uzależnienia

Są jak plaga: pojawiają się w sklepach z aplikacjami całymi stadami, wpraszają do pamięci smartfona lub na dysk komputera i zżerają to co najcenniejsze: nasz wolny czas. Klikery (clicker games), znane także pod nazwą idle games (w wolnym tłumaczeniu gry dla próżniaków) oraz incremental games (gry przyrostowe) to jeden z najmłodszych gatunków gier wideo. Gatunek spopularyzowany przez dwa tytuły z 2013 roku: Candy Box oraz Cookie Clickera. Co jest wspólne dla tej pary gier? Czas, który wpływa na zawartość...

Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Światowa Organizacja Zdrowia planuje uznać uzależnienie od gier komputerowych za chorobę. Specjaliści bowiem doszli do wniosku, że wielogodzinne przesiadywanie przed komputerem czy konsolą i zaniedbywanie codziennych obowiązków niewiele różni się choćby od innych uzależnień, jak np. od alkoholizmu. I tak słowo ciałem się stało, toteż od dziś w klasyfikacji chorobowej ICD-11, a dokładniej w jednostce chorobowej Zaburzenia psychiczne...

Ostatnie badania przeprowadzone przez Motorolę pokazują, jak bardzo uzależnieni od smartfonów są użytkownicy w wieku 16-65 lat. Przestało już dziwić, że młodzi ludzie stanowią w tej materii coraz większy problem, jednak ta kwestia dotyka również starszych, także tych w wieku emerytalnym. Jak faktycznie przedstawia się sytuacja ukazują najnowsze badania, w których przepytano niemal 5 tysięcy osób z Francji, USA, Indii oraz Brazylii. Wyniki są alarmujące - potwierdzają tylko potrzebę wprowadzenia...

W 2013 roku dwóch byłych pracowników firm Google oraz Facebook powołało do życia grupę, mającą na celu walkę z uzależniającą naturą technologii, której sami pomogli powstać. Problem, który zrodził się wraz ze wzrostem użytkowania sprzętu elektronicznego (zwłaszcza mobilnego) powoduje - jak mówią założyciele - „uprowadzanie naszych umysłów”. Należy więc ich zdaniem zapobiec „cyfrowemu kryzysowi uwagi” i przywrócić prawidłowy tor rozwoju technologii tak, aby mogła służyć człowiekowi...

Australijski designer, Klemens Schillinger, opracował urządzenie będące substytutem smartfona. Wygląda ładnie i zasadniczo do niczego nie służy, poza jednym: ma być elementem kuracji odwykowej dla osób uzależnionych od powiadomień, komunikatorów, serwisów społecznościowych i bezcelowego wpatrywania się w ekran. Czy jednak plastikowy gadżet z kulkami może równać się z funkcjonalnością urządzeń elektronicznych, które za kilkaset złotych możemy nabyć w dowolnym sklepie? Niekoniecznie, biorąc...