Ile jest Silent Hill w Silent Hill f? Nowy, psychologiczny survival horror to jedna z najlepszych części pod kątem fabularnym
- SPIS TREŚCI -
Silent Hill f został zapowiedziany kilka lat temu, jednak dopiero we wrześniu bieżącego roku do sprzedaży trafiła rzeczona produkcja. Już w momencie pierwszej prezentacji, Silent Hill f wzbudził wśród ortodoksyjnych fanów serii mieszane uczucia. No bo jak to tak, dawać grę z Silent Hill w nazwie, ale jednocześnie nie wrócić do ikonicznego miasta? Gracze podzielili się na dwa obozy - pierwszy uważał, że Silent Hill f nie jest tak naprawdę Silent Hillem i nie warto się nim nawet interesować. Drugi obóz podszedł łagodniej do zmian i wyczekiwał premiery, chcąc wiedzieć jaką tym razem fabułę opowie gra. Sam, choć nie wszystko podobało mi się w pierwszych materiałach, byłem na tyle zaintrygowany, że zdecydowałem się nabyć swoją kopię. Spędziłem w Silent Hill f około 30 godzin na chwilę obecną, a ogrywam ją przede wszystkim wieczorowymi porami, gdy mam chwilę czasu dla siebie. Pierwsze podejście mam za sobą, a gdy tylko skończyłem grę, od razu ruszyłem z Nową Grą Plus.
Silent Hill f wbrew pozorom ma sporo wspólnego z Silent Hillem, pomimo innej lokacji. Fabularnie jest to prawdziwy majstersztyk, który uderza w nuty charakterystyczne dla tej serii, choć tym razem są one mocno zespolone w kulturą japońską, zwłaszcza z latami 60 XX. wieku, które były okresem początku istotnych zmian w kulturze japońskiego społeczeństwa.
Recenzja Silent Hill 2 Remake - Doskonały horror z sugestywnym klimatem i co najwyżej dobrym gameplayem
Silent Hill przez lata uchodził za jedną z najlepszych serii gier z gatunku psychologicznego survival horroru. Akcja zwykle toczyła się w tytułowym, amerykańskim miasteczku, które przyciągało konkretnych ludzi, aby skonfrontować ich z własnymi problemami oraz winami, jakie mogli nieść na swoich barkach. Zwłaszcza trzy pierwsze odsłony zaskarbiły sobie sporo fanów, pomimo że Silent Hill w kontekście sprzedaży nigdy nie osiągał takiego pułapu jak np. Resident Evil. O ile marka Capcomu uchodziła za bardziej mainstreamową, łatwiejszą w odbiorze i prostszą fabularnie, tak Silent Hill oferował nieporównywalnie bardziej wyrafinowaną fabułę, sięgającą głęboko w psychikę - zarówno (anty)bohaterów, którymi kierowaliśmy, jak i samych graczy. I pod tym względem Silent Hill f jest po prostu tym, za co fani pokochali Silent Hilla, nawet pomimo oczywistego faktu, że nie poruszamy się po miasteczku, które nazywa się Silent Hill. Zatem w dosłownym tego słowa znaczeniu, faktycznie gra nie jest Silent Hillem, bo jej akcja ma miejsce na innym kontynencie. Jednak w metaforycznym ujęciu tego, czym jest Silent Hill, nowa odsłona spełnia moim zdaniem wszystkie potrzebne warunki, aby tak ją tytułować.
Recenzja Cronos: The New Dawn - Nowy horror od Bloober Team to połączenie Dead Space i Silent Hill 2 Remake... w epoce PRL
Akcja Silent Hill f toczy się w niewielkim, japońskim miasteczku Ebisugaoka, ulokowane gdzieś w paśmie górskim. Na długo przed rozpoczęciem akcji, Ebisugaoka żyła przede wszystkim z górnictwa węgla oraz budów tam, jednocześnie kolejne pokolenia mieszkańców oddawały cześć bóstwu znanemu jako Inari-sana (w grze niejednokrotnie pada również oryginalne określenie Oinari-sana), które przywdziewa wygląd lisa. Jednocześnie Ebisugoaka bardzo rygorystycznie podchodzi do japońskiej kultury w kontekście zachowania społecznego. Mowa o głęboko zakorzenionym patriarchacie, w którym kobiety często były praktycznie sprzedawane mężczyznom w zamian za konkretne sumy, które następnie przeznaczane były m.in. na spłatę długów. Kobiety również musiały całkowicie podporządkowywać się mężczyznom w domach, godząc się na każdą zachciankę mężów. Wspominam o tym dlatego, że cała ta społeczna otoczka lat 60 XX. wieku (kiedy toczy się akcja Silent Hill f) jest jednym z fundamentów opowieści. Fabuły, w której główną bohaterką jest nastolatka Hinako Shimizu. Dziewczyna, która od dziecka preferowała zabawy z chłopcami i wyjątkowo niechętna na wspomniany wyżej aspekt japońskiej kultury. Jej negatywne podejście w dużej mierze wynika z sytuacji w domu, gdzie ojciec nie traktuje żony z jakimkolwiek szacunkiem, często ją bijąc, samemu popadając w coraz większe długi oraz alkoholizm. Podczas jednej z kłótni rodzinnych, Hinako - mając już dość napiętej atmosfery w domu - wychodzi, po czym na miasto spada dobrze już znana mgła, spowijając w swoich ramionach wszystkie uliczki Ebisugaoki. Nie minie wiele czasu, nim na drodze Hinako stanie pierwszy potwór, przypominający pozszywaną z różnych fragmentów kobietę bez oczu, wyginającą się niczym lalka i będąca metaforą kobiecego życia w tym okresie.
Hinako już od samego początku gry niesie solidny bagaż doświadczeń, który tylko powiększa się w trakcie grania. Mamy tutaj motywy nie tylko przemocy domowej, ale również braku akceptacji, zażywania narkotyków czy tak zwanego bully'ingu szkolnego, czyli najprościej mówiąc przemocy wobec szkolnych rówieśników. Ta ostatnia ma również istotny wpływ na opowieść, ponieważ jest ściśle powiązana z postaciami Rinko oraz Sakuko, które na pozór są koleżankami Hinako. Choć z jednej strony obie doskonale wiedzą, że główna bohaterka jest od nich lepsza (jest ładniejsza, uczciwsza, ma większe doświadczenie w sporcie oraz ma łatwy kontakt z chłopakami), to jednocześnie wielokrotnie w grze jest podkreślane, że gdy tylko mogą, to obie wbijają kolejne ciernie w psychikę Hinako (oczywiście nie w dosłownym tego słowa znaczeniu). Gdzieś pomiędzy dziewczynami mamy postać chłopaka Shu, który ewidentnie traktuje Hinako jak kogoś równego (stąd częste określenie partnerka, co ma także odwołanie do pewnej kosmicznej gry, w którą latami się oboje zagrywali), a to działa negatywnie zwłaszcza na Rinko, która czuje coraz mocniej nieskrywaną zazdrość względem dziewczyny. Choć w różnych notatkach czy dzienniku Hinako przeczytamy, że wszystkie trzy są koleżankami, w rzeczywistości Rinko oraz Sakuko nienawidzą jej. W miarę przechodzenia fabuły, odkrywane są kolejne karty dlaczego jej tak nie znoszą. Inną kwestią jest to, że SIlent Hill f w żaden sposób nie jest ugrzecznione i przynajmniej kilka razy będziemy świadkami ekstremalnie mocnych scen (kto już zagrał i dotarł do momentu 3-częściowego rytuału, ten doskonale wie o czym mowa). Ryukishi07, przygotowując taką a nie inną historię, nie boi się trudnych motywów, a jeśli do ich pełnego zrozumienia potrzebna jest mocna scena (w ujęciu fizycznych jak i psychicznym), to takowa po prostu się w grze pojawia.
W Silent Hill bardzo ważne są manifestacje cierpień, bólu oraz grzechów głównych (anty)bohaterów, które materializują się w formie maszkar, z którymi następnie musimy walczyć. Nie inaczej jest w Silent Hill f, ponieważ potwory na jakie się natykamy, w mniejszym lub większym stopniu są odbiciem psychologicznych traum Hinako i/lub odbiciem społecznych nastrojów z tamtego okresu czasu. Oprócz wspomnianych wcześniej "kobiet" wyglądających jakby były poskładane z różnych elementów, natykamy się również na odrażającego potwora, który liże bohaterkę, gdy tylko ją złapie lub na przykład zlepione twarze dziewczyn, wyglądających jakby plotkowały - ta ostatnia to ewidentne nawiązanie do motywu obgadywania Hinako za jej plecami. W późniejszym etapie spotkamy również wielkie potwory, gdzie jeden wygląda jak wielka, porośnięta kwiatami masa z olbrzymim mieczem (?) w jednej z rąk lub potwora-kobietę z wypaloną twarzą, wyglądającą jakby miała kilkanaście brzuchów ciążowych, z których wypluwają się kolejne potwory. Ogólnie ich design oraz zachowania są ciekawie zaprezentowane, bowiem z jednej strony mają one w większości konkretne odwołanie do postaci Hinako, a z drugiej są mocno zakorzenione w japońskiej kulturze.
Do tego dochodzą również pełnoprawni bossowie i tutaj ciekawostką jest to, że przy pierwszym podejściu nie spotkamy nawet ich wszystkich. Pierwsze przejście fabuły kończy się bowiem w sposób, który pozostawia autentyczne uczucie w stylu "Co tu się w ogóle wydarzyło?!". Silent Hill f w tym momencie pozwala nam przygotować zapis pod Nową Grę Plus i osobiście bardzo polecam kolejne przejście gry. Jest to wysoce rekomendowane z tego względu, że dopiero Nowa Gra Plus otwiera przed nami sekrety fabularne oraz nowe rozwiązania, które poprowadzą nas do zupełnie innych zakończeń, jeśli zdecydujemy się z nich skorzystać. Ba! Już pierwsza scena przerywnikowa w NG+ jest kompletnie inna od pierwotnej, dając nam na dzień dobry więcej odpowiedzi. Takich momentów jest jednak znacznie więcej, co podbija aspekt regrywalności, a ciekawe prowadzenie fabuły sprawia, że gra nie nudzi jeśli od razu zaczniemy ją od nowa, właśnie w trybie Nowej Gry Plus. Mówię to również ze swojego doświadczenia, bowiem jak wspomniałem, od razu po pierwszym zakończeniu gry, odpaliłem NG+ i co jakiś czas natrafiam na inne dialogi, nowe przedmioty wymagane do odblokowania lepszych zakończeń, a nawet kompletnie odmienne cut-scenki, nadające całości jeszcze większej głębi. Ogólnie cała historia przygotowana przez Ryukishi07, odpowiedzialnego wcześniej chociażby za kultową serię When They Cry, stoi na bardzo wysokim poziomie, będąc z jednej strony silnie nacechowana japońszczyzną, ale z drugiej strony oferując motywy, które z racji swojej ciężkości, do niewielu serii survival horrorów nie pasowałyby tak dobrze jak do Silent Hill.
Jak w tym wszystkim wypada gameplay? Przyznam, że pierwsze godziny nie były dla mnie łatwe pod kątem walki. Twórcy w niektórych aspektach (pasek wytrzymałości, konieczność bacznego obserwowania zachowania przeciwników oraz głównych bossów i nauka uników i ataków w odpowiednich momentach) inspirują się gatunkiem souls-like, zatem jeśli ktoś lubi takie motywy, to szybko dostrzeże podobieństwa oraz najpewniej znacznie łatwiej będzie mu opanować mechaniki walki, jakie tutaj wprowadzono. Sam, tak jak wspomniałem, przez pierwsze kilka godzin miałem mniejsze lub większe problemy. Pamiętam swoją pierwszą walkę z pełnoprawnym bossem, która szła mi naprawdę źle. Powtarzałem, powtarzałem i jeszcze raz powtarzałem, aż w końcu się udało. Później, wraz z kolejnymi godzinami, walka była coraz płynniejsza, a ja w końcu przywykłem do starć z owymi, souls-like'owymi naleciałościami. Opanowałem ją na tyle dobrze, by w kolejnych starciach z bossami nie mieć już większych problemów. Grając w Nowej Grze Plus, gdy dotarłem do tego samego, pierwszego bossa, walka zajęła mi góra kilka minut, nie tylko nie ginąc, ale nawet nie tracąc niczego z paska zdrowia.
Ta na pozór nieistotna roślinka w Silent Hill f ma znacznie więcej wspólnego z całym uniwersum niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać :)
Do dyspozycji mamy wyłącznie broń białą, z czego na dość wczesnym etapie gra nam oferuje przede wszystkim stalowe rury oraz łomy - są to najsłabsze typy oręża, które nie zadają zbyt wielu obrażeń i bardzo szybko ulegają zniszczeniu. To ostatnie nadaje dodatkowej nuty zagrożenia, ponieważ zniszczona całkowicie broń znika z ekwipunku i nie będzie potem możliwości jej naprawy. Później trafimy także na noże kuchenne oraz sierpy - te (zwłaszcza nóż, który w Silent Hill f jest najlepszą, jednoręczną bronią w mieście) zadają znacznie większe obrażenia. Broń można naprawić, jeśli nie uległa całkowitej degradacji i w zasobach mamy do dyspozycji zestaw naprawczy. Warto go jednak trzymać przede wszystkim na te lepsze bronie, tym bardziej że tego typu zestawów jest w grze relatywnie niewiele. Inaczej wygląda to w przypadku tak zwanego Sennego Świata, do którego Hinako trafia praktycznie za każdym razem, gdy w normalnym świecie traci przytomność. Te lokacje znacznie częściej i mocniej akcentują motywy japońskiej kultury religijnej oraz czczenia konkretnych bóstw, kładą większy aspekt na zagadki oraz na późniejszym etapie gry są kluczowe do zrozumienia fabuły. W tym świecie także mamy dostęp do broni, choć innego rodzaju - może to być ceremonialny nóż, jest naginata... oraz pewne inne rzeczy, o których nie będę się tutaj rozpisywał, aby nie popsuć zabawy. Fakt jest taki, że w tym drugim świecie, bronie nie ulegają zniszczeniu, więc można ich stale używać. Problem w tym, że przez większą część czasu przeciwnicy tam również nie mogą zginąć, a co najwyżej ulegają zastygnięciu na dłuższą chwilę, podczas której możemy uciec dalej.
Silent Hill f daje nam dostęp do różnych przedmiotów, które pozwolą np. odzywać mniejszą lub większość ilość życia, wytrzymałości lub poczytalności (ten ostatni pasek pozwala np. na wprowadzenie silnej kontry na przeciwniku, jeśli aktywujemy go w odpowiedniej chwili; warto jednak pilnować, aby nie doprowadzić go do zera, ponieważ w przeciwnym wypadku Hinako zacznie tracić powoli życie). Wiele z przedmiotów użytku to produkty, które ponownie są ściśle powiązanie z kulturą japońską. Życie przywraca np. deser Yokan (przypomina galaretkę), Inari sushi (tradycyjna potrwa z ryżu do sushi owiniętego w yubę) lub herbata z kudzu (gęsty napój ze sproszkowanego kudzu rozpuszczonego w wodzie). Za całkowite odnowienie paska poczytalności (oraz ograniczenie jego utraty przez pewien określony czas) odpowiada boska woda (świeża woda z górskiego źródła, która według lokalnych podań, ofiarowuje boskie błogosławieństwo temu, kto ją wypije) lub ramune (popularny, orzeźwiający napój). Z kolei higashi (małe cukierki o owocowym smaku) pozwalają na pełne przywrócenie paska wytrzymałości oraz brak zużywania jej przez pewny określony czas. Jeśli posiadamy zbyt wiele przedmiotów, większość z nich (poza apteczkami, bandażami oraz lekami) możemy również zamienić na punkty wiary w specjalnych kapliczkach. Owe kapliczki to jedyne miejsca, gdzie ręcznie możemy zapisać grę, a także pozyskać punkty wiary oraz zamienić je np. na wybrany omamori (amulety, które dodają różne pasywne bonusy dla bohaterki). Punkty wiary, w połączeniu ze specjalnymi tabliczkami Emu (są one rzadko spotykane i często konieczna jest uważna eksploracja, ale zdecydowanie warto ich szukać) pozwolą z kolei na rozwijanie atutów Hinako. Do wyboru są cztery atuty: zdrowie, poczytalność, wytrzymałość oraz liczba miejsc na amulety omamori. Ze względu na fakt, że wiele ze znajdowanych omamori daje realne korzyści w walce, warto rozwijać ten ostatni aspekt, a dopiero potem, w Nowej Grze Plus, kontynuować rozwój dla pozostałych atutów.
Silent Hill f powstał na silniku Unreal Engine 5, dzięki czemu możemy liczyć na ładną oprawę graficzną, z dużą ilością szczegółów oraz dobrej jakości oświetleniem, choć bazującej na Software Lumen (Hardware Lumen oficjalnie został zablokowany w plikach, choć na PC już odkryto sposób na jego odblokowanie). Grę przeszedłem na PlayStation 5 Pro, ale szczerze mówiąc ten aspekt gry mnie najbardziej rozczarował. Gra działa tutaj w jednym trybie Enhanced, z wykorzystaniem skalowania PSSR. To ostatnie boryka jest często z problemem szumów widocznych na roślinności. Rozdzielczość również nie jest przesadnie wysoka, choć skalowanie PSSR robi co może, by ukryć niską rozdzielczość wejściową. Ga na dodatek bardzo często ma problemy z utrzymaniem framerate'u na poziomie 60 klatek na sekundę. Przy intensywniejszych scenach, szybko pojawią się dające się we znak spadki, co potrafi wybijać z immersji. Na minus także niewielka interaktywność z terenem. Zdecydowana większość roślinności to obiekty zachowujące się niemal jak głazy, po których nie można swobodnie chodzić. Nawet jeśli przy jakimś domku zobaczymy pościel na sznurach, nie możemy w jakikolwiek sposób wejść z nimi w interakcję - przy każdym takim obiekcie umieszczono coś w rodzaju niewidzialnej ściany, blokując w ten sposób dotknięcie. Niby to szczegół, ale mnie przykładowo mocno on raził. Nie mam natomiast żadnych zastrzeżeń co do oprawy dźwiękowej. Muzyka jest wręcz wybitna, z doskonałymi nutami, wykorzystującymi lokalne, japońskie instrumenty i przygotowana częściowo przez weterana serii - Akirę Yamaokę, tym razem we współpracy z Kensuke Image, daki oraz xaki.
Pomimo okazjonalnych spadków wydajności na PS5 Pro, w Silent Hill f grało (i nadal gra, wszak kontynuuję Nową Grę Plus) się bardzo dobrze, z każdą kolejną godziną coraz śmielej wchodząc w głąb tego, co wymyślił Ryukishi07. Silent Hill f, pomimo tego że toczy się w Japonii, jest Silent Hillem z krwi i kości. Widać to po wykreowanej fabule, po tym w jakie nuty psychologiczne ona uderza i po kreacji zarówno głównej bohaterki jak i pobocznych postaci (oprócz tych wymienionych jest jeszcze tajemnicza Lisia Maska). Jak na Silent Hill przystało, nie brakuje tutaj także mniej lub bardziej rozbudowanych zagadek. Pierwsze podejście zrobiłem w trybie Wymagającym i już tutaj potrafiłem zatrzymać się na dłuższą chwilę, by rozwikłać tajemnicze notatki, będące wskazówkami do uzyskania rozwiązania (drugie podejście robię już w trybie Lost in the Fog i jest pod tym względem jeszcze bardziej wymagająco). Osobiście najbardziej spodobała mi się zagadka ze strachami na wróble, ponieważ jest to połączenie nie tylko pomysłowej zagadki, ale również niepowtarzalnej wręcz atmosfery grozy.
Walka jest mocno odmienna od wcześniejszych gier, wymaga przestawienia się oraz nauki, by finalnie dawać sporą satysfakcję z pokonania coraz to silniejszych przeciwników (tutaj naprawdę czujemy różnice pomiędzy słabym łomem a mocarnym niemal dwuręcznym młotem). Gęstą atmosferę niepokoju, jaką obserwujemy w Ebisugaoce, możemy niemal kroić nożem przez większość czasu gry, co jest kolejną dużą zaletą produkcji. Nie jest to tytuł idealny, można mieć zastrzeżenia np. do jednego z końcowych etapów fabuły, który zbyt mocno stawia nacisk na walkę. Problemem jest także sama optymalizacja oraz odczuwalne spadki wydajności. Silent Hill f kosztuje 339 złotych, co również jest wysoką ceną jak za tytuł, który można przejść w około 12-13 godzin przy jednym podejściu (choć z wysoką regrywalnością). Prawda jednak jest taka, że dla fanów Silent Hill jest to pozycja obowiązkowa. Niekoniecznie teraz, nawet lepiej poczekać na obniżki ceny oraz poprawki techniczne (o ile takowe są w ogóle planowane). Jeśli jednak już zdecydujecie się na zakup, powinniście być usatysfakcjonowani rozwiązaniami fabularnymi, jakie Silent Hill f oferuje. Zwłaszcza, jeśli patrzycie na Silent Hill nie tylko w formie miasteczka gdzieś w USA, ale przede wszystkim w tej metaforycznej formule, zadając sobie pytanie czym tak naprawdę jest Silent Hill. PS. Jeśli chcecie usłyszeć więcej o powiązaniach Silent Hill f z całym uniwersum, serdecznie polecam materiał wideo kanału Kolekcjoner CN, który w bardzo fajny sposób rozwija motywy wspólne pomiędzy pierwszymi częściami Silent Hill oraz Silent Hill f.
Silent Hill f
Cena: 339 zł
![]() |
|
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Battlefield 6 to najlepiej sprzedający się Battlefield w historii. EA potwierdza ogromny sukces gry
2
Anno 117: Pax Romana - Ubisoft ze szczegółami kampanii oraz pierwszym rokiem zawartości popremierowej
4
The Crew 2 - gra wreszcie otrzymała tryb offline. Do tego nowości od Ubisoftu w The Crew Motorfest
7
Epic Games Store - znakomity horror Amnesia: The Bunker i Samorost 3 wśród darmowych tytułów
3