Sąd nad szyframi

W USA od dawna toczą się spory o to, czy prawo dopuszcza sytuację, w której można wymagać od oskarżonego ujawnienia hasła. Oskarżyciele uważają, że hasła są rodzajem kluczy do sejfu, w którym złożono dokumenty, a od podejrzanego można domagać się wydania kluczy. Podobny przykład zastosował Sąd Najwyższy, który uznaje, że oskarżeni mogą zostać zmuszeni do udostępnienia odcisków palców, próbek krwi czy nagrań głosu. Większość prawników także zgadza się z taką wykładnią. Jednak niektórzy uważają, że wspomniany przepis Piątej Poprawki chroni oskarżonych przed ujawnianiem haseł. Sędzia Niedermeier wydając swój wyrok stwierdził, że ujawnienie hasła jest zeznaniem, oskarżyciel nie może nawet domagać się wprowadzenia hasła do komputera w momencie, gdy nikt nie patrzy. Sprawa Bouchera ma jeszcze jeden tajemniczy aspekt.
Mężczyzna został zatrzymany przez celników w 2006 roku. Ci uruchomili jego laptop i odkryli tysiące zdjęć z pornografią dziecięcą. Boucher został aresztowany, a laptopa przez wiele miesięcy nikt nie uruchamiał. Później, gdy ponownie próbowano dostać się do zdjęć okazało się, że nie ma już do nich dostępu, gdyż dysk jest zaszyfrowany. Najprawdopodobniej oprogramowanie szyfrujące zostało skonfigurowane tak, by przechowywało hasło jedynie przez kilka dni, a jeśli w tym czasie maszyna nie była uruchamiana, dochodziło do zaszyfrowania zawartości dysku. Możliwe, że oskarżenie będzie mogło przedstawić laptop jako dowód, gdyż co najmniej dwóch celników widziało na nim pornografię dziecięcą. Jeśli jednak dojdzie do apelacji, sprawa będzie miała olbrzymie znacznie dla amerykańskich rozwiązań prawnych dotyczących dostępu do chronionych hasłem treści. Profesor Michael Froomkin z University of Miami, już w 1996 roku przewidywał taką sytuację. Stwierdził wtedy, że jeśli Piąta
Poprawka będzie chroniła podejrzanych przed ujawnieniem haseł, to oskarżyciele nie będą mieli innego wyjścia, jak zaproponowanie im przynajmniej częściowej nietykalności w zamian za zdradzenie hasła. W tym samym czasie Philip Reitinger z wydziału przestępczości komputerowej Departamentu Sprawiedliwości wydał opinię, w której stwierdził, że jeśli nawet podejrzany otrzyma immunitet w zamian za ujawnienie hasła, to będzie on niezwykle słaby. Hasło jest bowiem tylko kluczem do dokumentów potrzebnych oskarżeniu, a oskarżony nie jest sądzony za treść hasła, ale za treść dokumentów. Immunitet zaś obejmuje hasło, nie dokumenty.
Źródło: CNET / KopalniaWiedzy
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Powiązane publikacje

Jaki Linux do gier? Który układ graficzny? Nowe statystyki ze Steam ukazują, jak wygląda granie w świecie Open Source (częściowo)
92
Cloudflare uruchamia system Pay Per Crawl dla monetyzacji botów AI szukających danych treningowych
9
Murena Find to wyszukiwarka, która szanuje prywatność. Alternatywa dla DuckDuckGo, która ma dużo wspólnego z Qwant
20
Facebook wkrótce zaakceptuje tylko rolki. Pionowy format wypiera inne, a Meta zdejmuje z niego ograniczenia
25
Wikimedia Foundation rezygnuje z testów i wprowadzenia funkcji AI. Funkcja podsumowań nie została uruchomiona
18Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.