World War Z debiutuje na Epic Game Store. Jest 20 minut rozgrywki

Minęła już ponad dekada od premiery Left 4 Dead, a na rynku nadal nie pojawił się godny następca gry Turtle Rock. Do takiego miana aspiruje World War Z – tytuł na licencji Paramount Pictures, luźno nawiązujący do filmu z 2013 z Bradem Pittem, który ostatecznie nie doczeka się kontynuacji. Fanom żywych trupów pozostaje jedynie produkcja Saber Interactive. Właśnie teraz gra zadebiutowała na Epic Games Store, a także konsolach Xbox One oraz PlayStation 4. W obliczu nastawionego wyłącznie na rozgrywkę dla pojedynczego gracza Days Gone, tytuł Saber może przemówić do fanów kooperacji. W przeciwieństwie do nadchodzącej gry na PS4, World War Z jest tytułem budżetowym (35 dolarów, tworzonym przez niezależne studio. W sieci pojawił się przy okazji obszerny, 20-minutowy zapis z rozgrywki.

World War Z to kooperacyjna gra sieciowa z silnikiem będącym w stanie wygenerować 5000 postaci jednocześnie na ekranie. Twórcy nie kryją przy okazji inspiracji Left 4 Dead.

Głównym wabikiem World War Z jest Swarm Engine, silnik stworzony do złożonej symulacji hordy zombiaków. Ma on być w stanie wygenerować do 5000 nieumarłych postaci na ekranie. Jednocześnie graczom przyjdzie toczyć starcia z około 500-1000 zdechlakami. Mają oni tworzyć żywe (?), przemieszczające się „struktury”. Na przykład jeśli napotkają się na wyrwę między budynkami, to będą próbowały „zbudować” most. Saber Interactive nie kryje inspiracji Left 4 Dead, a przy okazji CEO firmy Matt Karch uważa, że wykorzystanie znanej licencji ułatwia dotarcie do graczy. Karch implikuje, że dla niezależnego studia, jakim jest Saber stworzenie nowej marki przy stosunkowo niewielkim budżecie, byłoby bardzo ryzykowne.

Resident Evil 3 - Remake może zrobić inne studio, niż Capcom

World War Z jest przeznaczony dla czterech graczy w trybie co-op, ale posiada przy okazji warstwę fabularną. Jest ona ściśle zintegrowana z rozgrywką. Akcja toczy się w czterech światowych metropoliach: Nowym Jorku, Moskwie, Jerozolimie i Tokio. Saber oddał do dyspozycji 6 klas postaci: Gunslinger (szturmowiec), Hellraiser (materiały wybuchowe), Fixer (klasa wsparcia), Medic, Slasher (walka wręcz) i Exterminator (koktajle mołotowa). Naturalnie, jak w Left 4 Dead, rekomendowaną przez twórców taktyką jest trzymanie się blisko jako drużyna. Jeśli dany członek ekipy zostanie powalony na dłużej niż 6 sekund, jego postać umiera. Podobnie jak w L4D napotkamy się tutaj także na specjalne typy przeciwników – niektórzy z nich eksplodują oparami toksycznego gazu. Deweloperzy duży nacisk kładą na brutalność, a także proceduralny charakter rozgrywki i umieszczania przedmiotów. W ich odczuciu ma zapewnić to długą żywotność gry.