Słuchawki bezprzewodowe Teufel Real Blue NC z długim czasem pracy, dobrym brzmieniem i ANC. Sprawdź, czy warto je kupić

Testowanie różnorodnych słuchawek to dla mnie przyjemność, a muzyki słucham zawsze, gdy to możliwe. Podczas pracy, w czasie wolnym, w domu i poza nim, niemal cały czas mam jakieś słuchawki w uszach lub na głowie. Wiem jednak, że poszukiwania tych jedynych, idealnych słuchawek nigdy się nie kończą. Zawsze będę jakieś nowsze, lepsze i ciekawsze. Chcę jednak przyznać, że modelu Teufel Real Blue NC używam od ponad 3 miesięcy i obecnie należą do wąskiego grona moich ulubionych. Dlaczego? Ponieważ gdy je zakładam i włączam ulubioną playlistę, to po prostu czuję, że niczego im nie brakuje. Grają bardzo dobrze, mają świetny akumulator, są na tyle wygodne, że mogę ich używać przez kilka godzin bez przerwy, a na dodatek wyglądają atrakcyjnie i są solidnie wykonane. Więcej informacji znajdziesz w poniższej mini-recenzji.

Autor: Tomasz Duda

Gdy kupowałem słuchawki bezprzewodowe Teufel Real Blue NC, kosztowały one mniej niż 600 zł. W tej cenie to moim zdaniem zaskakująco dobra oferta. Niestety kilka miesięcy później kwota wzrosła do ponad 900 zł, choć pojawiają się od czasu do czasu promocje, np. w zestawie z nadajnikiem Bluetooth za 750 zł. Mimo to różnica w cenie jest zauważalna, powstaje więc pytanie, czy ten zakup wciąż można traktować jako opłacalny? Rzecz jasna przy wyborze słuchawek każda osoba zwraca uwagę na inne cechy. Jedni wolą więcej tonów niskich, inni preferują bardziej przestrzenne brzmienie, a dla kolejnych priorytetem jest szczegółowość, głośność, czas pracy lub jakość mikrofonu. To, czy słuchawki komuś pasują, zależy od kilku rzeczy jednocześnie. Piszę o tym dlatego, że Teufel Real Blue NC trafiły idealnie w kilka punktów bardzo ważnych dla mnie. Z mojej perspektywy nadal są one warte zakupu. Czy tak będzie również dla Ciebie? Tego nie wiem. Mogę jednak opisać podstawowe ich cechy i liczyć na to, że pomogą one Tobie w podjęciu decyzji.

Słuchawki bezprzewodowe Teufel Real Blue NC to gratka dla miłośników mocnego basu, ale zaskakują też czystością brzmienia, działają długo i mają przydatne ANC.

Creative Outlier Free i Outlier Free Pro - słuchawki z przewodnictwem kostnym i wbudowaną pamięcią na muzykę

Z czym mamy tutaj do czynienia? Teufel Real Blue NC to słuchawki bezprzewodowe, wykorzystujące łączność Bluetooth 5.0, wraz ze wsparciem dla kodeka aptX, zapewniającego wysoką jakość i czystość dźwięku. Oprócz tego obsługują kodeki AAC i SBC. Z założenia mają nadawać się zarówno do wygodnego używania w domu, jak i poza nim, więc są składane, aby można je było relatywnie łatwo przenosić. Konstrukcję można jednak opisać jako wokółuszną, bo pomimo dość kompaktowego rozmiaru ich poduszki spoczywają w większości na skórze głowy, a nie na małżowinach usznych. Boczne pady mają 100 mm wysokości i 77 mm szerokości, a wymiary otworu wewnętrznego to odpowiednio 58 x 38 mm. Wnętrze muszli jest obszerne i lekko pochylone. W najgłębszym miejscu ma około 26 mm głębokości, a w najpłytszym 21 mm. To, czy czyjeś uszy zmieszczą się wygodnie do środka, zależy od indywidualnej fizjonomii. W moim przypadku słuchawki okazały się bardzo komfortowe.

Zarówno poduszki boczne, jak i górna są wypełnione dość miękką pianką oraz pokryte syntetyczną skórą. Po trzech miesiącach codziennego używania nadal wyglądają jak nowe. Czas pokaże, czy ten stan rzeczy utrzyma się dalej. W razie konieczności można je wymienić. Producent na swojej stronie internetowej sprzedaje oryginalne nauszniki za 69 zł. W domu, przy temperaturze około 21 stopni Celsjusza sztuczna skóra nie powoduje nadmiernego pocenia. Nie czułem też, żeby uszy się przegrzewały, bo na górze obu muszli słuchawkowych zastosowano otwory wentylacyjne, które sprawnie odprowadzają ciepło. Oprócz tego wewnętrzne części padów są płócienne i wchłaniają ewentualny pot. Na zewnątrz testowałem te słuchawki w okresie zimowym, więc na temat przegrzewania jeszcze nie mogę się wypowiedzieć. Obudowy muszli słuchawkowych wykonano z półmatowego plastiku. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, jak mało rys złapały przez kilka miesięcy korzystania i przenoszenia. W zasadzie nie widać na nich żadnych przetarć i innych śladów. Co prawda przez kilkanaście lat testowania różnorodnych urządzeń przywykłem do dbania o sprzęt, ale mimo to jakość wykonania tych słuchawek oceniam wysoko. Stylistyka to kwestia gustu. Mnie Real Blue NC podobają się bardzo, szczególnie w wersji niebieskiej i białej.

Skullcandy SLYR, SLYR Pro i PLYR - wieloplatformowe i lekkie słuchawki dla graczy w wersji przewodowej i Bluetooth

Słuchawki obsługiwać można za pomocą przycisków wbudowanych w lewą oraz prawą obudowę. Sterowania dotykowego nie ma i dla mnie to zaleta. Wyraźnie wyczuwalne pod palcem przyciski są po prostu bardziej praktyczne, a szansa na przypadkowe dotknięcie i przełączenie utworu lub włączenie pauzy jest znacznie mniejsza. Ponadto można kontrolować muzykę i głośność nawet bez zdejmowania rękawiczek, co jest dużym atutem przez kilka miesięcy zimowych. Po lewej stronie widoczny jest przycisk do włączania zasilania. Po włączeniu słuchawek można włączyć parowanie z nowym odtwarzaczem, poprzez podwójne naciśnięcie tego przycisku. O aktywnym parowaniu Bluetooth informuje miganie diody. Pokazuje ona również stan naładowania akumulatora (kolory: biały, żółty i czerwony). W lewej obudowie jest też złącze USB-C do ładowania wbudowanego akumulatora, a także gniazdo mini jack 3,5 mm, dzięki któremu można słuchać muzyki również przewodowo, przez analogowy przewód o długości 1,2 m, dołączony do kompletu. Ta metoda przesyłania sygnału jest dostępna nawet po rozładowaniu akumulatora w słuchawkach. Co ważne, zwykły przewód pozwala podłączyć Real Blue NC w zasadzie do każdego odtwarzacza z klasycznym wyjściem słuchawkowym, więc jeśli ktoś ma ochotę, to bez problemu posłucha muzyki z dobrego DACa. W przewodzie z zabezpieczającym oplotem wbudowany jest prosty kontroler z jednym przyciskiem i mikrofonem. Służy do sterowania muzyką i odbierania lub odrzucania rozmów telefonicznych.

W obudowie prawej słuchawki umieszczono mały, wielofunkcyjny dżojstik. Pełni on nie tylko funkcję przycisku włączającego odtwarzanie i pauzę, ale też pozwala sterować głośnością podczas ruchu w górę i w dół, a także przełączać utwory wykonując ruch w lewo lub w prawo. Możliwe jest również włączenie asystenta głosowego. Jest on wykonany z aluminium i ma szorstką, przyczepną powierzchnię, dzięki której używa się go pewnie i przyjemnie. Teufel Real Blue NC wyposażone są w funkcję aktywnej redukcji szumu, czyli ANC. Do jej aktywacji służy przycisk noszący to samo oznaczenie. Pozwala on przełączać wszystkie trzy tryby, czyli: ANC włączone, ANC wyłączone oraz tryb przezroczysty. Ten ostatni nie redukuje zewnętrznych hałasów. Wręcz przeciwnie. Umożliwia ich aktywne przekazywanie do uszu użytkownika po to, aby można było lepiej słyszeć nadjeżdżające pojazdy lub osobę, z którą rozmawiasz, bez konieczności zdejmowania słuchawek. Tryb przezroczysty ma przede wszystkim służyć zwiększeniu bezpieczeństwa poruszania się w ruchu miejskim. Dodam, że pojedyncze naciśniecie przycisku ANC, przełącza między aktywną redukcją szumu a trybem transparentnym, natomiast jego przytrzymanie spowoduje całkowite wyłączenie ANC.

Creative Sensemore Air - słuchawki dokanałowe z ANC, trybem otoczenia i funkcją dla osób z lekkim niedosłuchem

Pałąk ma wyraźnie wyczuwalną, skokową regulację w zakresie 34 mm z obu stron. Przy minimalnym ustawieniu pasuje nawet na niewielką głowę dziecka, a przy maksymalnym wystarcza dla osoby dorosłej. Ja mam dość dużą głowę o obwodzie około 61 cm, a w maksymalnym ustawieniu miałem jeszcze odrobinę luzu. Uznaję więc, że zakres regulacji jest odpowiedni. Ponadto pałąk jest wykonany solidnie. Jego konstrukcja wewnętrzna składa się ze sprężynującego paska stalowego, z dodatkową warstwą plastiku, w której ukryty jest przewód sygnałowy, biegnący między lewą a prawą obudową. Pałąk jest składany, a muszle słuchawkowe obracane, więc Teufel Real Blue NC mogą być łatwo umieszczone w sztywnym, mocnym pokrowcu ochronnym i przenoszone w plecaku lub torbie. Docisk do głowy oceniłbym jako optymalny. Dość mocny i zapewniający ścisłe przyleganie poduszek, ale nie na tyle mocny, żeby męczyć skórę. Pałąk jest giętki i odporny na dość mocne wyginanie. Podczas noszenia na głowie słuchawki nie generują żadnych trzasków i pisków, które przeszkadzałyby w słuchaniu. Jakość wykonania jest wysoka.

Aktywna redukcja szumu to jedna z ważniejszych funkcji w modelu Real Blue NC. Jeśli ktoś nie potrzebuje ANC, to może kupić tańszą wersję Real Blue (bez oznaczenia NC na końcu), która na stronie producenta w chwili pisania tego tekstu kosztowała 529 zł. Kilkaset złotych oszczędności to duża różnica, a przecież nie każdy potrzebuje tej funkcji. Pytanie, czy w ogóle ANC działa skutecznie i warto dopłacać? Tutaj chcę zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze opisywane słuchawki mają bardzo dobrą izolację pasywną (moim zdaniem 8/10). Ich zamknięta konstrukcja dzięki odpowiedniemu dociskowi i ściśle przylegającym poduszkom jest tak szczelna, że nawet bez włączonego ANC dźwięki zewnętrzne są bardzo osłabione. Jeśli nie jesteś w bardzo hałaśliwym miejscu, to ANC w ogóle nie trzeba włączać, co przekłada się na mniejsze zużycie energii z wbudowanego akumulatora.

Po włączeniu aktywnej redukcji szumu jest jeszcze lepiej, zwłaszcza pod względem obniżania głośności miejskiego zgiełku, szumu opon oraz wiatru. ANC przydaje się też w pociągu, redukując odgłosy toczenia wagonu. Zauważyłem też dwie słabsze strony. Może jest to doznanie subiektywne, ale ja po włączeniu ANC odnoszę wrażenie, jakbym miał lekko zatkane uszy. Można się do tego przyzwyczaić już po chwili, ale mimo wszystko nie jest to miłe uczucie. Ponadto, jeśli ktoś jest przyzwyczajony do dobrego ANC w słuchawkach dokanałowych, to tutaj muszę przyznać, że efektywność może być trochę niższa. Wiem, że to zupełnie inny rodzaj słuchawek, po prostu informuję w razie, jakby ktoś chciał przesiąść się z małych na duże. Słowem, jakość ANC oceniam pozytywnie, ale zupełnie szczerze uważam, że jeśli komuś wystarczy dobra izolacja pasywna, to lepiej zrobi, kupując tańszy model i oszczędzając kilkaset złotych.

Słuchawki wypadają całkiem nieźle również pod względem jakości głosu w czasie rozmów. Mowa przetwarzana jest przez funkcję Qualcomm cVc (skrót od Clear Voice Capture), a efektem jest dobra czystość połączeń. Szumy i inne niezbyt głośne dźwięki z tła są redukowane tak, że komunikacja głosowa na ulicy miasta lub w gwarnym biurze jest nie tylko możliwa, ale po prostu przyjemna. W dobie powszechnych rozmów przez komunikatory internetowe jest to szczególnie przydatna funkcja. Poprawia ona także sprawność analizowania komend dla asystenta głosowego. Dodam też, że Teufel Real Blue NC obsługują połączenia Multipoint i mogą błyskawicznie przełączać się między dwoma połączonymi odtwarzaczami (np. smartfonami). Przykładowego nagrania z mikrofonu możecie posłuchać tutaj. Jednak zaletą, która zrobiła na mnie największe wrażenie, jest czas pracy na baterii. Producent deklaruje 55 godzin łącznego czasu słuchania, bez podawania, przy jakiej głośności wykonywany był pomiar.

Ja przez 3 miesiące używania wielokrotnie rozładowywałem akumulator, słuchając zazwyczaj ze smartfona ustawionego na połowę głośności. Wyniki niemal zawsze mieściły się w przedziale 65-69 godzin na jednym ładowaniu. Tak, to nie pomyłka. Cała dobra słuchania zużywała zaledwie około 1/3 akumulatora. Moim zdaniem nawet w przypadku wokółusznych słuchawek Bluetooth jest to bardzo dobry rezultat. Po aktywacji ANC czas skracał się do około 43-45 godzin, ale to wciąż wynik godny pochwały. Uzupełnianie energii nie jest już takie imponujące, bo pełne ładowanie trwa 1,5 - 2 godziny. Jeśli chcesz używać słuchawek Teufel Real Blue NC ze smartfonem, to zainstaluj darmową aplikację mobilną Teufel Headphones. Nie jest ona konieczna, ale może być przydatna do aktualizacji firmware’u słuchawek, zmiany brzmienia za pomocą korektora dźwięku z kilkoma ustawieniami fabrycznymi i jednym ręcznym, przełączania trybów ANC, aktywacji timera, czyli automatycznego wyłączania słuchawek, a nawet włączania funkcji ShareMe. Ta ostatnia pozwala słuchać muzyki z jednego smartfonu, na dwóch słuchawkach Teufel Real Blue NC jednocześnie. Ciekawa opcja dla par, będących w długiej podróży pociągiem lub samolotem.

Słuchawki grają bardzo głośno, choć zauważyłem, że są lekkie różnice w zależności od smartfonu. Przykładowo w połączeniu z iPhone 13, używając kodeka AAC grały trochę głośniej, niż z Google Pixel 6a, przy użyciu aptX. Ogólnie jednak uznaję te słuchawki za donośne, a maksymalny poziom głośności jest na tyle wysoki, że odradzam dłuższe słuchanie w taki sposób, bo może to mieć negatywny wpływ na słuch. Stabilność połączenia Bluetooth też jest świetna. Mogłem bez problemu oddalić się na ponad 10 metrów i poruszać się swobodnie między pomieszczeniami, w których ściany wykonane są ze zbrojonego betonu, a dźwięk był równie dobry, jak na bliskim dystansie. Podczas chodzenia po mieście i jazdy na rowerze też nie zauważyłem żadnych przerw, trzasków i innych problemów.

Jak wygląda kwestia jakości dźwięku? Ujmę to tak: do niedawna jeździłem samochodem, w którym pół bagażnika zajęte było przez subwoofer (nie mój pomysł, już tak było, gdy go kupiłem), a głośniki we wnętrzu kabiny skupiały się głównie na górnym zakresie tonów średnich oraz niezbyt mocnych, ale dość szczegółowych tonach wysokich. Muszę przyznać, że Teufel Real Blue NC przywołały tamte wspomnienia. Tak, są to słuchawki basowe, które w niektórych utworach (np. YG - I’m a Real 1) brzmią jak rasowy subwoofer o wysokiej mocy (dół zaczyna się od 10 Hz). Tony niskie są miękkie, dociążone i napowietrzone, a ogólne brzmienie można opisać jako ciepłe. Schodzą bardzo nisko i wybrzmiewają długo, a przy tym cechują się zaskakująco dobrą kulturą. Nie deformują się przy wysokiej głośności i są obecne w odtwarzanej muzyce nawet przy niskim poziomie decybeli. Chcę jednak zdecydowanie podkreślić dwie rzeczy. Po pierwsze słuchawki świetnie reagują na ustawienia korektora dźwięku. Jeśli potrzebowałem mocnego basu w utworach rapowych, to dół EQ zostawiałem na domyślnym poziomie, a podbijałem trochę górę i środek, wtedy brzmienie było świetne. Natomiast zaskoczyło mnie to, że jeśli z jakiegoś powodu chciałem obniżyć moc tonów niskich, to słuchawki reagowały posłusznie. Mogłem realnie zbalansować brzmienie tak, że dół był dość łagodny, a środek i góra dominowały. Innymi słowy, jeśli lubisz mocne tony niskie tylko okazjonalnie, a zazwyczaj preferujesz lekki i sprężysty dół, to w tych słuchawkach osiągniesz to bez problemu, choćby przy użyciu EQ w aplikacji mobilnej.

Po drugie, nie w każdym gatunku muzycznym bas dominuje. Włączyłem choćby utwór David Bowie - Let’s Dance (2018 Remaster) i okazało się, że dół jest miękki, ale niezbyt mocny. Absolutnie nie przesłania wokalu i nie dominuje. Wręcz przeciwnie w tym przypadku wokal i tony wysokie wysuwały się na pierwszy plan. Innymi słowy, słuchawki zadziwiająco dobrze dopasowują się do charakteru odtwarzanej muzyki. Owszem, domyślnie są basowe, ciepłe i dość ciemne, ale wystarczy przełączyć utwór i nagle stają się sprężyste, czytelne i znacznie jaśniejsze. Idealnym przykładem jest kawałkach Michaela Jacksona, np. Dangerous czy Come Together. Tutaj basy wcale nie są aż tak miękkie, lecz zwarte i świetnie łączące się z tonami średnimi, a środek i góra bardzo czyste, szczegółowe i dynamiczne. Wyraźnie słychać, że kodek aptX zapewnia znakomitą jakość, klarowność i detaliczność brzmienia, mimo że nie jest to aptX HD. Separacja dźwięków w większości przypadków jest niemal wzorowa jak na słuchawki Bluetooth. Wyjątkiem są utwory wybitnie basowe, w których faktycznie tony niskie potrafią przykrywać pozostałe części pasma. Słuchawki nie imponują przestrzenią, odtwarzana muzyka wybrzmiewa dość blisko uszu, scena nie jest zbyt szeroka, ale za to w miarę głęboka. Nie ma jednak klaustrofobicznego odczucia. To dość typowe zachowanie, jak na słuchawki o konstrukcji zamkniętej. W trybie przewodowym zasadniczo brzmienie jest bardzo zbliżone, z tą różnicą, że po podłączeniu do w miarę dobrego DACa można cieszyć się jeszcze lepszą szczegółowością.

Teufel Real Blue NC kosztują niemało, jednak atrakcyjne brzmienie, świetny akumulator, wysoki komfort noszenia i bardzo dobra jakość wykonania sprawiają, że ich codzienne używanie to przyjemność.

Jak oceniam słuchawki Teufel Real Blue NC? Moim zdaniem są wygodne, bardzo dobrze wykonane, cechują się znakomitym czasem pracy, mają dość dobry mikrofon, skuteczną izolację pasywną i przydatną, choć nieidealną aktywną redukcję szumu (ANC). Gdy ja je kupowałem, kosztowały niecałe 600 zł i wtedy to była wręcz imponująco dobra propozycja. Teraz gdy kosztują około 900, a w promocji 750 zł już tak idealnie nie jest. Są drogie, ale nadal uważam, że jeśli je kupisz, to raczej nie pożałujesz tej decyzji. Nadają się przede wszystkim do szerokiego spektrum muzyki elektronicznej, rapu, jazzu, a nawet lekkiej muzyki gitarowej. Do mocnej gitary raczej ich nie polecam, bo mimo wszystko dość basowy charakter sprawia, że perkusja potrafi mieszać się z gitarami. Po trzech miesiącach codziennego używania jestem z nich bardzo zadowolony. Do słuchawek Sony WH-1000XM3 czy Bose QC 45 SE trzeba trochę dopłacić, ale np. Audio-Technica ATH-M50xBT2 kosztuje mniej więcej tyle samo co Teufel. Oprócz tego są też inne ciekawe modele za mniej niż 900 zł. Napisz w komentarzu, co Ty o nich sądzisz.

Teufel Real Blue NC
Cena: 919 zł

Czyste i szczegółowe brzmienie z mocnym basem Długi czas pracy na akumulatorze Aktywna redukcja szumu (ANC) i izolacja pasywna Bluetooth z aptX i AAC Składana konstrukcja Opcjonalna łączność przewodowa mini jack 3,5 mm W komplecie sztywne etui ochronne i przewód 1,2 m z oplotem Bardzo dobra jakość wykonania i wysoki komfort Dość dobra jakość mikrofonu ANC niekiedy powoduje lekkie uczucie zatkanych uszu Niezbyt dobre do ciężkiej muzyki gitarowej, lepsze do elektroniki, rapu itp. Przydałyby się płócienne pady w komplecie