Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

TP-Link WR842ND. Test routera na każdą kieszeń

Kamil Śmieszek | 14-07-2015 13:23 |

TP-Link WR842ND - Wygląd zewnętrzny

Po budżetowym sprzęcie sieciowym nie należy oczekiwać wizualnych fajerwerków w projekcie obudowy. Tu zwyczajnie nie ma miejsca na to, do czego przyzwyczaili nas producenci high-endowych routerów, a więc przykładowo, kształtów upodabniających router do gorących włoskich supersamochodów. Ma być za to prosto, tanio i solidnie. Przyjrzyjmy się zatem pod tym względem testowanemu TP-Linkowi. Zacznijmy jednak od swoistej otoczki, a więc opakowania wraz z jego zawartością.

TP-Link WR842ND

TP-Link konsekwentnie trzyma się utrzymanego w zielonych barwach projektu kartonów routerów przeznaczonych dla tradycyjnego łącza internetowego dostarczanego skrętką z końcówką typu RJ-45. Model WR842ND nie jest wyjątkiem od tej reguły. Wewnątrz – znowu, praktycznie to samo, co w pozostałych urządzeniach tego producenta, a więc zasilacz, kabel sieciowy kategorii 5e, kilka broszurek informacyjnych i płytka mini CD z elektronicznymi ich wersjami. A anteny? Cóż, producent wyręczył nas w obowiązku ich montażu, toteż router dociera do nas niemalże gotowy do użytku.

TP-Link WR842ND

Design routera jest, jak na niską półkę cenową przystało, bardzo minimalistyczny, choć nie można powiedzieć, że nudny czy „bezpłciowy”. Można zaryzykować stwierdzenie, że TP-Link WR842ND prezentuje się nad wyraz elegancko ze względu na biały kolor obudowy oraz widniejące na niej wyżłobienia pełniące rolę otworów wentylacyjnych. Ponadto, urządzenie to waży trochę więcej niż piórko, co bardzo pozytywnie wpływa na stabilność – byle szturchnięcie którymś z kabli nie spowoduje raczej jego niekontrolowanego przemieszczenia czy upadku.

TP-Link WR842ND

Dla wielu osób istotną sprawą jest sam materiał, z którego wykonana została obudowa oraz zastosowany lakier. I tu TP-Link nas bardzo pozytywnie zaskoczył. Tworzywo sztuczne na całej powierzchni urządzenia jest dość sztywne i dobrze spasowane, a lakier – matowy. Błyszcząca wstawka występuje tu jedynie w wąziutkim pasku okalającym „wyspę” z logo firmy oraz obejmującym rząd diod.

TP-Link WR842ND

Wszystkie dostępne porty oraz przyciski skupione zostały na tylnej ściance urządzenia. Do naszej dyspozycji producent oddał w sumie 5 portów ethernetowych (niestety, obsługujących maksymalnie standard Fast Ethernet), port USB 2.0 przeznaczony do podłączenia dysku twardego, pendrive’a czy drukarki oraz gniazdo zasilania. Z tyłu znajdziemy również przyciski służące do zarządzania pracą radia Wi-Fi i przywracania routera do ustawień fabrycznych. Z tym ostatnim zintegrowana została także funkcja WPS. Oczywiście, nie możemy zapomnieć o antenach, które zostały już przykręcone przez producenta. Użytkownik może je sobie oczywiście wymienić na dowolne inne, pasujące do gniazda RP-SMA. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o budowę urządzenia, to poza portami ethernetowymi – nie mamy się praktycznie do czego przyczepić.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 12

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.