Telefon Xiaomi MI4C wybuchł koło głowy polskiego użytkownika
Raczej nikt z naszych czytelników nie będzie miał problemu z rozpoznaniem chińskiego przedsiębiorstwa Xiaomi, czy to z samej nazwy, czy też z loga. Nawet jeśli ktoś nie posiada produktów ich firmy to z dużą dozą prawdopodobieństwa można obstawiać, że zetknął się z nimi w swoim otoczeniu lub samym internecie. Azjatycki gigant swoją pozycję wypracował nie tylko wielkim, chłonnym chińskim rynkiem ale również tym co eksportowane jest na zachód. Baza dostępnych produktów jest bowiem bardzo bogata - telefony, inteligentne opaski, drony, powerbanki, podkładki pod myszki, telewizory a to wszystko w przystępnej cenie przy zachowaniu dobrych parametrów. Nie ma jednak róży bez kolców i cena musi być czymś podyktowana. W tym przypadku - łamaniem patentów, brakiem oficjalnego serwisu i przedstawicielstwa poza Azją oraz... niespełnianiem standardów. Nie wierzycie? W takim razie zapraszamy do lektury dotyczącej wybuchu smartfona Xiaomi MI4C.
Właściciel telefonu zakupił go w AliExpress jako nowe urządzenie, smartfon po czterech miesiącach dokonał samozapłonu tuż obok głowy śpiącego mężczyzny.
Jak zostało zaznaczone we wstępie wiele chińskich marek oferuje wydajność flagowych modeli dużo bardziej rozpoznawalnych na naszym rynku. Oczywiście żadna z firm nie prowadzi działalności charytatywnej i zawsze liczy się zysk. Jak więc mogą sprzedawać swój sprzęt tak tanio? Odpowiedzi jest kilka, jednak najważniejsze to łamanie praw patentowych i kradzieże technologiczne - odpadają wielomiliardowe wydatki na R&D, stosowanie słabszych materiałów - obudowy, optyka aparatów, matryce czy... niespełnianie norm europejskich oraz amerykańskich. Tak, w większości przypadków CE wcale nie oznacza "Conformité Européenne" czyli spełniania dyrektyw UE, a po prostu "China Export". Różnica wizualna między jednym a drugim znakiem jest kosmetyczna, funkcjonalna - dużo większa. Boleśnie przekonał się o tym jeden z użytkowników znanego polskiego portalu z kategorii social news - Wykop.pl.
Mężczyzna ukrywający się pod pseudonimem "zielonycukierek" skuszony pozytywnymi opiniami w internecie, dobrą specyfikacją oraz niską ceną zamówił za pośrednictwem strony AliExpress nowy telefon Xiaomi MI4C. Po niedługim oczekiwaniu upragnione urządzenie było już jego i dzielnie służyło mu przez ostatnie cztery miesiące, do czasu. Jednej z nocy Wykopowicza obudziło ciepło, syczenie oraz smród spalenizny dochodzący z telefonu, który znajdował się kilka centymetrów od jego głowy! Co ważne - telefon nie był w tym czasie podłączony do ładowarki a bateria oryginalnie dostarczana przez producenta wraz z urządzeniem. Co spowodowało awarię? Nie wiadomo, można jedynie obstawiać błąd konstrukcyjny lub wadliwy akumulator. Pewnikiem jednak jest, że było o włos od nieszczęścia. Wystarczy zerknąć w jakim stanie skończyło urządzenie oraz przetopiona, nadpalona pościel wraz z materacem.
Sprawy z wybuchającymi telefonami pojawiały się już w przeszłości i dotyczyły użytkowników dużo bardziej zaawansowanych, jak chociażby redaktor XDA-developers oraz jego Xiaomi Mi4i. Oczywiście wpadki zdarzają się również gigantom takim jak Apple lub Samsung, co potwierdzają liczne relacje użytkowników. Jednak w wielu sprawach winowajcami byli sami konsumenci, którzy korzystali z urządzenia wbrew przeznaczeniu. Na przykład susząc je w... mikrofalówce. Dodatkowo w przypadku rozpoznawalnych marek poszkodowani mogą polegać na serwisie oraz wystąpić na drogę sądową i liczyć na spore odszkodowania, nie tylko w USA. Jeśli zaś chodzi o Xiaomi w grę nie wchodzi żadna z tych opcji. Chińska firma bowiem nie posiada ani oficjalnego serwisu w naszym kraju, ani też przedstawiciela na Europę. Czyżby to była najwyższa pora na rozważenie, czy warto oszczędzać na własnym bezpieczeństwie? A może jednak to tylko jednostkowe przypadki, acz odpowiednio nagłośnione?
Tak dla przypomnienia jak wygląda nowy smartfon Xiaomi MI4C.
Powiązane publikacje

Smartfony iPhone 17 Pro i Pro Max jednak bez antyrefleksyjnej powłoki ekranu. Flagowce Samsunga nadal pozostaną wyjątkowe
31
Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim
3
OnePlus 13T - premiera wyczekiwanego flagowca. Na pokładzie Snapdragon 8 Elite, 6,3-calowy ekran i bateria 6260 mAh
20
Premiera smartfonów Motorola razr 60 ultra, razr 60, edge 60 pro i edge 60. Ciekawe wykończenie, Android 15 i moto ai na pokładzie
10