Seagate zamyka jedną z największych fabryk dysków HDD
Dyski HDD są z nami już od wielu lat i po dziś cieszą się sporą popularnością. Jak jednak powszechnie wiadomo, konsumenci coraz częściej wybierają nośniki półprzewodnikowe, pozbawione większości wad tradycyjnych "twardzieli". W związku z tym ich zapotrzebowanie ciągle spada i wszystko wskazuje na to, że spadać będzie nadal. Doskonale zdają sobie z tego sprawę włodarze firmy Seagate, która pozostaje jednym z największych producentów takich dysków na świecie. Aktualna sytuacja na rynku zmusza ich do zmiany strategii działania. Jednym z rozwiązań ma być zamknięcie jednej ze swoich fabryk. Pozwoli to obniżyć produkcję, jednak w rezultacie pracę straci nawet około 2200 pracowników.
Aktualna sytuacja na rynku zmusza Seagate'a do zmiany strategii działania. Jednym z rozwiązań ma być zamknięcie jednej z fabryk. Pozwoli to obniżyć produkcję, jednak w rezultacie pracę straci nawet około 2200 pracowników.
Fabryka znajduje się w Suzhou w Chinach. Jest ona jedną z największych należących do firmy Seagate - całkowita powierzchnia wynosi 102 tys. m2. Producent ten nabył ją w 2006 roku po przejęciu udziałów firmy Maxtor. Zamknięcie tego zakładu pozwoli obniżyć produkcję dysków z 55-60 milionów urządzeń na kwartał do 35-40 milionów. Spadek jest więc bardzo wyraźny. W wyniku tego zwolnionych zostanie ok. 2200 pracowników firmy. Są to kolejne działania mające związek z restrukturyzacją Seagate'a.
Seagate: Ceny SSD nigdy nie spadną do poziomu dysków HDD
Warto przypomnieć, ze w zeszłym roku z podobnych powodów pracę straciło ok. 8000 pracowników Seagate'a z różnych części świata. Widać zatem, że z biegiem czasu popularny producent musi zmagać się z coraz większymi problemami. Wszystko to spowodowane jest oczywiście przez malejący popyt na talerzowe dyski twarde - dziś nośniki SSD stają się coraz tańsze i bardziej pojemne, nie wspominając już o ich bezapelacyjnych zaletach. Na razie nie wiadomo, co stanie z fabryką w Suzhou - wątpliwe jednak by zaczęto w niej produkcję dysków SSD. Wymagałoby to dużych nakładów finansowych.