Test smartfona HONOR Magic7 Pro - Chociaż do ideału trochę zabrakło, to dobry wybór dla najbardziej wymagających

Test smartfona HONOR Magic7 Pro - Zdjęcia

Smartfon HONOR Magic7 Pro otrzymał trzy aparaty fotograficzne z tyłu. Mamy główną jednostkę HONOR Falcon 50 MP z zmiennej przysłoną f/1.4-2.0, autofokusem z detekcją fazy i OIS. Wspomagana jest ona przez 200-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy (f/2.6) z OIS, który zapewnia 3-krotny zoom optyczny i 100-krotny zoom cyfrowy (ze wsparciem AI), a także 50-megapikselowy aparat ultraszerokokątny f/2.0. Jeśli natomiast chodzi o przedni aparat, producent sięgnął po jednostkę 50 MP f/2.0 współpracującą z kamerą głębi 3D.

Aplikacja aparatu jest dosyć prosta w obsłudze. W głównej zakładce Zdjęcie mamy zatem widoczne podstawowe ustawienia, wliczając w to np. lampę błyskową czy tryb HDR. Nie brakuje także opcji odpowiedzialnych za przełączenie na obiektyw ultraszerokokątny (0.6) czy teleobiektyw peryskopowy (3 i 6). W programie nie mogło zabraknąć funkcji AI odpowiedzialnej m.in. za ujęcia portretowe (Harcourt) oraz zakładki Więcej, gdzie znajdziemy inne pomocne funkcje dla amatorów fotografii. To właśnie tutaj ulokowano opcję Supermakro do zdjęć z bliska czy tryb Wysoka rozdzielczość. 

Czas odpowiedzieć w końcu na najważniejsze w tej recenzji pytanie: czy HONOR Magic7 Pro to najlepszy fotosmartfon na rynku? Cóż, właściwie istnieje wiele powodów, by tak twierdzić. Zdjęcia z aparatu głównego, przedniego i ultraszerokątnego nie budzą żadnych zastrzeżeń - widać ładne, żywe kolory, odpowiednią rozpiętość tonalną, a miejscami także charakterystyczne dla HONOR-ów "zmiękczanie" ostrych krawędzi niektórych obiektów (np. gałęzi drzew). Pochwalić należy także poprawne działanie trybu portretowego i trybu nocnego (ten tryb akurat aktywował się samoistnie podczas wykrywania ciemnej scenerii). A co z teleobiektywem 200 MP? Muszę przyznać, że znakomicie prezentują się nie tylko fotografie wykonane na kilkukrotnym zoomie, ale również te z przybliżeniem x12.0 czy x20.0. Rzecz jasna, im większe przybliżenie, tym można zaobserwować coraz większą aktywność algorytmów sztucznej inteligencji. Czasem efekty są więc znakomite, jednak trafiło mi się parę zdjęć, na których obiekty są mocno przerysowane - jak gdyby aplikacja tylko domyślała się, co znajduje się w obiektywie.

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Zdjęcie standardowe

Zdjęcie ultraszerokokątne

Tryb portretowy

Makro

Makro

Zoom x3.0

Zoom x6.0

Zoom x12.0

Zoom x20.0

Zoom x3.0

Zoom x6.0

Zoom x12.0

Zoom x20.0

Zoom x30.0

Zoom x20.0

Zoom x50.0

Zoom x70.0

Zoom x100.0

Po lewej selfie zwykłe, po prawej tryb portretowy

Tryb nocny

Tryb nocny

Tryb nocny

Tryb nocny

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• następna ›
• ostatnia »