cyfrowa waluta

Największy szał związany z kryptowalutami zakończył się już kilkadziesiąt miesięcy temu. O wiele częściej słyszy się teraz o inwestycjach w cyfrowe waluty niż o ich samodzielnym wydobywaniu. Popularność kryptowalut utrzymuje się jednak w ogólnym rozrachunku na dosyć wysokim poziomie. Dowodzą temu kolejne rekordy kursu, które bije Bitcoin. Właśnie przekroczono kolejną psychologiczną granicę i wydaje się, że wciąż nie został osiągnięty szczyt.

Może wydawać się, że największe szaleństwo związane z kryptowalutami jest już dawno za nami. Zjawisko to wywindowało swojego czasu ceny kart graficznych do niespotykanego wcześniej poziomu, ale później nastąpiła stabilizacja. Na kryptowalutach wciąż jednak można zarobić dużo pieniędzy. Pokazuje to aktualny kurs Bitcoina, który osiągnął najwyższą wartość w swojej długiej historii. Kryptowaluty pozostają jednak wciąż ryzykowną inwestycją.

Historia najwartościowszej ze wszystkich kryptowalut, czyli tytułowego Bitcoina, zaczęła się w 2009 roku. Wtedy bowiem wprowadzony został na rynek przez kogoś o pseudonimie Satoshi Nakamoto (mogła to być jedna osoba lub konkretna grupa) - stąd też tym imieniem nazywa się najmniejszą jednostkę, czyli 0,00000001 BTC. Od czasu swojego debiutu wartość tej cyfrowej waluty stale rosła i nierzadko osiągała zaskakująco wysokie pułapy. Aktualnie 1 BTC kosztuje przeszło 300 tys. zł.

Wygląda na to, że ostatnimi czasy głowa Marka Zuckerberga jest pełna pomysłów. Być może CEO Facebooka nie ma wyjścia i musi się otwierać na nowe przedsięwzięcia, bowiem jak wiemy dawny splendor otaczający wspomnianą platformę społecznościową raczej już nie wróci. Nie ma się więc co dziwić, że Meta mocno inwestuje w rozwój swoich gogli VR, a teraz chce wejść także w usługi finansowe. Tak przynajmniej twierdzą redaktorzy serwisu Ars Technica. Według nich już niebawem oficjalną premierę...