Recenzja Sony LinkBuds Open. Z całą pewnością są to słuchawki nietypowe, ale czy warto je kupić? Sprawdzam
- SPIS TREŚCI -
Sony LinkBuds Open - sterowanie, aplikacja, czas pracy na baterii
Sony LinkBuds Open są wyposażone w panele dotykowe, umieszczone na zewnętrznych powierzchniach obudów obydwu słuchawek. Ciekawostką jest to, że standardowo tylko część tych paneli rozpoznaje dotyk. Producent najprawdopodobniej doszedł do wniosku, że chce uniknąć sytuacji, w której użytkownik wyjmując, wkładając lub poprawiając ułożenie słuchawek, przypadkiem wykona jakiś gest dotykowy, przełączając utwór, włączając pauzę itp. I to faktycznie działa, ale efekt jest też taki, że standardowo trzeba czasami podjąć kilka prób, żeby pożądana funkcja zadziałała. Innymi słowy: standardowo obsługa dotykowa jest niezbyt czułą i wygodna. Na szczęście można to zmienić na lepsze, wchodząc w aplikację i zmieniając funkcję Wide Area Tap z opcji “Do not use” na “Sensivity: Standard”. Wtedy pełna powierzchnia dotykowa jest rozpoznawana, a obsługa staje się o wiele przyjemniejsza. Jest jeszcze trzecia opcja “Sensivity: High”, która oprócz szerokiej powierzchni zwiększa jeszcze czułość rozpoznawania dotyku. Dzięki temu nie trzeba nawet przykładać mocno palca do obudowy, żeby wykonać gest, plus może to zadziałać nawet z relatywnie cienkimi rękawiczkami, co bywa przydatne zimą.
Standardowo pojedyncze dotknięcie nie robi nic, odtwarzanie i pauzę włącza się podwójnym dotknięciem, a następny utwór: potrójnym. Sony podzieliło jednak gesty na grupy. Wspomniany schemat obsługi dotyczy grupy o nazwie “Playback control”. Jeśli jednak zmienisz go na “Select song”, to wtedy podwójne dotknięcie to następny utwór, a potrójne: poprzedni, ale w tej samej słuchawce tracisz możliwość wykonywania pauzy i wznawiania odtwarzania. Na szczęście można inną grupę ustawień zastosować w drugiej słuchawce. Innymi słowy: jedną słuchawką możesz przełączać utwory, a drugą robić pauzę. Czy takie rozwiązanie jest dobre? Cóż, każdy będzie miał własną opinię na ten temat. Dodam też, że wielokrotne (przynajmniej pięciokrotne) dotknięcie zmienia głośność. Jedną słuchawką ją obniżysz, a drugą zwiększysz. W innych grupach można też aktywować np. asystenta głosowego albo szybkie odtwarzanie rekomendowanej piosenki w Spotify. To akurat interesująca opcja.
Aplikacja do obsługi słuchawek nosi nazwę Sound Connect, jest darmowa i dostępna zarówno na system Android, jak i iOS. Niestety w chwili pisania tej recenzji nie była przetłumaczona na język polski. Jej funkcjonalność w połączeniu z LinkBuds Open jest dość duża. Na ekranie głównym co prawda jest dostęp tylko do podstawowych funkcji, takich jak: procent naładowania akumulatora w obydwu słuchawkach oraz etui, aktualnie wykorzystywany kodek, prosty interfejs do kontrolowania odtwarzanej muzyki, skrót do korektora dźwięku, multipoint, Auto Play, ale sporo dodatkowych można znaleźć w ustawieniach. Jeśli chodzi o korektor, to można wybrać garść ustawień fabrycznych (całkiem przydatnych i różniących się między sobą) lub dostosować EQ ręcznie. Da się też zmienić priorytet jakości dźwięku, na priorytet stabilności sygnału (ja nie polecam tego robić zazwyczaj). Dezaktywować można także DSEE, czyli algorytm usiłujący polepszyć jakość muzyki skompresowanej stratnie. Wielkiej różnicy nie ma na tych słuchawkach, więc jest to w zasadzie obojętne. Ciekawa jest funkcja Auto Play, która korzysta z akcelerometru i może automatycznie wznowić np. odtwarzanie muzyki w Spotify, w momencie, gdy użytkownik rozpocznie bieg, chód albo ćwiczenia na siłowni.
W ustawieniach włączyć można m.in. Speak-to-chat, czyli funkcję wyciszającą dźwięk w chwili rozpoznania, że użytkownik zaczyna mówić. Jest też dźwięk 360 Reality Audio, wspomniany priorytet jakości / stabilności, DSEE, multipoint, obsługa dotykowa, gesty głową (odbieranie połączeń przychodzących, potwierdzenie aktywacji Auto Play), oszczędzanie energii (wyłączanie DSEE, EQ, Speak-to-Chat, asystenta głosowego), gdy poziom naładowania spadnie do 20% lub mniej. Oczywiście nie zabrakło automatycznej pauzy i odtwarzania oraz możliwości wykonania aktualizacji firmware’u słuchawek za pomocą aplikacji na telefonie. Warto jednak być świadomym tego, że włączenie wszystkich możliwych ulepszaczy i funkcji może skrócić realny czas pracy na baterii.
Na temat czasu pracy wiele pisać nie trzeba, ponieważ jest on nawet lepszy od tego, co obiecuje producent. Sony podaje, że słuchawki powinny wytrzymać maksymalnie 8 godzin ciągłego słuchania muzyki, na samych słuchawkach, bez doładowywania w etui. To całkiem dobry wynik, jak na tak małe słuchawki bezprzewodowe. Większość producentów podaje tego typu dane w odniesieniu do połowy głośności. Ja starałem się też utrzymywać średnio połowę skali, choć przyznam, że w domu to wystarczało w zupełności, ale już poza domem (na ulicach miasta) nie do końca. W praktyce czasy, które słuchawki u mnie osiągały, wahały się od niespełna 8 do 8,5 godziny, czyli były praktycznie zgodne z deklaracjami. Nie ma tutaj ANC, ani trybu transparentnego, więc nie będą one miały wpływu na czas pracy. Wraz z etui można uzyskać około 25 godzin słuchania. Czas ładowania słuchawek w etui wynosi mniej niż 1,5 godziny. Jeśli nie są całkiem rozładowane to bliżej okrągłej godziny. Pierwsze procenty uzupełniane są dość szybko, więc kilkuminutowe doładowanie powinno wystarczyć na ponad godzinę słuchania. Samo etui ładuje się ponad 2 godziny.
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5