Samsung Galaxy S24 Ultra - producent chwali się możliwościami smartfonów. Zobacz niesamowite zdjęcia ze stratosfery

Możliwości fotograficzne smartfonów są coraz większe, a dzięki coraz bardziej zaawansowanym teleobiektywom funkcjonalność niektórych flagowców właściwie nie zna granic. Na pewno pamiętacie zeszłoroczne, dosyć kontrowersyjne ujęcia Księżyca zarejestrowane przy pomocy Samsunga Galaxy S23 Ultra. Południowokoreański producent nie zamierza jednak zwalniać tempa z marketingiem. Tym razem wykorzystał swoje ostatnie topowe modele do uchwycenia... Ziemi z poziomu stratosfery!

"Kosmiczne" zdjęcia wykonane przy użyciu smartfonów Samsung Galaxy S24 Ultra zapierają dech w piersiach, aczkolwiek można odnieść wrażenie, że inne świetne fotosmartfony wcale nie poradziłyby sobie gorzej w tego typu teście. Tyle tylko, że raczej nie będziemy mieli okazji się o tym przekonać...

Test smartfona Samsung Galaxy S24 Ultra. To prawdopodobnie najlepszy flagowiec z Androidem

Samsung wysłał w przestrzeń kosmiczną cztery platformy ze smartfonem Galaxy S24 Ultra na balonach stratosferycznych. Każda z nich została oparta na lekkim szkielecie z włókna węglowego i specjalnie przygotowanym komputerze pokładowym. Konstrukcje wznosiły się na wysokość ponad 30 000 metrów nad Ziemią, a każdy smartfon okresowo robił zdjęcia. W rezultacie powstało ponad 150 spektakularnych ujęć zachodnich Stanów Zjednoczonych w wysokiej rozdzielczości. Po wszystkim w sposób kontrolowany uwalniano wodór z balonów, dzięki czemu platformy bezpiecznie lądowały na Ziemi z prędkością ok. 5 mil na godzinę.

Porównanie jakości zdjęć i filmów ze smartfonów Samsung Galaxy S24 i S24 Ultra. Czy widać różnice i czy warto dopłacać?

Ostatecznie producent pochwalił się zdjęciami Los Angeles, Las Vegas, gór Sierra Nevada i Wielkiego Kanionu (poniżej). Samsung twierdzi, że te lokalizacje zostały wybrane "w celu uchwycenia różnorodności krajobrazów, które naprawdę wystawiły na próbę możliwości S24 Ultra". Widoczne poniżej zdjęcia zostały wykonane w różnych ustawieniach, a zatem przy użyciu aparatu głównego, wielokrotnego zooma lub aparatu szerokokątnego. Nie da się ukryć, że prezentują się znakomicie i bardzo przypominają ujęcia, które zazwyczaj oglądamy np. w wysokiej jakości filmach dokumentalnych. Z drugiej strony można jednak odnieść wrażenie, że inne świetne fotosmartfony, jak np. Apple iPhone 15 Pro Max, Vivo X100 Pro czy Google Pixel 8 Pro wcale nie poradziłyby sobie gorzej w tego typu teście. Choć raczej nie będziemy mieli okazji się o tym przekonać...