Recenzja słuchawek Sony ULT Wear. Basowy Behemot imponujący mocą dźwięku, ale mający też kilka innych mocnych stron
- SPIS TREŚCI -
Sony ULT Wear - podsumowanie
Sony ULT Wear to duże, wokółuszne słuchawki przeznaczone dla miłośników miękkiego, mocnego basu. Pierwsze wrażenie jest takie, że są lekkie i plastikowe, przypominając wiele tańszych konstrukcji, ale przy bliższym kontakcie widać, że są wykonane z zachowaniem wysokiej precyzji. Mają też przemyślaną, składaną konstrukcję i pałąk o bardzo szerokim zakresie regulacji, więc pasują nawet na dużą głowę. Pałąk zapewnia też odpowiedni docisk, na tyle dobry, żeby poduszki ściśle przylegały i na tyle słaby, aby nie męczyły nawet po kilku godzinach noszenia. Obudowy słuchawek są obszerne i głębokie, więc uszy mieszczą się wewnątrz bez problemu. Lekka konstrukcja w połączeniu z dużymi, dość grubymi i bardzo miękkimi padami zapewnia niemal wzorowy komfort. Do sterowania ULT Wear służą nie tylko oddzielne przyciski do różnych funkcji, ale też duży panel dotykowy, który jest łatwy w użyciu i ma dużą czułość. Wbudowane mikrofony spisują się wystarczająco dobrze. Słuchawki mają bardzo dobrą izolację pasywną, plus skutecznie działające ANC, co z jednej strony zapewnia dobre odcięcie od zewnętrznych hałasów, ale mankamentem jest efekt zatkanych uszu, który może być odczuwalny przez część osób oraz lekkie szumy własne. Natomiast tryb transparentny należy do najlepszych w tej klasie cenowej, bo oferuje naturalny i dość czysty dźwięk. Brzmienie bez funkcji ULT jest atrakcyjne, czyste, szczegółowe (zwłaszcza przy użyciu kodeka LDAC) i dość zbalansowane, ale myślę, że większość nabywców wybierze ten model właśnie po to, by cieszyć się głębszym basem, więc tryby ULT1 i ULT2 można tu traktować jako obowiązkowe. Pierwszy z nich jest świetny. Tony niskie są mocne, bardzo miękkie i dobrze kontrolowane, ale nie zaburzają odbioru pozostałych części pasma. Natomiast ULT2 to już potęga supermocnego basu, brzmiącego jak z dużego subwoofera w małym pokoju. Moc jest tak wielka, że słuchawki dosłownie wibrują. Opcja raczej dla basshead’ów.
Działają do 50 godzin na jednym ładowaniu, są lekkie i bardzo wygodne, mają dobrą izolację pasywną, skuteczne ANC i tryb transparentny, a do tego grają czysto i jeśli tylko zechcemy, mogą zaoferować przepotężny, miękki, głęboki bas. I to właśnie ta ostatnia cecha sprawia, że Sony ULT Wear wyróżniają się na tle konkurencji.
W ogólnym rozrachunku Sony ULT Wear okazały się być interesującymi i dobrymi słuchawkami. Nie dość, że zapewniały mi rewelacyjną wygodę, to jeszcze działały długo na akumulatorze (około 50 godzin bez ANC i ponad 30 z ANC). Muszę jednak przyznać, że gdyby nie obecność funkcji wzmocnienia tonów niskich (ULT1 / ULT2), to ten model w zasadzie nie wyróżniałby się z tłumu konkurencyjnych słuchawek. Wciąż byłby dobry, ale nie miałby tej jednej, bardzo charakterystycznej cechy, która może właśnie trafić w gusta konkretnej grupy odbiorców. Dlatego uważam, że dodanie funkcji wzmocnienia basu ULT było bardzo dobrym zagraniem ze strony producenta. Niewiele jest słuchawek, które mogą konkurować z tym, co oferuje opisywany tutaj model, po włączeniu ULT2. To jest tak, jakby człowiek zamontował sobie przy uszach subwoofer, tylko że bardzo lekki i wygodny. Czy warto kupić Sony ULT Wear? Moim zdaniem: tak. Szczególnie jeśli miękki i dociążony bas, połączony z dobrą czystością i szczegółowością brzmienia jest tym, czego oczekujesz od słuchawek.
Sony ULT Wear
Cena: 740 zł
![]() |
|
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Powiązane publikacje

Porównanie aparatów Samsung Galaxy S25 Edge vs Galaxy S25 Ultra. Podobna jakość zdjęć i filmów, czy jednak niespodzianka?
27
Recenzja Realme Buds Air 7 Pro. Dobre słuchawki, ale… niewiele lepsze od poprzednika i przy okazji droższe
3
Recenzja CMF Buds 2 Plus. Kodek LDAC, multipoint, ANC, automatyczna pauza i 14 godzin na baterii za 269 zł.
3
Recenzja Razer Kraken V4 Pro. Trzy rodzaje łączności, stacja z wyświetlaczem OLED, haptyka i mnóstwo innych funkcji
62