Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Sony LinkBuds Fit. Garść wad i kilka istotnych zalet. Słuchawki pełne sprzeczności

Tomasz Duda | 22-01-2025 09:00 |

Sony LinkBuds Fit - głośność, jakość dźwięku, praca mikrofonu

Ponarzekałem trochę na czas pracy na akumulatorze, ale jeśli chodzi o jakość dźwięku, to chętnie przyznam, że jest bardzo dobrze. Zupełnie szczerze uważam, że są to jedne z najlepiej grających słuchawek dokanałowych w cenie około 700 zł. Dotyczy to przede wszystkim brzmienia, ale na głośność i stabilność sygnału też narzekać nie można. Poziom decybeli wystarczy nawet osobom wymagającym lub takim, które z jakiegoś powodu muszą słuchać głośno. Jasne, że na słuchawkach przewodowych, z dobrym DAC’iem można osiągnąć więcej, ale jak na małe słuchawki bezprzewodowe jest bardzo dobrze. Jak już napisałem, izolacja pasywna jest z tych lżejszych, a ANC powiedzmy średnie, więc czasami podczas chodzenia w pobliżu głośnych ulic trzeba po prostu podnieść głośność i tutaj jest to bardziej niż wystarczające. Odchodziłem też z tymi słuchawkami od smartfona na około 15 metrów i absolutnie nic nie przerywało, a jakość dźwięku pozostawała niezmieniona, nawet jeśli wybrany był priorytet jakości, a nie stabilności.

Recenzja Sony LinkBuds Fit. Garść wad i kilka istotnych zalet. Słuchawki pełne sprzeczności [nc1]

Na co dzień posługiwałem się w tym przypadku kodekiem LDAC, który według producenta zapewnia tutaj pasmo przeniesienia od 20 do aż 40000 Hz, a muzykę odtwarzałem zarówno z plików FLAC (kompresja bezstratna, aplikacja Poweramp), jak i strumieniowaną ze Spotify (kompresja stratna). Muszę przyznać, że było słychać różnicę między nimi, podczas odtwarzania dokładnie tego samego utworu, co dobrze świadczy dobrze o słuchawkach Sony LinkBuds Fit. Nazwa sugeruje w zasadzie, że jest to model kierowany głównie na aktywność fizyczną, do biegania, ćwiczeń na siłowni itp. Producenci, tworząc takie słuchawki, czasami nastawiają się bardziej na ergonomię, lekkość i wodoszczelność, ale zupełnie szczerze: w tym modelu wszystko to schodzi na drugi plan w porównaniu do charakterystyki brzmienia. LinkBuds Fit cechują się bogatym, atrakcyjnym, rozrywkowym brzmieniem. Gładkim, szczegółowym i czystym (jak na łączność Bluetooth i ten rozmiar). Absolutnie nie brakuje miękkiego, długo wybrzmiewającego basu, środek jest co prawda lekko cofnięty, ale wokal niemal zawsze jest bardzo klarowny i bardzo dobrze słyszalny, nawet jeśli utwór jest wybitnie niskotonowy.

Recenzja Sony LinkBuds Fit. Garść wad i kilka istotnych zalet. Słuchawki pełne sprzeczności [nc1]

Są to zaskakująco dobre słuchawki dla osób słuchających rapu / hip-hopu i zbliżonych gatunków. Odtwarzałem np. utwór Kendrick Lamar - Not Like Us (z pliku FLAC 24 bit / 88200 Hz) i byłem szczerze zaskoczony, jak atrakcyjnie brzmiał. Doznanie było niemal porównywalne do tego, co można oczekiwać od słuchawek wokółusznych, wyposażonych w duże przetworniki dynamiczne. Tak zwanego “mięsa” nie brakuje pod żadnym względem. Moc była wysoka, dół pasma był dociążony, a do tego można liczyć na solidnie wibrujący dół, niemal jak z subwoofera. Wokal okazał się lekko ocieplony, ale czysty, a góra lżejsza od basu, ale szczegółowa i również czysta, a przede wszystkim bardzo przyjemna w odbiorze nawet przy najwyższej głośności. Nie polecam długotrwałego słuchania przy stu procentach skali, bo jednak jest to solidne obciążenie dla uszu, ale muzyka brzmiała znakomicie.

Recenzja Sony LinkBuds Fit. Garść wad i kilka istotnych zalet. Słuchawki pełne sprzeczności [nc1]

Muzyka gitarowa / metal brzmi w pełni akceptowalnie (np. Jinjer - Pices, Death - Empty Words. Deicide - In The Minds of Evil), a jeszcze lepsze wrażenie robi szeroka gama gatunków muzyki elektronicznej. Słuchałem wielu utworów drum and bass i imponowały w nich tony niskie, ogólna czystość, a do tego imponująca wręcz przestrzeń. Sony LinkBuds Fit są przecież małymi słuchawkami, z pojedynczymi przetwornikami dynamicznymi o średnicy zaledwie 8,4 mm, a reprodukują dźwięk tak “napowietrzony”, że byłby on uznawany za wyróżniający się pod względem przestrzeni, nawet w dużych modelach wokółusznych. Bynajmniej nie są to słuchawki klaustrofobiczne. Owszem, bywa, że np. wokal słychać bliżej uszu, ale wiele innych dźwięków lub instrumentów brzmi, jakby były odtwarzane w klubie, albo bardzo dużym pokoju. Rozdzielczość dźwięku jest niezła. Separacja instrumentów jest w pełni wystarczająca (ponadprzeciętna jak na tę klasę słuchawek), chyba że kilka instrumentów lub dźwięków gra niskotonowo, wtedy mogą się lekko zlewać, ale zazwyczaj nie stanowi to problemu. Scena jest jednocześnie szeroka oraz głęboka. Jeśli miałbym określić całe brzmienie tych słuchawek jednym słowem, to brzmiałoby ono: bogate. To jest pierwsze, co mi przychodzi do głowy, podczas słuchania na LinkBuds Fit. Jest dobrze! Poniżej tradycyjnie dodaję też próbkę głosu nagraną za pomocą opisywanych słuchawek, do Twojej indywidualnej oceny.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 4

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.