Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test routera ASUS RT-AC3200. Awangardowy kształt to nie wszystko

Kamil Śmieszek | 29-07-2015 16:14 |

Charakterystyka standardu 802.11ac

Test pierwszych dwóch routerów z naszego cyklu zaczniemy od krótkiego przedstawienia najnowszego standardu sieci bezprzewodowych, czyli 802.11ac. Kiedy do naszej redakcji przyjechał ASUS RT-AC66U – pierwszy router obsługujący najszybszy obecnie wariant sieci Wi-Fi, jakiemu mieliśmy okazję się przyjrzeć – standard AC nie był jeszcze oficjalnie zatwierdzony. Mimo tego, nawet wersja 3.0, z którą zgodny był ASUS, pokazała "pazurki" w kwestii związanej z przepustowością sieci i wynikami testów transferu danych. Obecnie, 802.11ac dostał już od organizacji IEEE zielone światło i jego implementacje w urządzeniach sieciowych są w pełni zgodne z oficjalną wersją standardu. W stosunku do wersji 3.0 jednak praktycznie nic się nie zmieniło pod względem technikaliów. Mimo tego zdecydowaliśmy się krótko przypomnieć, co tak naprawdę najnowszy standard oferuje dla końcowego użytkownika.

Każda kolejna wersja 802.11 zapewniać miała pewne korzyści w odniesieniu do jej poprzedników. Przejawia się to głównie w ciągłym zwiększaniu przepustowości sieci oraz dodawaniu coraz to nowych funkcji mających na celu poprawę dostępności łącza radiowego. Przykładowo, jak dobrze pamiętamy, w specyfikacji 802.11n znalazły się takie usprawnienia, jak technologia MIMO polegająca na jednoczesnej wieloantenowej transmisji danych zarówno po stronie nadawczej, jak i odbiorczej oraz rozszerzenie pasma dla pojedynczego kanału do 40 MHz. To wszystko spowodowało, że sieci pracujące w nowym standardzie znacznie przyspieszyły w stosunku do starszego 802.11g. Oczywiście, nadal realna osiągana przepustowość była niższa od pierwotnie zakładanych 150, 300 czy nawet 450 Mb/s.

Dokładnie ta sama sytuacja ma miejsce w przypadku najświeższego standardu 802.11ac. Mądre głowy z IEEE po raz kolejny starają się sprawić, by fale radiowe były w stanie przenosić więcej danych jednocześnie ze znacznie wyższą prędkością. Ma to przecież niebagatelne znaczenie w dobie różnego rodzaju urządzeń mobilnych zdolnych do przetwarzania materiałów wideo w wysokiej rozdzielczości czy też pobierania dużych ilości danych z Internetu. Dodatkowo, nie chodzi tutaj o transmisję wyłącznie między pojedynczym klientem i serwerem w sieci, ale o zdolność do jednoczesnego przesyłania między sobą danych przez wielu klientów działających w obrębie całej "radiówki". Aspekt ten jest bardzo istotny w firmach respektujących ideę BYOD (Bring Your Own Device), w ramach której pracownicy w firmach pracują na swoich własnych urządzeniach wykorzystujących bezprzewodową sieć przedsiębiorstwa.

Standard 802.11ac stanowi ewolucję 802.11n. W dużej mierze to, co sprawdziło się w przypadku starszej wersji 802.11 zostało zachowane i rozszerzone w jej najnowszej odmianie. Jak dobrze wiemy, standard 802.11n przewidywał wsparcie nie tylko dla względnie zatłoczonego pasma 2,4 GHz, ale także dla 5 GHz. Obsługa wyższych częstotliwości nie zyskała jednak zbyt dużej popularności wśród użytkowników. Nawet współcześnie w wielu urządzeniach dostępowych nie zaimplementowano wsparcia dla pięciogigahercowego wariantu działania sieci Wi-Fi. Wraz z 802.11ac będzie się to jednak musiało zmienić, gdyż standard ten przewiduje pracę jedynie w częstotliwościach rzędu 5 GHz. Przede wszystkim, w paśmie tym funkcjonuje znacznie mniej urządzeń, niż w przypadku 2,4 GHz, gdzie zakłócenia mogą być powodowane przez sprzęt wykorzystujący Bluetooth czy nawet kuchenki mikrofalowe. Zastosowanie wyższego spektrum częstotliwości wiąże się także z kolejnym usprawnieniem rozszerzonym w stosunku do 802.11n, czyli tzw. channel bonding.

Jak sądzicie: co najlepiej warto uczynić, by zwiększyć przepustowość sieci bezprzewodowej, w której dane transmitowane są przez kanały o określonej szerokości pasma? Dobrym pomysłem będzie połączenie dwóch kanałów w jeden. W 2,4-gigahercowym wariancie 802.11n na każdy kanał przydzielono z grubsza "kawałek" pasma o szerokości 20 MHz. Wszystkich dostępnych w naszym kraju kanałów jest 13, a więc stosunkowo niewiele. Stworzenie z dwóch jednego, 40-megahercowego kanału powoduje więc znaczne ograniczenie dostępnego pasma, co z kolei prowadzi do wzajemnych interferencji, gdy w obrębie naszego AP działa jeszcze kilka innych sieci Wi-Fi. Od tej niedogodności pasmo 5 GHz jest właściwie całkowicie wolne, gdyż dostępnych dla nas kanałów jest tu znacznie więcej. Z tego względu wprowadzono dalszą możliwość agregacji kanałów, dzięki czemu jeden może zajmować 80, a nawet 160 MHz pasma.

Znana z 802.11n technologia MIMO, czyli równoległa transmisja sygnału za pomocą wielu anten, również uległa rozszerzeniu w przypadku 802.11ac. W starszym wydaniu 802.11 liczba równoległych strumieni danych wynosiła maksymalnie 4. Specyfikacja najnowszego standardu sieci Wi-Fi zwiększyła tę liczbę do 8, co umożliwi w teorii osiągnięcie przepustowości nawet powyżej 3 Gb/s. Ponadto, z technologią Multiple-Input, Multiple-Output wiąże się jeszcze jedna bardzo istotna zmiana. Urządzenie pracujące w standardzie 802.11n mogły transmitować wiele strumieni w tym samym czasie, ale tylko do jednego odbiorcy (SU-MIMO – Single-User MIMO). Działanie sieci w tym wariancie można więc postrzegać jako bezprzewodowy hub. W 802.11ac wprowadzono możliwość jednoczesnej transmisji ramek Wi-Fi do wielu klientów w tym samym kanale, co nazwano MU-MIMO (Multi-User MIMO). W tym wypadku, sieć bezprzewodowa zachowuje się jak bezprzewodowy switch.

Dość ważna jest także kwestia usprawnienia modulacji w 802.11ac. Moc obliczeniowa chipsetów radiowych montowanych w urządzeniach pracujących w sieciach bezprzewodowych nieustannie rośnie. Stąd też, zdecydowano się na rozszerzenie modulacji 64QAM (802.11n) do 256QAM. Ten wariant modulacji jest bardziej skomplikowany od 64QAM, a przy tym trudniejszy w implementacji, jednak zapewnia zwiększenie efektywności wykorzystania łącza – pozwala na zakodowanie większej liczby bitów w kanale o tej samej szerokości.

Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie, w jaki sposób wyliczana jest przepustowość danego łącza w standardzie 802.11ac. Na końcową liczbę w Mb/s składa się kilka czynników: rodzaj PHY (802.11n lub 802.11ac), szerokość pojedynczego kanału (jako liczba podnośnych), liczba strumieni transmisji danych, liczba bitów danych transmitowania w jednej podnośnej oraz czas przypadający na jeden symbol OFDM. Tak więc, dla kanału o szerokości 80 MHz, trzech strumieni danych, kodowaniu 5/6 (modulacja 256QAM) oraz czasu przypadającego na symbol OFDM równym 3,6 mikrosekund otrzymamy 1300 Mb/s, czyli dokładnie tyle, ile maksymalnie był w stanie osiągnąć nasz testowy router.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.