Test smartfona HONOR Magic7 Pro - Chociaż do ideału trochę zabrakło, to dobry wybór dla najbardziej wymagających

Test smartfona HONOR Magic7 Pro - System i biometria

HONOR Magic7 Pro pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki MagicOS 9.0. System mocno odbiega od czystego Androida, jednak w porównaniu do HyperOS od Xiaomi całość i tak wcale nie jest przeładowana zbędnymi elementami. Rzecz jasna na pokładzie znajdziemy kilka dodatkowych aplikacji, a w oczy rzucić mogą się wyjątkowe rozwiązania tego producenta (jak np. okienko z Sugestiami AI), ale generalnie trudno mieć tutaj jakieś większe zastrzeżenia. System jest spójny, działa bardzo responsywnie i nie zaskakuje np. źle przetłumaczonymi kwestiami. Przez cały okres testów smartfon działał na styczniowych poprawkach bezpieczeństwa, więc trudno mi ocenić, jak wygląda tu kwestia częstotliwości wydania poprawek. Co jednak ważne, można będzie liczyć w sumie na pięć lat aktualizacji.

Na pokładzie nie zabrakło rzecz jasna kilku ciekawych funkcji związanych ze sztuczną inteligencją. W oczy rzucają się przede wszystkim Sugestie AI, dzięki którym użytkownik może otrzymać szybką podpowiedź przydatnej aplikacji bądź określonego działania. Producent chwali się jeszcze funkcją Magiczny teksty (chodzi o wyodrębnianie tekstu z obrazów), dobrze nam już znanym Magicznym portalem czy Tłumaczeniem AI. Z innych ciekawych rozwiązań warto wyróżnić jeszcze obsługę gestów w powietrzu, dzięki której podstawowe czynności (jak np. przewijanie ekranu) można wykonywać bez dotykania smartfona. To może być przydatne np. podczas śledzenia przepisu na konkretne danie i równoczesnego gotowania. Poza tym producent chwali się, że urządzenie ma funkcję wykrywania deepfake'ów (np. podczas wideorozmów online), zestaw narzędzi do edycji treści (np. Gumka AI), funkcję przełączania się w tryb połączeń prywatnych w cichych środowiskach czy dwukierunkową redukcję szumów.

Smartfona można odblokować kilkoma sposobami. Rzecz jasna najpewniejszą i najbardziej zalecaną metodą jest korzystanie z czytnika linii papilarnych, który znajduje się pod ekranem. Jest to czytnik ultrasoniczny, a umieszczono go kilka centymetrów nad dolną ramką, przez co trafianie w niego przychodzi dosyć naturalnie. Najważniejsze jest jednak to, że to bardzo szybki sensor - w ogóle nie miałem problemów z odblokowywaniem telefonu. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru, kodu czy funkcji odblokowania twarzą. Ta ostatnia wspomniana metoda jest tu warta uwagi, bowiem na pokładzie smartfona jest czujnik TOF 3D, co oznacza, że takie zabezpieczenie będzie skuteczniejsze niż w przypadku innych urządzeń z Androidem.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »