Fiat 500X City Look - Multimedia we współczesnej motoryzacji

Fiat 500X - Jazda i systemy wspomagające / bezpieczeństwa

Gdyby PurePC.pl był portalem motoryzacyjnym, rozdział ten znalazłby się klika stron wcześniej, gdyż dla wielu użytkowników to właśnie kwestie związane z eksploatacją samochodu są najbardziej istotne. Także dla grupy docelowej Fiata 500X. Owszem, dla kogoś, kto zdecyduje się na wydanie prawie stu tysięcy złotych na niedużego crossovera z pewnością bardziej liczy się styl auta, to jak wygląda i czy oferuje masę elektronicznych gadżetów uprzyjemniających jazdę od…samej jazdy. Dla mnie oczywiście dużą rolę odgrywają opisywane wcześniej funkcje systemu Uconnect, ale nie mógłbym pominąć oceny tego, jak sprawnie auto porusza się po drodze. Fiat 500X swoją prezencją sugeruje, że zawartość jego niewielkiej maski skrywa w sobie potencjał do dawania frajdy z jazdy. A jak jest w rzeczywistości?

Całkiem nieźle. Silnik to znana fiatowska jednostka czterocylindrowa o pojemności 1.4 litra. Doładowana turbosprężarką generuje 140 koni mechanicznych i 230 Nm momentu obrotowego, co już na papierze obiecuje, że pięćsetka zawalidrogą raczej nie będzie. Moc maksymalna osiągana jest przy 5000 obrotach na minutę, ale moment, jak to w doładowanych silnikach bywa, znacznie wcześniej, bo przy 1750 RPM. Mimo, że Fiat 500X zdecydowanie nie aspiruje do grupy aut wagi piórkowej, do setki przyspiesza nie najgorzej, bo w 9.8 sekundy.

W rzeczywistości podczas przyspieszania Fiat 500X sprawia wrażenie znacznie szybszego i wciśnięcie pedału gazu niemalże od razu powoduje lekkie wbicie pasażerów w fotel, szczególnie po przestawieniu wybieraka Mood Selector w tryb Sport. Wzrasta wtedy efektywność przyspieszania - do około 70-80 km/h - a do uszu dobiega bardzo przyjemny warkot silnika, choć jakby nieco z oddali (auto jest dobrze wyciszone) – spodziewałem się mimo wszystko trochę bardziej agresywnego brzmienia. Powyżej tych wartości auto rozpędza się zauważalnie wolniej, choć i tak różnica między trybem Sport a Auto czy All-Weather jest zauważalna. Cała zabawa kończy się przy 190 km/h. Średnie spalanie? Fiat 500X nie jest przesadnie oszczędnym autem, a szczególnie, gdy go się "przyciśnie" potrafi wypić nieco więcej benzyny. Przy łagodnej jeździe poza terenem zabudowanym tj. utrzymując 80-90 km/h jesteśmy w stanie zejść do 6 l/100 km. Zużycie paliwa rośnie wraz z wjazdem na trasę ekspresową czy autostradę (i dostosowaniem się do dozwolonych prędkości ;)) do odpowiednio około 8 i 10 litrów. Auto do jazdy głównie po mieście niestety zbyt ekonomiczne w tym mieście nie będzie, szczególnie jeśli na trasie kawiarnia - dom napotka się korki. Wtedy osiągnięcie 11 l/100 km nie jest żadnym wyczynem. Jeśli akurat zaistnieją warunki ku płynnej jeździe, benzyny z baku ubywa znacznie wolniej, podobnie jak to ma miejsce w przypadku scenariusza spokojnej jazdy poza miastem.

Zawieszenie Fiata 500X to niezależna konstrukcja oparta na kolumnach MacPhersona zarówno z przodu, jak i z tyłu. Przejawia ono dość sztywną charakterystykę pracy, ale co było dla mnie mocno zaskakujące podczas testów, zapewnia niezły komfort resorowania. Przy „normalnych” prędkościach auto niemal nie wychyla się na boki i to mimo dość wysokiego nadwozia. Opony w rozmiarze 225/45/R18 zapewniają bardzo dobrą przyczepność do asfaltu, co pozwala, szczególnie w trybie Sport (kiedy to również układ kierowniczy zaczyna pracować ze zmienioną charakterystyką, nieco ciężej), na małą zabawę na zakrętach. W wariancie City Look brakuje napędu 4x4. Ze wszystkiego, co potencjalnie może wspomóc kierowcę w warunkach niskiej przyczepności dostępny jest system ESP, który interweniuje z intensywnością zależną od wybranej pozycji Mood Selectora.

Z elektronicznych ciekawostek warto wspomnieć o systemie Lane Assist, którego rolą jest rzecz jasna zapobieganie przypadkowemu, niezamierzonemu przekroczeniu linii na drodze. Po jego aktywacji za pomocą kamery zainstalowanej w górnej części przedniej szyby system analizuje pas ruchu w poszukiwaniu wyznaczonych linii. Fakt – nie zawsze mu się to udaje. O ile jakość polskich dróg się ciągle poprawia, a tym samym coraz rzadziej zdarza się spotkać asfalt bez namalowanych linii po obu stronach pasa ruchu, to takowe nadal jeszcze w wielu miejscach występują – wtedy Lane Assist nas niestety nie wspomoże. Linie nie muszą być jednak pierwszej świeżości, malowane wczoraj – byleby jakieś były. Wtedy po niezamierzonym przekroczeniu linii na układzie kierowniczym czuć lekką kontrę, silną na tyle, by dać sygnał: „Hej, kierowco! Trzymaj się pasów!”. Z kolei w żadnym wypadku auto nie próbuje siłować się z człowiekiem, który generowaną przez system kontrę może bardzo łatwo pokonać. Zdarzało się, że reakcja miała miejsce nie wtedy, gdy się tego spodziewałem (na przykład podczas jazdy po mieście), ale na ogół, szczególnie jeśli robi się sporo kilometrów na trasie, Lane Assist dobrze odgadywał moje zamiary i nie aktywował się, gdy przykładowo wyprzedzałem inny pojazd.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »