Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Ekonomiczne i społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla. Wracajmy do klasycznych rowiązań?

Ewelina Stój | 06-02-2022 11:00 |

Ekonomiczne i społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla. Wracajmy do klasycznych rowiązań?Technologia bywa przydatna — to oczywiste. Choć przydatność ta przejawia się czasami w najdziwniejszych scenariuszach, jak chociażby w tym, gdzie krowom hodowlanym wyświetlane są w goglach VR słoneczne pastwiska, co przekłada się na ich lepsze samopoczucie. Wróćmy jednak do nieco bardziej przyziemnego wykorzystywania technologii, a mianowicie do coraz popularniejszych smartwatchy. Wspomniane urządzenia z miesiąca na miesiąc przekonują do siebie nawet mniej technologicznie obeznane osoby, w tym seniorów. Nie jest bowiem wiedzą tajemną, że tego rodzaju 'wearables' są w stanie wspomagać utrzymywanie zdrowego trybu życia (wyświetlając np. liczbę wykonanych kroków) czy też dać użytkownikowi pewien wgląd w jego dane zdrowotne bez konieczności odwiedzania lekarza (puls, EKG, ciśnienie tętnicze itp.). Czy zastanawialiście się jednak kiedyś, czy dane te przydatne są tylko osobom użytkującym smartzegarki, czy może ktoś z tych danych masowo wyciąga jakieś wnioski? Tylko po co miałby to robić?

Autor: Ewelina Stój

Pamiętacie jeszcze, gdy opinia o tym, że telefony nas podsłuchują, pozostawała w obrębie teorii spiskowych? Dziś wiemy, że technologiczni giganci rzeczywiście posługują się mikrofonami, czy niekiedy nawet aparatami fotograficznymi smartfonów, po to, aby np. lepiej sprecyzować nasze preferencje zakupowe i podsunąć następnie spersonalizowaną reklamę. Chciałabym wierzyć, że nasze dane ze smartfonów są zbierane tylko w takich celach, jednak moja lekko szurska głowa podpowiada mi, że to wyłącznie wierzchołek góry lodowej, a nasze smartfony są urządzeniami stale zbierającym na nasz temat informacje, które następnie globalnie kształtują ten świat. Ekonomicznie, politycznie, ideologicznie i jeszcze z kilka -icznie.

Zespół The Police śpiewał kiedyś: "Every breath you take, every move you make...". Czy w takich właśnie słowach można opisać pełną inwigilacji przyszłość, którą zaserwują nam coraz popularniejsze smartwatche?

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [1]

Używanie trainerów to nie wstyd. Wstyd to robienie gier, które męczą nas na tyle, że sięgamy po trainery

Czy przysłowiowy Kowalski odnosi w związku z tym jakieś straty? Czy coś się dla niego w związku z tym zmienia? Trudno określić. Prędzej byłabym w stanie zasugerować, że takie masowe gromadzenie danych będzie miało wpływ na kreowanie życia kolejnych pokoleń. Druga sprawa, że w przypadku wspomnianych kolejnych pokoleń za wiele kreować już nie trzeba. Do tego, by wszyscy myśleli podobnie, gonili za tym samym i tępili każdy przejaw odstępstwa, przysłużyła się już wystarczająco szeroko pojęta globalizacja. Summa summarum to bardziej smartfony oddziałują na nas, niż my na smartfony, przez co to my (jako ogół ludzkości) stajemy się ich narzędziem, a w zasadzie narzędziem tych osób, które te urządzenia zainicjowały.

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [2]

Huawei Watch D będzie mierzył ciśnienie krwi oraz robił EKG

No dobrze, zdemonizowałam już do cna smartfony, ale dlaczego mielibyśmy obawiać się smartwatchy? Przecież to takie niewinne i przydatne narzędzia, niewielkie wyznaczniki prestiżu... czy coś (#ironia). A na poważnie — w czym mogą zaszkodzić? Przecież oferują połączenie z 112 w razie wykrycia upadku, informują o podwyższonym tętnie, zbyt niskim nasyceniu krwi tlenem, wysokiej temperaturze ciała (a właściwie to skóry)... Pomagają też sportowcom amatorom w tym, aby się nie przemęczali, wyświetlając ile godzin powinni odpoczywać po ostatnim treningu. Na koniec zaś potrafią odciągnąć nas na wiele godzin od smartfona, ponieważ kilka modeli na rynku oferuje już rozwiązanie eSIM, dzięki któremu zegarek nie potrzebuje stałego połączenia ze smartfonem, by nawiązywać / odbierać połączenia telefoniczne.

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [3]

Wielu ludzi rzuciło się wręcz do zakupu smartwatcha, gdy dowiedziało się, że nawet najtańsze potrafią mierzyć nasycenie krwi tlenem, co umożliwia zdiagnozowanie m.in. Covid-19

Aplikacje zdrowotne a prywatność i bezpieczeństwo danych. Warto zwrócić uwagę na szczegóły

Z powyższego akapitu jesteśmy w stanie wyłuskać przynajmniej kilka potencjalnych, choć nieoczywistych zagrożeń, jakie czyhają na użytkowników. Skupmy się zwłaszcza na jednym, o którym to mało kto zdaje się myśleć. I choć może "zagrożenie" to nie wpłynie jeszcze na obecne pokolenie, to na kolejne już z dużym prawdopodobieństwem. Chodzi mianowicie o wykorzystywanie naszych danych zdrowotnych przez firmy ubezpieczeniowe. Muszą być one bardzo cenne, skoro szacuje się, że do 2023 r. firmy te wydadzą na zakup owych danych ponad 3 mln polskich złotych. A na tym nie koniec. Kolejne szacunki mówią bowiem o tym, że do tego samego czasu już 5 mln osób będzie zdalnie, w pełni profesjonalnie monitorowana właśnie dzięki tego typu urządzeniom. Kolejne lata mogą więc już tylko mocniej spopularyzować używanie wearables do całodobowego, zdalnego nadzoru naszego zdrowia i samopoczucia.

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [4]

Test Samsung Galaxy Watch4 Classic – przesiadka na Wear OS to świetna decyzja! Czy miała też wpływ na baterię?

Kto by przecież nie chciał być pod stałą kontrolą lekarza? "Skoro takie cudo sprawiła sobie moja sąsiadka, to czemu takie 'dobrodziejstwo' miałoby ominąć mnie?" - z dużą pewnością w taki właśnie sposób będą myślały kolejne pokolenia. "Technologia jest wszak od tego, aby nam pomagać". A później wystarczy już tylko uzależnić (czy to modą, czy funkcjonalnością) od smartwatchy całe tabuny ludzi, tak jak uczyniły to z nami smartfony, by nasze dane zdrowotne szerokimi strumieniami popłynęły do wszelkiej maści ubezpieczalni. Co prawda kilka lat temu Unia Europejska zakazała praktyk związanych ze sprzedawaniem tzw. wrażliwych danych firmom trzecim, ale sami dobrze wiemy, jak to w praktyce wygląda. Dodatkowo, być może jakieś regulacje w przyszłości wymuszą na nas zaakceptowanie umowy, w której będzie napisane, że aby korzystać ze smartwatcha, musimy zgodzić się na przekazywanie danych do firmy XYZ.

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [5]

Fitbit Charge 5 oficjalnie - tracker z GPS i EKG, badający aktywność elektrodermalną. Oto cena, dostępność i szczegóły

Po co więc firmom ubezpieczeniowym dane o naszym zdrowiu? Chociażby po to, aby podnieść nam za coś składkę ("a bo Pan miał w ciągu ostatniego roku dwa zawały i jest duże ryzyko na kolejny"; "a bo Pan od 16 roku życia ma niezwykle wysokie tętno spoczynkowe"; "a bo Pan w ogóle nie uprawia sportu" i tak dalej, i tak dalej...). Pójdźmy o krok dalej i pomyślmy, co by było, gdybyśmy w końcu pozwolili na to, że dane te trafią także do banków (15% wyższe oprocentowanie kredytu z uwagi na niezbyt optymistyczne rokowania zdrowotne - "nasze algorytmy sztucznej inteligencji szacują u Pana wylew w ciągu najbliższych pięciu lat"...). Na myśl nasuwa się od razu film pt. Raport Mniejszości, który (jeśli ktoś nie wie), przedstawia świat, w którym można przewidzieć przyszłość, a winnych ukarać, zanim jeszcze popełnią zbrodnię.

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [6]

Test Fitbit Sense - smartwatch z EKG i EDA dla największych geeków

Cóż, nawet jeśli dziś, jakimś cudem nikomu nie przeszło jeszcze przez myśl, aby wykorzystywać nasze wrażliwe dane zdrowotne do tego, by więcej zarabiać (albo przynajmniej mniej tracić), to jaka jest szansa, że ostatecznie tak się właśnie nie stanie? Niestety, biorąc pod uwagę materializm dzisiejszego świata - mała. Trzeba jeszcze tylko trochę popracować nad tym, aby wmówić ludziom, że smartwatche są niezbędne dla ich dobra, bezpieczeństwa (podobnie jak w przypadku wszędobylskiego monitoringu) i sprawa załatwiona. Będziemy podawać wielkim korporacjom niczym na tacy datę i godzinę każdego naszego pierdnięcia, aby lekarz (a za nim stado wszelakich ubezpieczycieli czy finansistów) mógł zasugerować, czy może akurat nie mamy problemów z jelitami, prowadzących do nowotworu. Może trochę przejaskrawiam i widzę przyszłość w zbyt ciemnych barwach, jednak tak już mam, że wolę rozważyć wszelkie możliwe scenariusze, aby mieć szansę uniknięcia zrealizowania się tego najgorszego. A Wy? Co sądzicie o takim obrocie spraw w najbliższej przyszłości? Czy jest na to szansa?

Ekonomiczno-społeczne konsekwencje noszenia smartwatchy, o których mało kto rozmyśla [7]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 58

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.