Samsung Galaxy Z Fold2 oficjalnie: Pierwsze wrażenia po premierze

Zgodnie z zapowiedziami południowokoreański producent zaprezentował dziś drugą generację składanego smartfona lub jak kto woli – tabletu. Samsung Galaxy Z Fold2, bo tak nazwa się świeżynka w portfolio firmy, jest co prawda ewolucją pierwszego Folda, natomiast projektanci usprawnili słabe strony urządzenia, implementując w nim nowości znane z Samsunga Galaxy Note 20 Ultra. Nie da również nie zauważyć faktu przynależności do serii Galaxy Z, która reprezentuje składaki. Choć przed dłuższy czas idea „foldables” niespecjalnie do mnie przemawiała, model Galaxy Z Fold2 robi na mnie piorunujące wrażenie i gdyby nie bariera cenowa oraz przywiązanie do konkurencyjnego ekosystemu, możliwe, że rozważałbym jego zakup. Nie przedłużajmy więc i omówmy nowości, jakie serwuje nam producent.

Samsung Galaxy Z Fold2 został oficjalnie zaprezentowany. Druga generacja smartfona wyposażonego w elastyczny ekran to seria usprawnień i nowości programowych, które czynią go atrakcyjniejszym od poprzednika.

Test smartfona Samsung Galaxy Note 20: Czy jest wart swojej ceny?

Premiera ma miejsce dopiero dziś, lecz producent umożliwił mi „wirtualne” spotkanie ze smartfonem Samsung Galaxy Z Fold2 nieco wcześniej. Choć urządzenie trafi w moje ręce dopiero za jakiś czas, już dziś muszę Wam o nim co nieco opowiedzieć. Skupię się najważniejszych cechach oraz zmianach względem pierwszej generacji smartfona, zarówno tych hardware'owych, jak i software'owych. Do rzeczy. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ekran Dynamic AMOLED Infinity-O o przekątnej 7,6-cala i rozdzielczości QXGA. Notch zastąpiono tutaj popularną w ostatnim czasie dziurą, ramki zaś zostały zredukowane o 27 proc. względem poprzednika. Jego jasność wynosi nawet 900 nitów. Mało tego, otrzymamy tutaj adaptacyjne odświeżanie od 11 do 120 Hz oraz zmienny format interfejsu w zależności od wybranego DPI.

Test Samsung Galaxy S20+: smartfon wzorowy. Czy to wystarczy?

Oczywiście, mowa o ekranie widocznym w trybie tabletu. Co z drugim wyświetlaczem? Tutaj również jest ciekawie, gdyż po złożeniu smartfona do dyspozycji użytkownika oddany zostanie 6,2-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości HD+. Element ten jest o 1,64-raza większy od tego znanego z pierwszego Folda. Ramki, choć zauważalne, są tu znacząco zredukowane. Sama konstrukcja doczekała się nowego mechanizmu zawiasu, który działa płynnie, choć stanowczo. Wykorzystano tu zamykanie magnetyczne. Rozwiązanie testowano podczas 200 000 prób zamknięcia i otwarcia urządzenia. Warto wspomnieć o obecności głośników stereo wysokiej jakości, dzięki którym nie będzie już potrzeby sięgania po dodatkowe muzyczne akcesoria Bluetooth. Złożona konstrukcja jest dość smukła. Grubość wynosi od 13,8 do 16,8 mm. Jak na składane urządzenie, jest to całkiem dobry wynik.

Nad wydajnością czuwa 64-bitowy ośmiordzeniowy procesor wykonany w 7 nm procesie technologicznym, 12 GB RAM oraz 256 GB pamięci UFS 3.1 Bateria to natomiast 4500 mAh podwójne ogniwo wspierające szybkie ładowanie. Konstrukcja będzie dostępna w kolorach Mystic Bronze oraz Mistic Black, natomiast korzystając ze specjalnego narzędzia online, możemy wybrać dodatkowo kolor zawiasu (Metalic silver, Metalic red, Metalic Blue lub Metalic gold). Mamy tu również edycję specjalną Thom Browne. W temacie software'u pochwalić trzeba usprawnioną wielozadaniowość (trzy skalowane aplikacje wyświetlane jednocześnie), funkcję drag and drop oraz rozwiązania takie jak App Continuity (przełączanie widoku z trybu tabletu na tryb smartfona i odwrotnie), Flex Mode (dodatkowe opcje aplikacji po rozłożeniu ekranu do połowy) oraz tryb Pro Wideo Mode. Cześć rozwiązań widzieliśmy już w modelu Note 20 Ultra. Więcej o Samsungu Galaxy Z Fold2 opowiem Wam, kiedy tylko urządzenie trafi w moje ręce.