Recenzja SteelSeries Arctis Nova Elite - to prawdopodobnie najlepsze słuchawki gamingowe na rynku, jednak mają kilka wad
- SPIS TREŚCI -
- 1 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Wstęp, specyfikacja
- 2 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - SteelSeries Arctis Nova Elite - GameHub, aplikacja
- 4 - SteelSeries Arctis Nova Elite - ANC, czas pracy na baterii
- 5 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon
- 6 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Podsumowanie
SteelSeries Arctis Nova Elite - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon
SteelSeries Arctis Nova Elite w testach syntetycznych uzyskiwały głośność maksymalną docierającą do 115 dB, a podczas realnego używania oferowały 109 - 110 dB. Jasne, że nie są to żadne rekordy, ale w praktyce te 110 dB to bardzo dużo. Podczas typowego grania lub słuchania muzyki wystarcza znacznie mniej, a u mnie te słuchawki niemal zawsze działały w przedziale 50 - 65% skali. O zasięg też nie trzeba się martwić, bo zarówno z łącznością radiową 2,4 GHz, jak i Bluetooth mogłem odejść od GameHub’a na 15 metrów, a dźwięk był wciąż równie dobry, jak tuż przy nim. Stabilność sygnału jest bardzo dobra, w czasie testu ani razu nie spotkałem się z zanikaniem lub przerywaniem sygnału, nawet gdy słuchawki odbierały dźwięk z kilku źródeł naraz. Zresztą zabierałem te słuchawki również poza dom i używałem ich w trybie Bluetooth (muzyka ze smartfonu) i też działały prawidłowo. Sam GameHub pełniący funkcję transceivera działa dobrze z PC, Mac i PlayStation 5 Pro. Z Xboksem go nie łączyłem, bo taką konsolą nie dysponuję.
Charakterystyka brzmienia
Certyfikat Hi-Res Wireless, dźwięk 96 kHz / 24 bit (przez 2,4 GHz), pasmo przenoszenia 10 - 40000 Hz, dwuczęściowe, karbonowe przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm, a oprócz tego Bluetooth v5.3 LE Audio i kodekami LC3, LC3+ oraz funkcją multipoint. Można by pomyśleć, że producent się przechwala, ale… okazuje się, że nie. Nie trzeba się nawet wsłuchiwać długo. Wystarczy chwila, by usłyszeć, że Arctis Nova Elite to słuchawki bardzo dobrze brzmiące. One nie tylko grają solidnie, jak na słuchawki gamingowe. One zupełnie poważnie są w stanie zawstydzić niejedne słuchawki do muzyki za 1000 - 1500 zł, a nawet droższe. Brzmią lepiej niż np. Beyerdynamic Aventho 300, a w wielu utworach przebijają Sonos Ace. Najbardziej imponuje super czysty, głęboki, miękki, wibrujący, bogaty bas. Tony niskie to perełka w tych słuchawkach: to trzeba usłyszeć, żeby docenić.
głośność trochę powyżej średniej, płaski EQ, z ANC
Co ciekawe nie jest to nachalny i nieco uciążliwy bas w stylu słuchawek Sony ULT Wear, lecz soczysty, z niesamowitą głębią i przestrzenią. Zdecydowana rzadkość w słuchawkach gamingowych, szczególnie pod względem czystości i przestrzeni. Przy wysokiej głośności staje się zdecydowanie łagodniejszy, a na pierwszy plan wysuwają się tony średnie i wysokie. Można zerknąć na wykres przenoszenia, by zauważyć, że w zasadzie całe pasmo przenoszenia jest mocne. Nie brakuje ani dołu, ani środka, ani góry. Owszem, brzmienie jest ocieplone (przy typowej głośności powiedzmy od 30 do 70% skali), ale w grach doskonale słychać dialogi, wystrzały, wybuchy, kroki i wiele innych dźwięków, w tym delikatnych. Kierunek, z którego dobiega dźwięk, da się określić bez problemu.
głośność bliska maksymalnej, płaski EQ
głośność bliska maksymalnej, płaski EQ, z ANC
Słuchawki znakomicie spisywały się np. w grach S.T.A.L.K.E.R. 2, Cyberpunk 2077, Wiedźmin 3, GTA V, Diablo Immortal czy w klasycznym Warhammer 40000: Dawn of War - Soulstorm. Przyznam, że akurat mocny dół pasma, mimo że atrakcyjny, to jednak np. w grach wyścigowych mógł męczyć po dłuższym czasie, więc podczas grania na PS5 w Gran Turismo 7 bardzo przydała się opcja szybkiej zmiany EQ za pomocą aplikacji na smartfonie. Dzięki temu mogłem łatwo złagodzić tony niskie. Zresztą do muzyki te słuchawki nadają się równie dobrze, jak do gier, a może nawet jeszcze lepiej. Utwory popowe, wszelkiej maści elektronika, rap / hip-hop, jazz, lekka gitara, utwory wokalne, nawet starsze kawałki z lat 80-tych, wszystko to brzmiało znakomicie. Jak na konstrukcję zamkniętą zaskakują całkiem dobrą przestrzenią, scena jest głęboka i dość szeroka, a separacja instrumentów jest po prostu w porządku, nawet na tle drogich słuchawek bezprzewodowych do muzyki. Jasne, że czasami trzeba było pobawić się korektorem dźwięku, ale ogólnie słuchawki pod względem dźwięku oceniam na 5/5 w klasie sprzętu gamingowego i 4,7/5 w klasie sprzętu do muzyki. Poniżej dodaję też przykładowe nagranie głosu z mikrofonu, do Twojej indywidualnej oceny.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Wstęp, specyfikacja
- 2 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - SteelSeries Arctis Nova Elite - GameHub, aplikacja
- 4 - SteelSeries Arctis Nova Elite - ANC, czas pracy na baterii
- 5 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Głośność, jakość dźwięku, mikrofon
- 6 - SteelSeries Arctis Nova Elite - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Nothing Ear 3. Mikrofon w etui, mocny bas, dobry czas pracy, atrakcyjny wygląd i garść innych funkcji, ale…
20
Recenzja Tronsmart Bang 2. Długi czas pracy, solidny bas, oświetlenie RGB, kilka źródeł audio i funkcja powerbanku za 499 zł
20
Recenzja Mio MiSentry 12T. Monitorowanie samochodu, podgląd na żywo z trzech kamer, śledzenie GPS i powiadomienia, ale...
8
Recenzja Beyerdynamic Aventho 100. Nauszne słuchawki bezprzewodowe z dobrym czasem pracy, niezłym ANC i multipoint
21