Samsung Gear S. Test inteligentnego zegarka z modułem 3G

Samsung Gear S - System i interfejs / Współpraca ze smartfonem

Na poprzednich stronach nie byliśmy zbyt krytyczni dla testowanego urządzenia, ale przechodząc do opisu interfejsu i systemu Tizen nie sposób nie wspomnieć o sporych ograniczeniach nałożonych na użytkownika przez samego producenta. Po pierwsze, zegarek Samsung Gear S wyjęty z pudełka wymaga od nas standardowej personalizacji, bez której nie będziemy mogli z niego korzystać - jest to oczywiście zupełnie normalne dla każdego urządzenia elektronicznego, jednak w przypadku testowanego modelu pierwsza konfiguracja odbywa się w dosyć nietypowy sposób... Potrzebujemy do niej specjalnie przygotowanej aplikacji Gear Manager, której oczywiście nie znajdziemy w sklepie Google Play.

Aby uruchomić zegarek Gear S po fabrycznym resecie musimy posiadać smartfona kompatybilnego z oprogramowaniem Samsunga, a są to między innymi modele: Galaxy Note 4, Galaxy Note 3, Galaxy Note 2, Galaxy Alpha, Galaxy A5, Galaxy S5, Galaxy S5 mini, Galaxy S4, Galaxy S4 mini, Galaxy S4 Zoom, Galaxy S4 Active, Galaxy S3, Galaxy K Zoom, Galaxy Grand 2 oraz Galaxy Core. Jeśli nie posiadamy jednego z tych smartfonów, to po prostu nie uruchomimy zegarka i będziemy musieli udać się do kolegi posiadającego jeden z wymienionych modeli.

Dodatkowo nie możemy zainstalować żadnej aplikacji na zegarku Samsung Gear S bez udziału aplikacji Samsung Gear dla smartfona - to właśnie tutaj kończy się autonomiczność testowanego urządzenia. Gdyby tego było mało, aktualizacje systemowe Tizen również są obsługiwane przez smartfona, nie wspominając już nawet o instalacji kolejnych tarcz dostępnych dopiero później na zegarku. Jak widać, przed zakupem Samsunga Gear S powinniśmy także posiadać smartfona z serii Galaxy w celu nawiązania połączenia z urządzeniem mającym służyć nam na co dzień z poziomu ręki. Jeśli decydujemy się na zakup najnowszego zegarka koreańskiej firmy, a jednocześnie nie chcemy korzystać z telefonu Samsunga, to niestety musimy liczyć się ze sporymi ograniczeniami związanymi z brakiem alternatywy dla aplikacji Gear Manager dostępnej tylko i wyłącznie w sklepie Samsung Apps dla wybranych modeli.

Dla mnie jest to spory minus przekreślający całkowicie możliwość zakupu tak ograniczonego urządzenia, które z jednej strony posiada jako pierwsze slot na karty nano SIM, a z drugiej na każdym kroku przypomina nam o konieczności połączenia ze smartfonem z serii Galaxy. System operacyjny Tizen zainstalowany fabrycznie na zegarku działa całkiem sprawnie i płynnie - interfejs mógłby oczywiście być lepszy, ale nie ma tragedii. Najbardziej denerwuje mnie przeskakiwanie ikon w menu podczas pionowego przewijania, trzeba naprawdę powoli poruszać palcem aby trafić w odpowiednią linijkę. Dwurdzeniowy procesor z połączeniu z 512 MB pamięci operacyjnej radzi sobie bez żadnych problemów z każdą aplikacją przeznaczoną dla zegarka, nie mówiąc już o standardowych funkcjach systemu Tizen. Interfejs jest niemal w całości oparty na gestach - na tak małej powierzchni nie ma mowy o wszechobecnych przyciskach cofania i tym podobnych.

Interfejs w Samsungu Gear S jest intuicyjny i wygodny - najważniejszą funkcję pełnią tutaj gesty przeciągania ekranu od krawędzi górnej, dolnej, prawej oraz lewej. Każdy ruch palcem oznacza coś innego, ale we wszystkich przypadkach przeciągnięcie ekranu w dół przeniesie nas do poprzedniego menu lub do powiadomień i szybkich skrótów. Mamy do wyboru kilka głównych ekranów (tarcz) wyświetlających godzinę w formie analogowej lub cyfrowej, ale dochodzą do tego również inne informacje takie jak pogoda, liczba kroków, liczba powiadomień lub stan baterii. Każdy użytkownik powinien znaleźć coś dla siebie, a jeśli nie to wystarczy uruchomić aplikację Gear Manager na smartfonie i udać się do sklepu, gdzie znajdziemy jeszcze więcej gotowych ekranów na każdą okazję. Niektóre z nich umożliwiają umiarkowaną personalizację.

Ważnym elementem jest oczywiście centrum powiadomień dostępne po przesunięciu głównego ekranu w dół - tutaj możemy sprawdzić stan połączenia z telefonem przez Bluetooth, poziom naładowania baterii, jasność wyświetlacza oraz poziom głośności. Nie zabrakło także szybkiego skrótu umożliwiającego wyłączenie wszystkich powiadomień (Nie przeszkadzać). Tak jak wcześniej wspomnieliśmy, gest przesunięcia ekranu w dół jest zarezerwowany także dla powrotu do poprzedniego menu.

Ekran główny to nie jedyna przestrzeń służąca do wyświetlania informacji po odblokowaniu ekranu - możemy przesunąć palcem w lewo lub w prawo i naszym oczom ukazują się ustawione wcześniej widżety z wybranymi treściami. Może to być odtwarzacz muzyki, prognoza pogody, terminarz, S Health, pokaz slajdów, newsfeed z wiadomościami i wiele więcej. Zaraz, Samsung Gear S potrafi odtwarzać muzykę? A czemu nie! Gorące hity mogą być grane przez wbudowany głośnik opisany dwie strony wcześniej (wątpliwa przyjemność) lub przez zestaw słuchawkowy podłączony przy pomocy Bluetooth. Zegarek potrafi korzystać z biblioteki muzycznej znajdującej się na smartfonie. Kontrola odtwarzania przyda nam się szczególnie podczas wysiłku fizycznego, kiedy to wyjęcie smartfona znajdującego się w kieszeni może przysporzyć trochę problemów.

Czego brakuje? Przede wszystkim ilość dostępnych aplikacji dla Samsunga Gear S w sklepie nie jest jeszcze zadowalająca i nie znajdziemy tutaj wielu ważnych programów mogących działać bez smartfona. Na przykład możemy ściągnąć popularne Endomondo, jednak bez stałego połączenia ze smartfonem nie uda nam się zapisać naszych wyników bezpośrednio w zegarku. Wiele aplikacji stanowi tak naprawdę skrót do odpowiednich funkcji w smartfonie, dzięki czemu możemy otrzymywać powiadomienia i na nie odpowiadać. Wbudowany moduł A-GPS może zostać wykorzystany przez nawigację Here, jednak tutaj również musimy zacząć od parowania z telefonem.

Samsung Gear S pomimo małych wymiarów posiada wbudowaną klawiaturę ekranową QWERTY, która umożliwia wpisywanie w przeglądarce internetowej, aplikacji do wysyłania wiadomości oraz poczcie elektronicznej. Z klawiatury korzysta się całkiem przyjemnie i wcale nie musimy popełniać wielu błędów - możemy także zdecydować się na układ znany ze starszych telefonów, czyli po trzy lub cztery litery na jednym klawiszu (wybieranie sekwencyjne). Nie zabrakło automatycznego uzupełniania, przewidywania słów oraz możliwości przeciągania po klawiszach (coś na wzór Swype). Pisanie na zegarku nie będzie tak wygodne jak na smartfonie, ale w awaryjnych sytuacjach nie będziemy mieli problemów z wyszukaniem odpowiedniej informacji lub wysłaniem wiadomości.

A jak się dzwoni z zegarka? Tutaj mamy do wyboru kilka opcji zgodnych z obecnym trybem pracy urządzenia. Jeżeli jesteśmy wolnym ptakiem, czyli bezprzewodowe połączenie ze smartfonem przez Bluetooth zostanie zerwane, to możemy nawiązać połączenie bezpośrednio przy pomocy naszej karty nano SIM - wybieramy numer lub zapisany kontakt i rozmawiamy przy pomocy wbudowanego głośnika i mikrofonu (tryb głośnomówiący) lub sparowanego zestawu słuchawkowego na Bluetooth. Jak się zapewne domyślacie, rozwiązanie to całkiem szybko zjada akumulator i kilkuminutowa rozmowa pozostawia już wyraźny ślad na procentowej pojemności baterii.

Jeżeli natomiast smartfon zostanie połączony z zegarkiem przy pomocy Bluetooth, możemy zdecydować się na wykonanie połączenia przy pomocy karty SIM znajdującej się w smartfonie - tutaj również korzystamy z wbudowanego głośnika i mikrofonu lub zestawu słuchawkowego. Takie rozwiązanie redukuje zużycie akumulatora, jednak jest praktycznie bezsensowne ze względu na bliskość smartfona znajdującego się w kieszeni. Mówiąc prościej, dlaczego mamy dzownić z zegarka znajdującego się na dłoni, skoro gdzieś w pobliżu i tak musimy trzymać aktywny telefon?

Możemy także przekazywać połączenia z naszego numeru na smartfonie do karty nano SIM znajdującej się w zegarku. Wtedy nie musimy nawet przebywać w zasięgu Bluetooth, jednak należy pamiętać o aktywacji odpowiedniego trybu u operatora. Takie rozwiązanie pozwala na bezstresowe pozostawienie telefonu w domu np. podczas jazdy na rowerze, gdyż automatycznie otrzymamy wszystkie powiadomienia na nasz zegarek Samsung Gear S.

Platforma Samsung Gear ma na razie spory problem z dostępnością autonomicznych aplikacji mogących pracować bez udziału smartfona. Zegarek posiada łączność Wi-Fi oraz 3G, jednak nie napiszemy wiadomości na Facebooku lub Twitterze bez pomocy telefonu. Producent na razie wybiórczo udostępnia użytkownikom programy korzystające z łączności zegarka i mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości się to zmieni. Wielkim plusem jest obecność przeglądarki Opera Mini, która potrafi ładować strony internetowe bez jakiegokolwiek udziału smartfona. Szkoda tylko, że do jej instalacji również potrzebujemy Gear Manager dostępnego tylko dla smartfonów Galaxy... Wniosek? Samsung Gear S mógł być autonomicznym zegarkiem posiadającym niemal wszystkie funkcje współczesnego telefonu, jednak producent wolał poczekać z tak rozwiniętym oprogramowaniem do kolejnej generacji ;)

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »