Skanery ciała w metrze? Pierwsze zagoszczą w Los Angeles
Zarząd Transportu Miejskiego w Los Angeles właśnie ogłosił, że planuje zostać pierwszym miastem, w którym będzie się korzystać z przenośnych skanerów ciała w obrębie systemu metra, aby wykrywać obecność urządzeń wybuchowych. "Mamy do czynienia z ciągłymi zagrożeniami dla systemów transportowych w naszym kraju" powiedział w oświadczeniu administrator TSA David Pekoske. "Naszym zadaniem jest zapewnienie w nich bezpieczeństwa, aby nie nastąpił incydent terrorystyczny podczas naszej pracy". Przenośne skanery zostaną wprowadzone za kilka miesięcy, powiedział wczoraj dyrektor wykonawczy ds. bezpieczeństwa w LA Metro Alex Wiggins. Według APnews, skanery będą mogły przeprowadzać skanowanie całego ciała z odległości 10 metrów i będą zdolne do zeskanowania ponad 2000 pasażerów na godzinę.
Stany Zjednoczone w imię walki z zagrożeniem (m.in. terrorystycznym) wprowadzają do metra w Los Angeles nowe zabezpieczenia. Skaner ciała działa nawet na odległość 10 metrów.
USA: Federalni aresztowali 35 handlarzy z Dark Webu
Szukamy zwłaszcza broni, która może spowodować problem masowej skali - powiedział Wiggins. Szukamy także wybuchowych kamizelek czy karabinów szturmowych. Niekoniecznie jednak skupiamy się na mniejszej broni, która nie jest w stanie zadawać krzywdy w sposób zmasowany. Urządzenia zaprojektowane przez firmę Thruvision i kosztujące 100 tysięcy dolarów każde, będą emitować fale radiowe, aby na ekranie stworzyć wizualizację, która zaznaczy czystych pasażerów jasnymi kolorami, podejrzanych zaś ciemnymi.
Dzwoniąc z iOS 12 pod 911, obywatele USA będą zlokalizowani
Los Angeles jest jednym z kilku, w których TSA pilotuje nowe skanery ciała, chociaż LA będzie pierwszym, który w pełni je przyjmie. Agencja współpracowała również z urzędnikami transportu publicznego z Bay Area Rapid Transit w San Francisco, systemem tranzytowym New Jersey, a także stacjami Amtrak w nowojorskiej Penn Station. Wiggins zapewnił pasażerów, że wspomniane działanie skanerów w metrze LA będzie dobrze oznaczone, a ci, którzy nie zgodzą się na prześwietlenie, mogą po prostu opuścić stację. Myślicie, że jest to dobry sposób na walkę z zagrożeniem, czy jest to raczej kolejne atakowanie ludzkiej prywatności?