palce samoistnie nie chciały się przesuwać po stosunkowo śliskiej powierzchni. Szkoda także, że dolna część płytki ma tendencje do trochę zbyt mocnego uginania się, gdy naciskamy palcami w tych miejscach. Nie sprawia to niestety zbyt dobrego wrażenia.

Ultrabook Acer Swift 3 został wyposażony w dwa głośniki stereo umieszczone tradycyjnie już z przodu urządzenia. Jeden głośnik ulokowano z lewej strony, drugi z prawej. O ile dźwięk jest stosunkowo czysty i da się do słuchać bez zgrzytania zębami, o tyle standardowo już brakuje niskich tonów, co w zasadzie wypłaszcza całe audio wydobywające się z głośników. Nie jestem ponadto zadowolony z ogólnej głośności, która jest bardzo słaba. Nawet przy ustawieniu 100% są one stosunkowo ciche i niestety, bardzo łatwo jest dźwięk przytłumić. Lepiej podłączyć swoje słuchawki do portu audio-jack 3,5 mm.

Acer Swift 3 został wyposażony w całkiem sensowny zestaw portów, który sprawia, że korzystanie na co dzień z laptopa (głównie pod kątem podłączania peryferii) było bezproblemowe. Lewa strona urządzenia została wyposażona w port zasilający, pełny HDMI 2.0, jedno złącze USB 3.2 typu A Gen.1 oraz pojedynczy Thunderbolt 4. Prawa strona z kolei posiada drugie złącze USB 3.2 typu A Gen.1, blokadę Kensington Lock oraz pojedyncze gniazdo audio jack 3,5 mm. Do codziennego użytkowania zestaw będzie wystarczający, ale także w tym wypadku nie powinniśmy oczekiwać rewelacji - na plus jednak zdecydowanie obecność pełnego Thunderbolta 4, który może działać w trybie alternatywnym dla DisplayPort 1.4. Jedyne czego faktycznie mi brakuje w tym zestawie to czytnika kart pamięci, choćby microSD.

Aby dostać się do wnętrza notebooka, należy zdjąć cały aluminiowy spód. W tym celu trzeba wykręcić łącznie 11 śrubek, po czym ostrożnie zabrać się za zdjęcie płyty - należy jednak uważać, bowiem plastikowe zaślepki trzymają obudowę bardzo mocno. Po zdjęciu spodu widzimy układ chłodzenia składający się z pojedynczego wentylatora, radiatora oraz jednego ciepłowodu. Pamięć RAM LPDDR4x standardowo jest lutowana bez możliwości wymiany. Po prawej stronie (patrząc na wprost rozebranego laptopa) widzimy także pojedyncze złącze M.2 z nośnikiem SSD PCIe 4.0 x4 NVMe. Sporo miejsca z kolei zajmuje akumulator litowo-jonowy o pojemności 55,9 Wh (a więc odrobinę mniejszy w porównaniu do ubiegłorocznych modeli). Procesor Intel Tiger Lake jest przylutowany do płyty głównej, bez możliwości wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »